Serenada dla Horacego - legendarny drummer Louis Hayes składa hałłd mentorowi
Autor:
Redakcja (materiały wydawcy)
Autor zdjęcia:
mat. promocyjne
HIstoria potrafi zatoczać koła. W 1956 roku nastoletni Louis Hayes udał się do Nowego Jorku, gdzie z rekomendacji basisty Douga Watkinsa, został perkusistą legendarnego hard-bopowego pianisty, kompozytora i lidera zespołu – Horace’a Silvera. W tym samym roku Hayes wziął udział w swojej pierwszej sesji nagraniowej, której owocem był jeden z najważniejszych albumów tamtych lat – 6 Pieces of Silver. Tak rozpoczęła się jego wielka kariera.Dziś, Hayes debiutował w Blue Note Records jako lider własnego zespołu i jak należao się spodziewać na grał album będący swoistym hołdem złożonym jego przyjacielowi i mentorowi. Na Serenade for Horace Hayes sięga po klasyczne kompozycje Silvera, między innymi „Señor Blues”, „Juicy Lucy”, „St. Vitus Dance”, czy „Song For My Father”. Ten ostatni utwór nagrany został z gościnnym udziałem jednego z najbardziej rozchwytywanych współczesnych wokalistów jazzowych – Gregory’ego Portera. Album już trafił na sklepowe półki można więc smiaóo wybrać się na łowy.