Przeczytaj

  • Genus Envy

    Przyznam, że płytę Hortona nabyłem bez przesadnego entuzjazmu i to po zgoła roku funkcjonowania jej na polskim rynku. Zachęciła mnie recenzja Maćka Karłowskiego - nie jeden raz okazywało się, że mamy zbliżony gust muzyczny. Faktem, że po tę płytę, “idąc śladami” muzyków z grup Andrew Hilla czy Jane Ira Bloom winienem sięgnąć wcześniej. “Co się odwlecze to nie uciecze” mówi polskie przysłowie. Fakt.

  • Mediterranees

    Francuz - Renaud Garcia - Fons to w Europie to bardzo szanowany i znany kontrabasista. Ah, gdzie tam kontrabasista! To wirtuoz co się zowie, który grywa na pięciostrunowym basowym instrumencie wytworzonym w u słynnego lutnika z Arles, na który czeka się tak dużo czasu, jak dużo Euro trzeba położyć na stole, aby go kupić. Na podobnych instrumentach grywa także Charlie Haden czy Bruno Chevillion. Towarzystwo jest więc szacowne. Wspominam o tych lutniczych wątkach nie bez powodu. Bo w istocie brzmienie kontrabasu jest w twórczości Ranaud Garcii-Fonsa ogromnie ważnym elementem.

  • Pink Freud w Cudzie nad Wisłą

    Zimne jesienne powietrze i energetyzująca muzyka Pink Freud okazały się świetną mieszanką na zamknięcie sezonu w warszawskim "Cudzie nad Wisłą". Oczekiwanie na nadejście wiosny i kolejne plenerowe koncerty umilić może nam nowa płyta formacji, której powstanie w najbliższym czasie zapowiedział ze sceny Wojtek Mazolewski.

  • The Beat Suite

    Poezja i jazz to związek znany od bardzo wielu lat. Zrodziło się z niego sporo mniej lub bardziej udanego potomstwa. W gronie tym jednak kilkoro wydaje się szczególnie wyjątkowymi. Z poezją od lat pracuje również Steve Lacy - twórca, który komponował muzykę nie tylko do liryków pióra żony, ale również wielkich postaci z kręgu współczesnej poezji jak Judith Malina, Julian Beck, Osip Mendelsteim czy Anna Achmatowa.

  • Airports For Light

    Słuchanie płyt Kena Vandermarka sprawia mi dużo radości. Nie dlatego – oczywiście – że muzyka to łatwa, błaha i przyjemna. Raczej dlatego, że pokazuje ona jak bardzo elastyczną formułą może być muzyka jazzowa. I nie chodzi tutaj o skojarzenie jazzu z innymi gatunkami, ale bardzo skrupulatne wpisanie ich w ramy klasycznej estetyki jazzowej.

  • Corridors & Parallels

    Dostałem po nosie. Nie, nie od jakiegoś dresowca, ale od muzyki. A w zasadzie od samego siebie. Podchodziłem do tej płyty jak pies do jeża. Bo to i syntezatory, których we free jazzie nie lubię za bardzo. Bo to i David S.Ware, który jak dotychczas nie wzbudził większego mojego zainteresowania. Jednak "Corridors & Parallels" jest płytą ze wszechmiar godną zainteresowania. 

  • Live 2010 - 7 Annual Concert Tour - The Works Of Horace Silver

    W największym skrócie można pokusić się o podzielenie amerykańskiej sceny jazzowej na dwa wielkie ośrodki. Jakie? Zapewne wszyscy się domyślają. Nowojorski, gdzie działa nieprzebrana ilość jazzowych znakomitości reprezentujących każdą odmianę jazzu, jaką tylko możemy sobie wyobrazić, w której prężnie działa ot  choćby Lincoln Center, z jednej strony, z drugiej aktywnie tworzą ją m.in.

  • W niedzielę 25 września ruszyła 7. edycja festiwalu Skrzyżowanie Kultur. Za nami koncerty Femi Kutiego i Urszuli Dudziak

     

    Festiwal Skrzyżowanie Kultur otworzyły koncerty Urszuli Dudziak z zespołem Super Band oraz nigeryjskiego twórcy i działacza społecznego Femi Kutiego, syna legendarnego Feli, z jego zespołem Positive Force. Muzyków zapowiedział znany "Polak"  z Senegalu - Mamadou Diouf.

  • Chimera

    W zasadzie można by wymienić skład zespołu, skonstatować, że zapowiada on muzykę dziwną i na tym poprzestać. Prawda nie byłaby zbyt odległa. Kupując tę płytę nie znałem jej zawartości, a jedynie muzyków, którzy tu grają. Przedziwny jest skład instrumentalny dwa instrumenty dęte stroikowe z tej samej rodziny: klarnet i klarnet basowy i odpowiadające im instrumenty strunowe: wiolonczela i kontrabas.

  • Light Made Lighter

    Pośród albumów Błękitnej Serii Thirsty Ear, album Craiga Taborna jest dość wyjątkowy. Jest to tzw. trio fortepianowe. Bez żadnych udziwnień. Ot takie, jakich wzór wyznaczył Bill Evans, czy Jarrett/Peacock/DeJohnette. Być może. Jednak to trio jest, lub stara się być, przy zachowaniu swego akustycznego rodowodu, zrywającym z całymi, lub niemalże całymi dotychczasowymi doświadczeniami takich zespołów.

  • Qui parle?

    To była długo wyczekiwana przeze mnie płyta i zapewne stąd płynie lekkie rozczarownie muzyką proponowaną przez jej twórcę. Sam sobie jestem winny, bo ostatecznie nic poza własnymi przyzwyczajeniami i niekłamaną chęcią usłyszenia konkretnie brzmiącej muzyki nie upoważniało mnie do stawiania Marc’owi Ducret jakichkolwiek wymagań stylistycznych.

  • All'Improvviso

    L'Arpeggiata to chyba jedni z większych improwizatorów wśród zespołów wykonujących muzykę dawną. Wystarczy zobaczyć fragment ich występu na żywo, aby zrozumieć, że nie chodzi im tylko o to, by zagrać jak to drzewiej bywało, ale by w muzykę Francji, Włoch, Hiszpanii - i tej klasycznej i tej bardziej ludowej tchnąć życie. Tchnąć to za mało powiedziane.

  • The Meeting

    Na tę i na ecmowską płytę Art Ensemble jazzowy świat czekał ze zniecierpliwieniem. Obydwie one siłą rzeczy postrzegane były przez pryzmat śmierci najbardziej wyrazistej postaci tej legendarnej grupy – Lestera Bowie. 

  • Cipher

    Jedna z tych płyt, które znacznie bardziej niż recenzji domagają się zdecydowanej rekomendacji. Jest na niej jakaś rzadko spotykana lekkość, radość i brak zobowiązań. 

  • In the Year Of The Dragon

    To było bardzo znane i bardzo cenione trio. Dwie już wówczas wielkie gwiazdy Charlie Haden i Paul Motian oraz młodziutka, dopiero co rozwiewająca skupione wokół siebie opary M-Base pianistka Geri Allen - dzisiaj już postać o ustalonej reputacji w jazzowym świecie. 

Strony