Przeczytaj

  • Devotion

    Wygląda to na równoważne spotkanie trzech osobowości amerykańskiego jazzu w czasie wolnym od prac z własnymi zespołami, tak się wydaje, jednak w dużej mierze jest to nowy muzyczny projekt Dave'a Douglasa.

  • Road Shows vol. 3

    Od  6 maja 2014 roku fani Sonny’ego Rollinsa cieszą się jak dzieci, bo ich idol wprowadził za pośrednictwem DOxy Records/OKeh czyli zarazem Sony Music swoją „Road Shows Volume 3”.

  • Phalanx Ambassadors

    Matt Mitchell to sprawdzony partner wielu liderów, z którymi począwszy od 2009 roku nagrywał, koncertował i wciąż jest bardzo aktywnym muzykiem na jazzowej scenie Nowego Jorku.

  • Nie myślę o stylu - rozmowa z Larsem Danielssonem

    Maciej Karłowski: tytuł Twojej płyty, ‘Liberetto’, w naturalny sposób przywodzi na myśl słowo libretto i budzi skojarzenia z muzyką operową. Czy chcesz w ten sposób zwrócić uwagę na związki Twojej nowej muzyki z klasyką? Czy może ‘Liberetto’ ma zupełnie inne znaczenie?

    Lars Danielsson: ‘Liberetto’ jest dla mnie kontynuacją moich poprzednich albumów: ‘Libera me’ i ‘Tarantella’. To także trochę taka zabawa słowem.

    MK: Członkami Twojego nowego zespołu są muzycy, których dobrze znamy: Brytyjczyk John Paricelli, Magnus Ostrom (ex E.S.T). Są w tym gronie jednak twórcy mniej znani w Polsce: norweski trębacz Arve Henriksen oraz pianista Tigran. Opowiedz proszę, jeśli możesz, jak najobszerniej o tym, jak ich poznałeś. Co zadecydowało, że postanowiłeś właśnie z nimi współtworzyć swój nowy band?

  • Magma

    Pozostajemy w formule tria, albowiem, jak twierdzi nasz dzisiejszy bohater, to optymalne zestawienie dla swobodnej improwizacji, wszak człowiek ma tylko …dwoje uszu do słuchania. Gitarzysta Joe Morris nie wymaga specjalnej introdukcji, co innego Charmaine Lee, pochodząca z Australii improwizatorka, która używa głosu w dalece nieszablonowy sposób. Jeśli chodzi o nią, pewni możemy być tylko jednego – nie śpiewa! Muzyka powstała w słynnym Firehose 12, latem ubiegłego roku. Pięć improwizacji trwa 40 minut i kilkadziesiąt sekund.

  • We Are On the Edge: A 50th Anniversary Celebration

    Art Ensemble Of Chicago, świętuje swoje 50 lecie podwójnym wydawnictwem „We Are On The Edge" (Pi Recordins, wersja winylowa dostępna nakładem Erased Tape Records). Czas jest jednak  nieprzejednany i jubileuszu doczekało jedynie dwóch członków zespołu – Roscoe Mitchell oraz Famoudou Don Moye. Odeszli już Lester Bowie (1999), Malachi Favors (2004) oraz Joseph Jarman  (2019). Na dwupłytowym albumie (pierwsza część studyjna, druga „live”) towarzyszy za to seniorom cała plejada młodszych artystów związanych ze środowiskiem chicagowskim i AACM. Wśród nich m.in.

  • Execution Ground

    Execution Ground nie należy do kanonu jazzowego (ale dla mnie tak), lecz właściwie plącze się po jego dalekich obrzeżach. Jest jednym ze sztandarowych projektów Johna Zorna lat 90tych, złotego okresu jego nieprzerwanej i nieograniczonej wtedy inwencji muzycznej.

  • Elephantine

    Przyzwyczailiśmy się do muzyków sceny improwizowanej Europy i Stanów Zjednoczonych. Dopuszczamy też artystów z Izraela, a co wnikliwsi z nas potrafią nawet wymienić kilka nazwisk ze sceny irańskiej, czekaj… hmm… nie... chyba jednak irakijskiej. A gdyby pójść jeszcze dalej? Jak się okazuje muzyka improwizowana również w Afryce ma się przecież nienajgorzej.

  • ‎Azul In Ljubljana

    Przed nam trio Azul, któremu szefuje od dawien dawna portugalski kontrabasista Carlos Bica. W dziele budowania dobrych melodii i zwinnych, niezobowiązujących improwizacji, wspomagają go - niemiecki gitarzysta Frank Möbus i amerykański drummer Jim Black (onegdaj ikona improwizowanej perkusji). Koncert ze słoweńskiej Ljubljany z roku 2015, dziesięć kompozycji (!), 54 i pół minuty.

  • Beyond Us

    Angles prowadzony przez Martina Kuchena to band, który sprawia mi atawistyczną przyjemność. Uwielbiam pozwalać się czarować masywnym brzmieniem tego ansamblu, który jest być może jednym z najbardziej znaczących formacji na Starym Kontynencie, a już na pewno w Szwecji, skąd pochodzi cały skład grupy.

  • Arrival

    Jest w tym paradoks, że gdy sięgamy po płyty którejś z formacji prowadzonej przez saksofonistę Matsa Gustafssona, to możemy wręcz obstawiać zakłady, na jaką formę uzewnętrznienia zdecyduje się szwedzki artysta. Na pierwszy rzut oka dziwi to tym bardziej, że w zasadzie niemal każdy z projektów ma swoje charakterystyczne brzmienie, formę przekazu i nierzadko szeroki wachlarz inspiracji. Nie mogę zatem odmówić pomysłowości Matsowi Gustafssonowi i konsekwencji w działaniu.

  • One Night At The Joan Miró Foundation

    W natłoku nowych nagrań muzyki improwizowanej, powstających jak grzyby po deszczu w każdym zakamarku naszego globu, czasami trudno znaleźć moment, by … przypomnieć sobie starsze nagranie lub wznowić takie, które wydane zostało onegdaj i osiągnęło np. status „out of print”.

  • Vasco Trilla - We're starting the second decade! Interview!

    Vasco Trilla, an excellent Catalan drummer, improviser, a man who has elevated the percussion to the top rank of the most creative instruments of free improvisation, has just released his ... tenth and eleventh album in Poland! It is a great occasion for us that the musician himself recalls them all to us and talks about his strong relationships with Poland, our musicians and publishers.

  • Trust In The Lifeforce Of The Deep Mystery

    Rośnie nam w siłę brytyjska scena nowego jazzu i zaczyna już konkurować o uwagę słuchacza dużo bardziej popularnego rocka czy współczesnej elektroniki. Jedną z postaci z absolutnego topu jest saksofonista Shabaka Hutchings, który w swoich projektach zgrabnie i na dużej świeżości łączy inspiracje różnymi gatunkami.

  • Ain't Nothing But A Cyber Coup & You

    W 2016 roku Mark Dresser zaprezentował publiczności swój nowy septet z flecistką Nicole Mitchell, klarnecistą i saksofonistą Marty Ehrlichem, skrzypkiem David Moralesem Boroffem, puzonistą Michaelem Dessenem, pianistą Joshuą Whitem oraz perkusistą Jimem Blackiem.

    Na sklepowe półki trafiła wówczas płyta „Sedimental You” i wkrótce w oczach jazzowej krytyki stała się jednym z najwyżej ocenianych albumów jazzowych roku. Pokochali ją również fani zarówno talentu lidera, jak i w ogóle wyrafinowanego jazzu.

Strony