Life At Yoshi's

Autor: 
Maciej Karłowski
Pat Martino
Wydawca: 
Blue Note
Dystrybutor: 
EMI Music Polska
Data wydania: 
01.01.2001
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Pat Martino - guitar, Joey DeFrancesco - Hammnd Organ, Billy Hart - drums

Gitarzysta Pat Martino rzadko gości na łamach polskich gazet publikujących cokolwiek na temat muzyki jazzowej. A szkoda. Cóż jego talent przyćmiły sukcesy gwiazd typu Pat Metheny. Z postaciami o takiej popularności trudno walczyć, a z imiennikiem tym bardziej. Niestety Martino nie prezentuje  stylu gry, ani estetyki, która mogłaby spodobać się raczkującej jazzowej młodzieży. Nie znajdzie też admiratorów wśród tzw. śmietanki jazzfanów, ci bowiem mają zbyt mało czasu aby poświęcić muzyce więcej niż kilka minut dziennie.

O muzyce Pata Martino nie bardzo daje się opowiadać tym językiem, którym opisuje się dokonania młodszego kolegi. Metheny to gwiazda, Martino to ekspert i choć obydwaj są znakomitymi gitarzystami dzieli ich mentalna przepaść.  Status eksperta Martino potwierdził na swej najnowszej płycie będącej rejestracją koncertów jakie dał ze swoim zespołem pomiędzy 15 a 17 grudnia w klubie Yoshi’s w Oakland. Towarzyszyli mu wówczas organista – Joey DeFrancesco oraz wybitny sideman, perkusista Billy „Jabali” Hart.

Na płytę wybrane zostało osiem utworów, z których pięć wyszło spod pióra lidera, dwa: „Recollection” i „All Blues” są autorstwa Milesa Davisa i jeden – słynne „Oleo” napisane przez Sonny Rollinsa. Jak określić graną przez zespół muzykę? Z jednej strony chciałoby się powiedzieć czysty jazz z czasów kiedy  trio organy/ gitara/i perkusja należały do stałego krajobrazu koncertowego, z drugiej jednak nie sposób nie zauważyć, że nad całością unosi się gdzieś wysoko duch nowoczesności. Może takie właśnie wrażenie odnoszę, ze względu na chwilami porażającą szybkość i płynność gry lidera, może z powodu akompaniamentu DeFrancesco, którego jakość podpowiada, że od czasów Jimmy Smitha i Larry’ego Younga Hammond B-3 zmienił się znacznie.

Na „Life At Yoshi’s” otrzymujecie potężną dawkę  utrzymanego w zawrotnym tempie i zagranego z cudowną maestrią jazzu. W rękach tego zespołu jazz ożywa i choć niemal archaicznie zinstrumentowany ma siłę jakby powstał na naszych oczach.

Oleo, All Blues, Mac Tough, Welcome to a Prayer, El Hombre, Recollection, Blue in Green, Catch