AD SHAVE

Północna Polska zawsze stała w cieniu jazzowej sceny południa. Nie chodzi tu nawet o rywalizacje Akademii Muzycznych, ale o ilość fonograficznych debiutów i życie koncertowo – festiwalowe. Od niedawna tendencja ta ulega zmianie. Pomorze odbija się od dna, organizując coraz więcej jazzowych imprez, a także promując instrumentalistów i ich próby wydawnicze. Adam Golicki to perkusista, który jest przykładem potwierdzającym ten rozwojowy trend. Właśnie wydał swój debiutancki album – AD SHAVE.

Adam Golicki od lat ściśle związany jest ze sceną trójmiejską. Jako sideman na jazzowym rynku obecny jest od ukończenia Jazzu i Muzyki Estradowej we Wrocławiu, w 2010 roku. Po powrocie do Trójmiasta współpracował między innymi z Piotrem Lemańczykiem, Krzysztofem Herdzinem i Urszulą Dudziak. Współtworzył projekty takie jak PAUL BAND, K’80s, a ostatnio dał się poznać, jako członek oryginalnego tria Confusion Project, z którym do tej pory nagrał dwa albumy (How to Steal a Piano?, 2014  i The Future Starts Now, 2015). Z czasem, gra w cieniu harmonicznych liderów przestała go w pełni satysfakcjonować. Nagrał więc debiutancką płytę – AD SHAVE, do której zaprosił całą rzeszę wspaniałych nazwisk. Instrumentalny filar płyty, obok Adama Golickiego, stanowią koledzy z Confusion Project: Michał Ciesielski na pianie, a także Piotr Gierszewski na gitarze basowej. Triu towarzyszą legendarne trójmiejskie nazwiska: Maciej Sikała na saksofonie,  Cezary Paciorek na akordeonie i Piotr Lemańczyk na gitarze basowej. Oprócz tego w nagraniach uczestniczy między innymi Grzegorz Nagórski i Maciej Grzywacz. Towarzystwo to naprawdę przednie, bardzo stymulujące i co tu dużo mówić, jak na debiut – zaszczytne.

AD SHAVE to zbiór zaledwie 6 utworów, za których kompozycje odpowiada Adam Golicki, we współpracy z pianistą Michałem Ciesielskim. Wszystkie aranże  utrzymane są w stylistyce szeroko pojmowanej muzyki fusion. Grooviący funk, elektryczne motywy rodem z lat 80. XX wieku, a nawet znamiona popu - brak tu wyraźnego mianownika gatunkowego, ale pokazuje to tylko wszechstronność, która winna być przecież flagową cechą perkusistów. Rzeczą bardziej dotkliwą na albumie jest brak instrumentalnych popisów w wykonaniu Adama Golickiego. Perkusista stoi niejako w cieniu swoich gości, bacznie obserwując ich instrumentalne poczynania zza zestawu perkusyjnego.

Najciekawszą kompozycją na AD SHAVE jest utwór pt. All That Funk. Mocna sekcja dęta, niebanalny groove, świetne solo na wysokich tonach trąbki Marcina Gawdzisa i przede wszystkim główny, porywający motyw, przy którym nie sposób nie wystukiwać pulsu czymkolwiek, co wpadnie nam w dłoń, w momencie słuchania. Album zamyka utwór New Beginnig, z nieco przesłodzonym wokalem Hanny Woźniak. Kompozycja ta to dowód na to, że nawet popowa piosenka może być bardzo dobrze zaaranżowana.

Debiut Adama Golickiego to płyta, która stanowi swoistą wizytówkę dla jego elastyczności stylistycznej.  Pokazuje też w jak wielu muzycznych rejonach może poruszać się muzyk jazzowy.