The Sixth Jump

Autor: 
Marek Lubner
Benoit Delbecq
Wydawca: 
Songlines
Dystrybutor: 
GiGi
Data wydania: 
26.08.2011
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Benoit Delbecq: piano; Jean-Jacques Avenel: bass; Emile Biayenda: drums and percussion

Francuski pianista Benoit Delbecq na nastrojonym przez Philippe’a Bailleul Bösendorferze, na kontrabasie Jean-Jacques Avenel, na perkusji i instrumentach perkusyjnych Émile Biayenda - muzyka The sixth jump to niezwykle udana podróż kompozytora współczesnej muzyki improwizowanej do serca Afryki.

Émile Biayenda wnosi do gry trio afroamerykańską tradycję (Roach, Blackwell), głównie jednak  muzykę Brazzaville - z miejsca, w którym dorastał. Bęben basowy jest w niej ucieleśnieniem ziemi, talerze - powietrza, a werbel - słowa mówionego. Używa dwóch werbli, tykw (jedna z wodą), na bijaku bębna basowego brzęczy grzechotka, niczym bransoletka na kobiecej dłoni.

Jean-Jacques Avenel znakomicie współpracuje w sekcji rytmicznej z Biayendą. W moim odczuciu wpływ na to mogą mieć jego sięgające lat 70-tych doświadczenia z muzyką manding, jak również prowadzenie własnego zespołu Waraba z muzyką bliską muzyce tamtego regionu. Ich gra przypomina zdyscyplinowane i zrelaksowane poruszanie się po okręgu. Każdy ruch instrumentów uruchamia kolejne cykle rytmiczne. Avenel gra w bogaty rytmicznie sposób (Ando). Wypełnia muzykę melodią, piękną barwą swojego instrumentu, krystalicznymi flażoletami (Letter to György L.), zjawiskowo gra arco (Pointe De La Courte Dune). Przez jego soczyste pochody i taneczność Biayendy muzyka nabiera ekstrawertycznego groove.

Delbecq na płycie gra minorowo. By spróbować przybliżyć jego grę na albumie, można wskazać potencjalne inspiracje muzyką Erika Satie, Johna Cage’a, György Ligetiego.  Unika jasno zarysowanych melodii, prezentując tajemniczą pianistykę, w której konsekwencja formalna, delikatne przesunięcia metryczne i sugestie melodyczne odgrywają kluczową rolę. Dość ponury nastrój tej pianistyki rozświetla subtelnymi intuicjami melodycznymi (Letter to György L., Piano Page). Delbecq preparuje instrument, często pojawiają się wydźwięki (overtones). Tkanka rytmiczna fortepianu i jego walory perkusyjne mają dla niego równorzędne znaczenie z harmonicznymi.

Światy muzyków przenikają się na albumie w harmonijny sposób. W Yompa Avenel wybiera swoje centra tonalne w najniższym rejestrze fortepianu. W rezultacie tego zabiegu (mieszaniny obu barw kontrabasu i pianina) przygotowany B-dur pianisty nie ma charakteru temperowanego. Wpływa to na grę kontrabasu tworząc bardzo ciekawy barwowo i harmonicznie stan. Perkusista gra w metrum 12/8, a w jego wykonaniu perkusyjna interpunkcja ma wiele odcieni i jest stawiana w miejscach dalekich od tradycyjnych.

Płyta w trzech miejscach jest poszerzona o remixy Steve’a Arqüellesa. Tworzą one swoiste narracyjne elipsy, w których trio cichnie i się pojawia. Niezwykle udane wydaje się zakończenie Piano Page. Dzięki nałożeniu na siebie planów z metrycznym opóźnieniem, dźwięki fortepianu są jak krople deszczu nierównomiernie spływające po szybie, które jednak w sposób naturalny nawigują ku sobie i łączą się. Etienne Bultingaire jako reżyser dźwięku wykonał dużo solidnej pracy, by zarejestrować zawartą na płycie muzykę i ten album po prostu brzmi.

The Sixth Jump to niezwykle oryginalna wyprawa dźwiękowa. Artyści, stosując ciekawe zabiegi polirytmiczne, różne podziały metryczne w głosach utworu, tworzą nietuzinkowy efekt. Silnie zindywidualizowany styl gry poszczególnych muzyków, multikulturowy horyzont ich inspiracji, wielka erudycja oraz perfekcyjne wykonanie sprawiają, że uznaję tę płytę za wyjątkowe wydarzenie artystyczne i z przekonaniem ją polecam.

 Ando; Poursuite/Drum Page; Letter to Gyorgy L.; Barragan; Piano Page; Aka; Le Meme Jour; Yompa; Le Sixieme Saut; Pointe de la Courte Dune/Bass Page