Krakowska Jesień Jazzowa 2021: Savina Yannatou - grecka bogini
Wokalistka vs. instrumentaliści, wykonawczyni muzyki dawnej i tradycyjnych pieśni vs. eksperymentalni improwizatorzy. Grecka bogini vs. muzycy z całego świata. Krótka rzecz o Savinie Yanatou.
Savina Yannatou to wizytówka greckiej kultury. Piękna, dostojna, elegancka. Jej głos przenikliwie opowiada o historii Grecji, tej antycznej, średniowiecznej, a także współczesnej. Wraz z opowieściami o wojnach, bitwach i bogach Savina przekazuje całą paletę emocji. Dzieli się swoimi uczuciami, odkrywa wszystkie karty, ostentacyjnie obnosząc się ze swoją wrażliwością . Ta emocjonalna egzaltacja jest jednak w pełni wiarygodna, przez co słuchanie Saviny zahacza o doznanie mistyczne.
Artystka ukończyła greckie szkoły muzyczne, studiowała śpiew w Londynie, gdzie z dumą demonstrowała swoje skłonności ku muzyce dawnej. Styl muzycznych wyborów Saviny, pomimo dojrzałości artystycznej śpiewaczki nadal ewoluuje. Klasycznie wykształcona wokalistka przez lata poruszała się płynnie po barokowo - renesansowej estetyce, z czasem poprzez muzykę orientalną, folkową i tradycyjną Savina zaczęła skupiać się na improwizacji oraz muzycznych eksperymentach. Pomimo świadomego wejścia w muzykę free, śpiewaczka nie porzuciła jednak swoich dotychczasowych upodobań i stylu śpiewania. Na tych podwalinach zbudowała niepowtarzalny, eklektyczny styl: mieszankę wszystkich swoich dotychczasowych rozdziałów muzycznych.
Największą popularność przyniosła jej współpraca, rozpoczęta w połowie lat 90. XX wieku, z zespołem Primavera en Salonico. Zespół ten skupia się na interpretowaniu dawnych utworów sefardyjskich , bałkańskich i starogreckich pieśni ludowych. Nie bez powodu Savina Yannatou uznawana jest w Grecji za śpiewaczkę narodową. Większość jej dyskografii stanowią zbiory utworów greckich, głęboko zakorzenionych w historię i kulturę krajów śródziemnomorskich. Albumy takie jak Songs of Meditarranaen (1998), Spring in Salonica (1994), czy jej ostatni album Songs of Thesalonico (2015) o miłości do greckiej kultury świadczą najdobitniej. W 2010 roku Savina Yannatou nagrała duet z kontrabasistą Barry’m Guy’em pt. Attikos. Płyta ta to intymny dialog pomiędzy delikatnymi wokalizami, a improwizowanym graniem smyczkiem. Większość utworów stanowi oryginalne kompozycje Barry’ego Guya i Saviny Yannatou, z małymi wyjątkami - kiedy to artyści pochylają się tradycyjnie już nad kulturą grecką.
Na uwagę zasługuje rozpiska tegorocznego Ad Libitum: Przy nazwisku Saviny Yannatou napisane jest głos. Oznacza to, że nie ma tu miejsca na typowe zmagania pomiędzy wokalistą, a instrumentalistami, nie ma bowiem rozróżnienia na wokalistów, chórzystów, instrumenty główne, czy akompaniujące. Dla kształtu prawdziwej improwizacji nie ma przecież gradacji elementów zespołu. Głos Saviny będzie się więc stapiał z brzmieniem towarzyszącej orkiestry, będzie jednym z kilkunastu instrumentów na scenie. Takie instrumentalne traktowanie śpiewania, to wielka sztuka nawet dla najbardziej zdyscyplinowanego wokalisty. Potwierdza to tylko poziom artystów jubileuszowej edycji festiwalu Ad Libitum, który na mapie październikowych wydarzeń w Polsce, plasuje się jako jedno z ważniejszych wydarzeń kulturalnych tej jesieni.
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.