Europa Berlin
Orchestre National de Jazz to blisko trzydzieści lat historii. "Europa Berlin", to drugi po "Europa Paris" album, jaki ukazał się od 2014 roku, gdy na czele paryskiej orkiestry jazzowej stanął gitarzysta i kompozytor Olivier Benoit. Wraz z odświeżoną wizją zespołu, pojawiła się dalece niekonwencjonalna, autorska muzyka, w której brzmieniu odnajdujemy ślady energii wielkich stolic Europy.
Olivier Benoit? - zapewne wielu znawców francuskiej sceny improwizowanej pytało z niedowierzaniem 1 stycznia 2014 r., gdy muzyka powołano do pełnienia funkcji dyrektora artystycznego l’Association pour le Jazz en Orchestre National. Odważny, skłonny do poszukiwań wartości na pograniczu konwencji, doświadczony w prowadzeniu dużych składów orkiestrowych, człowiek o sprecyzowanej wizji współczesnego jazzu. Nic więc dziwnego, że zadrżeli obrońcy etatu (bo, to przecież orkiestra finansowana z publicznych środków) jazzowego przewodnika, w jak najbardziej klasycznym i główno-nurtowym tego słowa znaczeniu.
Album "Europa Paris" zgodnie z oczekiwaniami zrewolucjonizował wszystkie dotychczasowe koncepcje pojawiające się w bogatej dyskografii ONJ. Paryż zachwycił. Znani improwizatorzy (choćby Bruno Chevillon) połączyli siły z muzykami, których talent dopiero kiełkuje. Nieoczywiste wybory Benoit, przesłuchującego kandydatów i zapraszającego ich do współtworzenia orkiestry przez najbliższe cztery lata, zaowocowały solidnym dwupłytowym wydawnictwem, pulsującym i wyrazistym, free-jazzowym, czasem miękko lądującym na gruncie klasyki, to znów zadziornym rockową chropowatością.
"Europa Berlin" powinno dać nam zatem obraz kształtującego sie charakteru "nowej" ONJ, udowodnić, że to nie przypadek sprawił tak pochlebną ocenę pierwszego albumu. Benoit, który zaplanował w pełni autorski materiał - w odróżnieniu od wielu swoich poprzedników na stanowisku dyrektora artystycznego ONJ, jest znakomitym obserwatorem, wyczulonym na szczegóły. Z dużą precyzją udało mu się odwzorować energię i charakter miast-inspiracji. W odbiorze albumu może zatem pojawić się czynnik prozaiczny, jak pytanie o to, która ze stolic europejskich, Paryż czy Berlin, jest nam bliższa, w której czulibyśmy się lepiej, żywioł którego z miast bardziej nas intryguje? Paryż obejmował dwie płyty, Berlin jedną. Czternaście energicznych kompozycji, spośród których każda zawiera zapadający w pamięć temat. Cecha wspólną utworów jest intensywnie zmieniająca sie dynamika. Buzująca, pełna napięć, muzyka wyrażona bardzo współczesnym językiem, doskonale oddaje wibrację miasta, jego złożoność. Niektóre warstwy odpowiadają trudnej historii, doświadczeniom odległym, inne znów podkreślają kolor i atmosferę wielokulturowości, nowoczesność. W ONJ jest dużo miejsca na indywidualizm, właściwie można odnieść wrażenie, że bez względu na stopień doświadczenia i ilość lat spędzonych na scenie, muzyków orkiestry łączą (czasem nieco paradoksalnie) silne charaktery, które poznajemy w czasie solowej improwizacji. Zbiór jednostek, ale jednocześnie sprawny i zdrowy organizm, kolektyw z prawdziwego zdarzenia.
Paryż mnie zachwycił, Berlin dał się polubić.
L'effacement des traces (Intro); L'effacement des traces; Métonymie (Intro); Métonymie; Révolution (Intro, Pt. 1); Révolution (Intro, Pt. 2); Révolution; Réécriture; Oblitération; 22m 5st; Persistance de l'oubli (Intro); Persistance de l'oubli, Pt. 1; Persistance de l'oubli, Pt. 2; Détournement.
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.