Sooner and Later
Julia Hülsmann, niemal moja rówieśniczka, urodzona w Berlinie pianistka, kompozytorka, wokalistka jazzowa, w tym roku wydała ze swym trio kolejny już krążek, który, mam nadzieję, tym razem zostanie zauważony przez szerokie grono słuchaczy, również poza granicami Niemiec. Płyta nosi tytuł Sooner And Later, a w jej realizacji uczestniczyli: liderka zespołu - Julia Hülsmann na fortepianie, Marc Muellbauer (Hülsmann współpracuje z nim od początku trio, w 1996 r.) na kontrabasie oraz siedzący za bębnami Heinrich Köbberling.
Artystka, choć umiejętnie wypracowała sobie silną pozycję na rodzimym rynku, pozostaje wciąż dość słabo rozpoznawalna na światowej scenie muzycznej, co jest niewątpliwym brakiem i wielką szkodą, ponieważ pianistka ma do zaproponowania wymagającemu słuchaczowi bardzo wiele. Zresztą nie tylko ona - Muellbauer, sam kierujący zespołem Kaleidoscope, wykładający w Jazzinstitut Berlin, komponujący własne utwory, czy Köbberling, również akademik na uczelniach w Hanowerze, czy Hamburgu oraz w Akademii Muzycznej i Teatralnej w Lipsku, dysponują solidnym dorobkiem artystycznym, który stanowi potwierdzenie ich umiejętności warsztatowych, ale, co przede wszystkim zasługuje na uznanie: wrażliwości muzycznej, świeżości i ekspresji muzycznej.
Sooner And Later, kradnie uwagę słuchacza już pierwszymi dźwiękami otwierającego materiał na płycie: From Afar. Dramaturgię i narrację utworu tworzy stopniowe wprowadzanie poszczególnych instrumentów, z rozpoczynającym opowieść fortepianem, do którego w połowie pierwszej minuty dołącza wpierw kontrabas, uzupełniony subtelnie i oszczędnie dawkowanymi akcentami perkusji. Od początku zwraca uwagę melodyjność kompozycji, jej luźna i przestrzenna forma, której kształt nadają głębokie, nieśpieszne pomruki kontrabasu.
Z pierwszego utworu wyrasta delikatnie i jakby nieśmiało wyciszony i powolny Thatpujai, z miękką partią fortepianu i towarzyszącemu mu kontrabasu, których dźwięki dopełniają miotełki delikatnie muskające membrany bębnów.
Gdy wybrzmi nieco żywszy, utrzymany w lekko bluesowym klimacie trzeci na płycie utwór You & You, przyjdzie czas na oryginalną Biz Joluktuk - opartą na kirgiskiej melodii kompozycję, w której pod warstwą fortepianowych improwizacji, rozbrzmiewa delikatna i tkliwa melodia, a natarczywe unisona fortepianu i kontrabasu wprowadzają napięcie, które nie pozwala uwadze słuchacza skupić się na niczym innym, niż dźwięki utworu.
Delikatna i oszczędnie zbudowana ballada ustępuje zinterpretowanemu na nowo przez trio Hülsmann utworowi kultowego Radiohead: All I Need. Ci, którym twórczość awangardowego, indie-rockowego zespołu z Oxfordshire jest znana, z przyjemnością odnajdą wyrazisty ślad głównego tematu utworu, oddanego w charakterystyczny dla pianistki, melodyjny, liryczny sposób. Impresja jaką serwuje trio nie jest tak ciężka jak oryginał; Hülsmann, Muellbauer i Köbberling mają umiejętność i zamiłowanie do wyrażania emocji w pogodny, co najwyżej lekko melancholijny sposób.
Całość materiału na płycie jest harmonijnie i ściśle dopasowana, nie ma tu słabych momentów, niepotrzebnych fragmentów, utworów, które rozpraszają energię, jaką muzycy nasycili materiał na Sooner And Later. Mnie niewątpliwą frajdę dają utwory takie jak jeden z końcowych: Soon, który dzięki energicznej, dobrze kontrolowanej, krótkiej i szybkiej grze basu pobudza krew i porusza stopy, co najmniej do rytmicznego kołysania w takt melodii. Świetnie słucha się także finałowego Der Mond. Tak naprawdę kompozycje są tak wyrównane, że trudno wyłonić wśród nich faworytów. Tej płyty słucha się po prostu z ogromną frajdą i dużym zaciekawieniem.
Nie wiem, czy bardziej jest to zasługa niemieckiej precyzji, czy muzycznej fantazji i dojrzałego polotu, ale proporcje, w jakich połączone na najnowszym krążku zostały: melancholia, liryzm, pazur, zaczepność, iskra i żar, są absolutnie doskonałe.
Jeżeli nie jest to wydawnictwo przełomowe, to z pewnością pozostaje dziełem niezwykle udanym, dojrzałym i pozbawionym, jak mawiają na zachód od Łaby: fehlerów i wad.
Żywię nadzieję, że najnowsza płyta znajdzie liczne grono zwolenników, do których ja już bezdyskusyjnie należę.
1. From Afar; 2. Thatpujai; 3. You & You; 4. Biz Joluktuk; 5. All I Need; 6. The Poet (For Ali); 7. Offen; 8. J.J.; 9. Soon; 10. Later; 11. Der Mond
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.