Recenzje

  • Sooner and Later

    Julia Hülsmann, niemal moja rówieśniczka, urodzona w Berlinie pianistka, kompozytorka, wokalistka jazzowa, w tym roku wydała ze swym trio kolejny już krążek, który, mam nadzieję, tym razem zostanie zauważony przez szerokie grono słuchaczy, również poza granicami Niemiec.

  • XXI Century

    No i mamy w tym roku drugą płytę Goznzalo Rubalcaby wydaną w jego własnej oficynie wydawniczej 5 passion. O ile poprzedni krążek zawierał w całości recital na fortepian solo, o tyle teraz mamy nagranie w trio rozszerzone o gości. Goście to znamienici, choć wcale niekoniecznie wszyscy z okładek poczytnych jazzowych magazynów. Wśród tych mniej znanych są  grający na perkusji, wieloletni współpracownik Rubalcaby Ignacio Berroa, perkusjonista Pedro "Pedrito" Martinez czy gitarzysta Gary Glimidi.

  • Cherry Sakura

    Gdy piszę ten tekst na temat nowej płyty japońskiej pianistki Aki Takase i amerykańskiego saksofonisty Davida Murraya, wychodzi na to, że zimne przedwiośnie w końcu mamy za sobą. A skoro temperatura za oknem znacząco wzrosła i stan ten utrzymuje się przez dłuższy czas, to warto zainteresować się poszukiwaniami ścieżki dźwiękowej na lepszą część roku. Jedną z propozycji, którą warto poważnie rozważyć, jest “Cherry Sakura”. Album ten sprawia, że już od samego słuchania robi się cieplej na sercu, a pogoda jest stanem ducha.

  • We Thought About Duke

    Muzyka Duke'a Ellintona kojarzona jest zwykle z dużymi składami orkiestrowymi. I chyba słusznie, a sam mistrz bodaj najlepiej czuł się mając do dyspozycji znaczną ilość muzyków. Jego orkiestra - fakt, dość podle, tym niemniej jednak przetrwała kryzysowe lata dla bigbandów, jakimi był okres po II Wojnie Światowej.

  • El Valle De La Infancia

    Niemal osiemdziesięcioletni dziś, znakomity argentyński muzyk, grający od dziecka na bandoneonie, nagrał w tym roku płytę, którą zatytułował przewrotnie Doliną dzieciństwa (El Valle de la Infancia). Krążek jest wspólnym dziełem artysty i jego najbliższych krewnych Dino Saluzziego: syna – Jose Marii (gitara), brata – Felixa (saksofon, klarnet), bratanka – Matiasa (gitara basowa, kontrabas), z którymi współtworzy Dino Saluzzi Group.

  • The String of Horizons

    Powiem szczerze, że powiedzenie czegokolwiek o tej płycie wymagało ode mnie przesłuchania jej wiele razy. A i tak trudno o niej mówić. Bo jest to płyta wymagająca.

  • PEN

    Bez zbędnego wprowadzenia – od kilku tygodni jest z nami płyta, która śmiało ulokowała się już na tegorocznej liście Best Off.

  • Unfold

    Australijskie trio The Necks gra już prawie 20 lat, przedstawia słuchaczom swoje nowe wydawnictwo – album “Unfold” wydany na dwóch płytach winylowych – strony płyt nie są numerowane, co pozwala słuchaczowi na dowolne manipulowanie kolejnością słuchanych utworów.  

  • Now This

    Sprawa jest poważna, kiedy na rynku ukazuje się płyta Garry’ego Peacocka. BO Peacock to człowiek, który grał z Albertem Aylerem. Fakt dawno, ale jednak na jego najwspanialszych płytach wydanych w ESP Disk. Grał z Paulem Bleyem wielkim kanadyjskim mistrzem fortepianu, a potem w latach 80. wszedł w oszałamiającą triową konstelację z Jackiem DeJohnettem i Keithem Jarrettem, która wciąż jest jednym z wcale nie tak licznych wzorców koncepcji fortepianowego trio.

  • Danse

    Kiedy muzyka dociera najgłębiej, przenika, rezonuje, najsilniej odciska ślad w duszy słuchacza? Gdy akordy „uzbrojone” są w potęgę brzmienia, bogate aranżacje, czy gdy linia melodii zarysowana jest subtelnie, a kompozycje stworzone są z delikatnie utkanej materii nienatarczywych dźwięków? Słuchając ostatniego z trzech studyjnych albumów tria Colina Vallona można zaryzykować twierdzenie, że druga z odpowiedzi jest bardziej trafna.

  • Europa Berlin

    Orchestre National de Jazz to blisko trzydzieści lat historii.  "Europa Berlin", to drugi po "Europa Paris" album, jaki ukazał się od 2014 roku, gdy na czele paryskiej orkiestry jazzowej stanął gitarzysta i kompozytor Olivier Benoit. Wraz z odświeżoną wizją zespołu, pojawiła się dalece niekonwencjonalna, autorska muzyka, w której brzmieniu odnajdujemy ślady energii wielkich stolic Europy.

  • River, Tiger, Fire

    W zamierzchłych jazzowych czasach sytuacją zupełnie typową były codzienne czy cotygodniowe występy tegoż samego zespołu, w tymże samym miejscu i dla tej samej publiczności – nazywało się to rezydencją. Słuchacze spragnieni dźwięków i nocnych wrażeń tłumnie przybywali posłuchać kolejnego koncertu Charliego Parkera czy kwartetu Monka z Coltranem.
  • The Imagined Savior Is Far Easier to Paint

    Ja po prostu tak słyszę muzykę - to chyba najkrótszy a za razem najpełniejszy odautorski komentarz do płyty „The Imagined Savior Is Far Easier To Paint” Ambrose’a Akinm

  • We Are The Drum

    Kendrick Scott Oracle – We Are The Drum

    Od debiutu Kendricka Scotta w 2007 roku minęło ponad 8 lat. Dla młodego muzyka to cała wieczność. Przez ten czas, perkusista sukcesywnie się rozwijał. Zyskał telepatyczne wyczucie współgrających, a jego rytmizujące inicjatywy są teraz bardziej wytrawne i nieoczywiste. Album „We Are The Drum” to przypieczętowanie tych muzycznie dojrzałych tendencji, a także wskazanie kierunku, w jakim młodzi jazzmani chcą dziś podążać.

  • Something Personal

    Premiera albumu Something Personal została zaplanowana z niezwykłą starannością. Wystarczy wysłuchać początkowych dźwięków utworu Teardrop, żeby przekonać się, że Paweł Kaczmarczyk nie mógł inaczej odnieść się do projektu, który musiał kosztować tyle żmudnych przygotowań, jak tylko dopieścić końcowy kształt swojego dzieła. W efekcie powstały album raczej spełnił pokładane w nim nadzieje – wyczekiwany od tak dawna autorski album Pawła Kaczmarczyka faktycznie imponuje starannością formy.

Strony