Marcin Olak poczytalny - Jak słuchać – przewodnik dla początkujących
Farmaceuci już wiedzą, że klientowi nie wolno ufać. Czasy, kiedy pacjent w nabożnym skupieniu słuchał lekarza, a potem posłusznie brał przepisane leki w przepisany sposób, bezpowrotnie minęły. Teraz każdy wie lepiej, i dlatego farmaceuci do każdego lekarstwa dołączają ulotkę, gdzie wszystko jest opisane. Co prawda większość ludzi i tak tego nie czyta – bo po co, skoro wiedzą lepiej? - ale na wszelki wypadek ulotka jest. I nikt nie może zarzucić farmaceucie, że nie ostrzegał.
Jakby się tak dobrze zastanowić, to tego typu ulotki można by dołączać także do płyt, mam bowiem wrażenie, że umiejętność słuchania muzyki zanika. Coraz więcej ludzi muzykę konsumuje czy wprowadza się przy jej pomocy w pożądany nastrój – ale w najlepszym razie to oznacza słyszenie, a nie słuchanie. A przecież, jeśli ktoś spróbuje skonsumować „Triple Double” Tomasa Fujiwary, to najprawdopodobniej się udławi. A przede wszystkim nie da sobie szansy na przeżycie czegoś wyjątkowego. Bo ta muzyka jest wyjątkowa, ale wymaga od słuchacza umiejętności słuchania .Zjeść się nie da.
Ulotka mogłaby wyglądać mniej-więcej tak.
Gratuluję.
Kupiłeś/kupiłaś płytę. Wielu ludzi nie płaci za muzykę, a Ty zapłaciłeś/zapłaciłaś. Jesteśmy Ci za to wdzięczni, naprawdę.
Teraz przed Tobą kolejne wyzwanie. Jeśli chcesz, możesz posłuchać tej płyty. Nie bój się, to nie jest trudne. Oczywiście, możesz postawić tę płytę na półce razem z innymi, ale tak naprawdę ta płyta nie służy do stania, lecz do słuchania. Spróbuj!
Żeby posłuchać, musisz zadbać o skupienie i ciszę, o przestrzeń, w której ta muzyka zabrzmi. Zacznij od zarezerwowania czasu. Żeby słuchać muzyki, musisz mieć czas. Nie możesz puścić tej płyty i zająć się czymś innym. Albo inaczej – oczywiście, możesz tak zrobić, ale to nie zadziała. Spróbuj tak. Wyłącz telefon (tak, to jest możliwe), zamknij drzwi do pokoju, poproś domowników, żeby przez godzinę nikt od Ciebie nic nie chciał. Może zrób sobie kawę albo nalej drinka. I usiądź wygodnie.
A teraz będzie trudniej – postaraj się nie myśleć o pracy, o swoich obowiązkach. Po prostu bądź tu i teraz. Wiem, to nie jest łatwe, więc nie przejmuj się, jeśli nie wyjdzie za pierwszym razem. Po prostu próbuj.
OK, a teraz prawdziwe wyzwanie. Postaraj się nie oczekiwać od tej muzyki niczego konkretnego. Widzisz, artyści nagrali tę płytę, ponieważ mają Ci coś ważnego do powiedzenia. Ale to nie znaczy, że koniecznie chcieli poprawić Ci nastrój czy pomóc w sprzątaniu mieszkania. I to wcale nie znaczy, że ta muzyka jest zła, po prostu nie nadaje się do skonsumowania. Trzeba jej słuchać. Jeśli będziesz jej słuchać z uwagą, usłyszysz to, co artyści chcą Ci powiedzieć – a to niesamowite przeżycie, zapewniam. Słuchanie muzyki to poważna sprawa.
OK, jesteś już gotowy/gotowa. Włóż płytę do odtwarzacza i uruchom. Słuchaj. Nie zatrzymuj płyty, nie przeskakuj utworów. Po prostu słuchaj.
Płyta się skończyła? Dobrze, daj sobie chwilę w ciszy. Zbierz swoje wrażenia i emocje. Jeśli chcesz, porozmawiaj z kimś o tym, co usłyszałeś/usłyszałaś. Możesz teraz – jeśli masz taką potrzebę – zakomunikować światu, że właśnie posłuchałeś/posłuchałaś muzyki. Ale możesz też po prostu wstać i zająć się swoją codziennością. Jeśli udało Ci się słuchać, to najprawdopodobniej Twoja codzienność będzie teraz trochę inaczej wyglądała. Nie przejmuj się, to normalny i pożądany skutek uboczny.
Gratuluję, udało Ci się!
I jak, podobało Ci się słuchanie? Zapewniam, warto wracać do tej praktyki, za każdym następnym razem usłyszysz więcej. Bo widzisz, słuchanie to umiejetność, nad którą też trzeba pracować, inaczej zaniknie.
Uwaga! Nieumiejętne słuchanie muzyki może prowadzić do spłycenia Twojej wrażliwości, może też pozbawić Cię wielu niesamowitych przeżyć. Przed kupieniem kolejnego albumu skonsultuj się z kimś, kto umie słuchać muzyki, żeby uniknąć przypadkowego zakupu płyty z zupełnie niepotrzebnymi dźwiękami. Niestety, takie też są…
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.