Highway Rider
Kto jeszcze nie wie: Brad Mehldau wydał nowy, studyjny, dwupłytowy album w towarzystwie orkiestry kameralnej, Joshua'y Redmana na saksofonie, Matta Chamberlaina na perkusji i Jona Briona, który pokrzykiwał na wszystkich jako producent albumu (doświadczony chociażby współpracą przy Largo). A Jeśli ktoś nie wie jeszcze kim jest Brad Mehldau, to wiele stracił...
Moim zdaniem to najciekawszy dziś pianista jazzowy tej planety. Jego koncert w tokio ("Live in Tokyo") może konkurować z Jarrettowskim "Live in Koeln", choć podobne jest w tych albumach tylko instrumentarium. To Mehldau wprowadził do jazzowego światka kompozycje Nicka Drake'a (River Man), Radiohead (Paranoid Android czy Exit Music to a film)a ostatnio nawet Sound Garden (Black hole sun). Choć wydawało się, że słyszeliśmy już wszystko, Brad Mehldau stworzył swój styl pianistyki jazzowej. Oczywiste więc, że najwięksi gatunku zapraszają go do współpracy: Pat Metheny (dwuczęściowe przedsięwzięcie Metheny/Mehldau i Metheny/Mehldau Quartet), Michael Brecker (zaprosił go do swego opus magnum - Pilgrimage), Wayne Shorter (Alegria), Charlie Haden (American Dreams)... A do tego choć jest Amerykaninem, pięknie mówi po Holendersku - czego się nie robi dla miłości?
"Highway Rider" brzmi świetnie. Można jej słuchać bez przerwy przez 365 dni i nie nudzić się ani chwili. Przez miesiąc można studiować chociażby dwunastominutowe "We'll Cross The River Together" - w bajkową narrację smyczków i Redmana wprasza się improwizacja Mehldaua, która brzmi jak z zupełnie innej płyty, która przypadkiem właczyła się na drugim odtwarzaczu, tworząc genialny mix. A to tylko najbardziej zewnętrzna z warstw tej kompozycji. Z kaprysu ("Capriccio") uczyć mógłby się nie jeden kompozytor nadwiślański, i to nie tylko klaskania...
...a otwierające całą płytę "John Boy" i "Don't be sad" to chyba najpiękniejszych melodii jakie słyszałem od dawna.
Do tego wszystkiego "Highway Rider" jest albumem koncepcyjnym - muzyczną ilustracją, czy raczej to opowieść jest ozdobą dźwiękowej podróży. Jak pisze Mehldau: Highway Rider jest o podróży zdala od domu ale i o powrocie do domu. Część tej podróży należy odbyć w samotności a część z innymi.
Nie ma sensu więcej pisać. Zapraszam do słuchania! Zapraszam w podróż!
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.