Body Language

Autor: 
Marta Jundziłł
Michał Wierba
Wydawca: 
For Tune
Dystrybutor: 
For Tune
Data wydania: 
06.11.2017
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Michał Wierba – piano Maciej Sikała – saxophones: tenor & soprano Jakub Dworak – bass Arek Skolik – drums Bogusz Wekka – percussion

Życie pianisty do prostych nie należy. Aby osiągnąć dziś sukces, nie wystarczy „tylko” świetnie grać. Muzykę trzeba też dobrze skomponować, umiejętnie zaaranżować, a i z produkcją warto mieć co nieco wspólnego. Zbiór tak rozmaitych umiejętności, cały czas podnosi poprzeczkę dla młodych i uzdolnionych muzyków, których w Polsce – jak wiadomo - nie brakuje. Jednym z nich, jest Michał Wierba, który w  listopadzie 2016 nagrał „Body Language” - jedną z najlepszych płyt live ubiegłego roku. Świetnie zagrał, dobrze skomponował, umiejętnie zaaranżował, a i z produkcją miał co nieco wspólnego. Gratulacje! 

Album został zarejestrowany podczas koncertu w studiu im. Agnieszki Osieckiej, w Warszawie jeszcze w roku 2015. Do projektu Michał Wierba zaprosił znakomitego saksofonistę - Mikołaja Sikałę, który odpowiada za większość elementów motywicznych na płycie, a także (na zmianę z młodym liderem) za aspekty melodyczne albumu. W tej roli , bardziej przekonujący wydaje się być jednak Michał Wierba, czego dowód demonstruje już na otwierającym album, utworze pt. „Wiosna”.  Melodie poprowadzone przez pianistę są subtelne, lekkie, wyzwolone od manier, bardzo zwiewne, zaś jego improwizacje przestrzenne i ilustracyjne. Michał Wierba doskonale zdaje sobie sprawę ze swoich atutów, więc na „Body Language” dobrze je wykorzystuje: wszystkie ballady na płycie, zostały zaaranżowane w ten sposób, by to linia fortepianu wprowadzała bajkowy, idylliczny wręcz nastrój („Sno’ Peas”, „Sirabhorn”, „Wiosna”). Melodyjność ostatniej kompozycji akurat w ogóle nie dziwi, ponieważ utwór pochodzi z poprzedniego albumu projektu Michała Wierby: Doppelganger Project – „Orange Sky” (2015), gdzie w formie zgrabnej piosenki wyśpiewywała ją wokalistka – Patrycja Zarychta. Również z tego zbioru pochodzą dwa covery, po lekkim „tuningu” umieszczone na „Body Language”: „St. James Infirmary” i „Summertime”. Oba wyraźnie zakorzenione w jazzowej klasyce, swingujące i mocno zrytmizowane dzięki perkusjonaliom świetnego Bogusza Wekki. 

 

Jedyną zmianą w składzie zespołu Michała Wierby od poprzedniego albumu, jest zamiana gości zaproszonych do współtworzenia materiału: na miejsce wokalistki, wskoczył Maciej Sikała. Reszta pozostaje bez zmian: Jakub Dworak na kontrabasie, Arek Skolik na perkusji i wspomniany już Bogusz Wekka na instrumentach perkusyjnych. Pomimo, że na albumie zdecydowanie przodującym instrumentem jest fortepian, obecność znakomitego saksofonisty nie pozostaje bez znaczenia. Współbrzmienie kwintetu w utworach takich jak „I Can Make A World Dance”, czy „It’s Always Night” to uczciwy kawałek nowoczesnej muzyki, nawiązującej do jazzowych tradycji.
 


„Body Language” to jedna z tych płyt, która nie zmienia muzycznego światopoglądu odbiorcy. Kompozycje na albumie są czytelne w formie, a ich warstwa muzyczna jest przyjemna i łatwa w odbiorze. Nie znajdziemy tu także nieoczekiwanych rozwiązań i zaawansowanych improwizacji, przyprawiających o palpitacje serca. Co więc przyciąga do tego materiału? Dokładnie te same cechy: czytelność, melodyjność, prostota formy. Muzyka nie musi być przecież skomplikowana, by się podobać. 

1. Wiosna, 2. RIddelmaster, 3. St. James Infirmary, 4. Sno'Peas, 5. Gaia, 6. It's Always Night, 7. Sirabhorn, 8. SUmmertime, 9. I Can Make the World Dance