Jesteś tutaj
Consentrik Quartet nowy zespół i zarazem nowy album Nelsa Cline'a już w marcu.

14 marca Nels Cline wyda album ze swoim zespołem Consentrik Quartet o tym samym tytule. W jego skład wchodzą: saksofonistka Ingrid Laubrock, basista Chris Lightcap i perkusista Tom Rainey. Album, pełen swingujących i elektryzujących momentów, jest wyrazem głębokiego porozumienia w zespole oraz wszechstronności Cline'a zarówno jako instrumentalisty, jak i kompozytora. Consentrik Quartet będzie dostępny w ekskluzywnej wersji kolorowej płyty winylowej, czarnej płyty winylowej, CD lub cyfrowo. Główny singiel albumu „The 23” jest już dostępny w serwisach cyfrowych.
Cline jest ogromnie wszechstronny, o czym świadczą różnorodne muzyczne obszary, które eksplorował na swoich albumach dla Blue Note Records w ciągu ostatniej dekady - od przepięknej, nastrojowej muzyki na Lovers z aranżacjami Michaela Leonharta, po śmiałe kompozycje na Share The Wealth, na którym to albumie występuje jego wieloletni zespół The Nels Cline Singers.
Consentrik Quartet będzie świętować premierę albumu 30 marca występem na Big Ears Festival w Knoxville, w stanie Tennesse. Cline wystąpi w tym roku na festiwalu aż czterokrotnie, w tym podczas występów z eucademix (28 marca) i Jenny Scheinman (29 marca), a także po raz pierwszy na żywo od czasu wydania Share The Wealth w 2020 roku w rozszerzonej wersji The Nels Cline Singers (28 marca). Dodatkowe daty tras koncertowych zostaną ogłoszone wkrótce, na nelscline.com/shows,
Consentrik Quartet ukazuje nieustanny apetyt Cline'a do poszukiwania nowych dźwięków, a także inspiracje pochodzące z jego bogatej wiedzy na temat improwizowanej muzyki, bazując m.in. na kwartetach Johna Scofielda / Joe Lovano, a także połączeniach kompozycji z improwizacją, które charakteryzowały Jimmy'ego Giuffre'a 3. Na albumie słychać także wpływy awangardowych klasyków Blue Note lat 60., takich jak Andrew Hill czy Eric Dolphy.
Cline, stale podkreśla rolę swoich kolegów z zespołu. Consentrik Quartet w porównaniu do jego niezwykłych projektów z The Singers, jest jak sam mówi „bardziej jazzowym zespołem. Chciałem, aby muzyka podkreślała indywidualności każdego z nich, pozwalając im zabłysnąć i umożliwiając słuchaczom docenienie ich mistrzostwa”.
„Mam w zespole jednego z najlepszych perkusistów na świecie”, Toma Raineya, mówi Cline. Rainey, znany głównie z pracy z Timem Berne'em i swoją żoną Ingrid Laubrock, to wyjątkowy awangardysta, który doskonale łączy kolorowanie dźwięków z wolną improwizacją, by następnie zagrać z dzikością klasycznego swingowego groove'u. Lightcap zdobył uznanie za swoją oryginalną muzykę oraz współpracę z takimi artystami jak Regina Carter, Craig Taborn, Joe Morris, Matt Wilson i innymi muzycznymi gigantami.
Laubrock, znakomita saksofonistka, której muzyka jest zarówno wyzwaniem, jak i magnesem przyciągającym uwagę, przez lata zaskakiwała Cline’a jako współliderka z Raineym oraz grając w zespołach, takich jak oktet gitarzystki Mary Halvorson. „Słyszałem ją, jak świetnie radziła sobie z trudnymi zmianami harmonicznymi w tym zespole, z niesamowitą techniczną biegłością i dozą pewnej intymności” – mówi Cline. „Szczerze mówiąc, gdy słucham jej gry na płycie Consentrik, jestem za każdym razem poruszony. Dla mnie to brzmi tak, jakby to był jej album ze względu na to, jak na nim błyszczy”.
Pandemia miała duży wpływ na historię Consentrik. Cline po raz pierwszy zebrał tych muzyków sześć lat temu na koncert muzyki improwizowanej w brooklyńskim klubie The Stone, Johna Zorna. Niedługo potem Cline dowiedział się o możliwości uzyskania dotacji od renomowanej organizacji artystycznej Ars Nova Workshop z Filadelfii, aby skomponować nową muzykę i zrealizować trasę koncertową po Wschodnim Wybrzeżu USA. „Napisałem, dlaczego chcę to zrobić i otrzymałem dotację” – mówi Cline. „A potem uderzyła pandemia.”
Cline szacuje, że połowę materiału na album napisał podczas lockdownu, najpierw w Brooklynie, a potem w wiejskiej części stanu Nowy Jork, gdzie przeprowadził się z żoną. „Nagle,” wspomina Cline, „zostaliśmy otoczeni ciszą.” Taki odpoczynek dał Cline’owi przestrzeń na głębsze zanurzenie się w pisaniu i przemyślenie, czym mogłaby być estetyka Consentrik. „Początkowo, jeśli chodzi o moją paletę dźwiękową, szukałem bardziej konserwatywnego podejścia – trochę bardziej tradycyjnego.” Jednak wyobraźnia Cline’a okazała się zbyt płodna, by dać się ograniczyć artystycznymi ramami, nawet jeśli sam je sobie stawiał.
Nowy album jest w wielu aspektach hołdem dla brooklyńskiej sceny muzyki improwizowanej, w której Cline stał się kluczowym graczem ponad dekadę temu. Choć już tam nie mieszka, jego lojalność wobec kreatywnych muzyków, których Brooklyn wychowuje, pozostaje niezachwiana.
„Moim marzeniem od połowy lat 70. było mieszkać w Nowym Jorku i grać tam muzykę” – wspomina Cline. „Spełniło się to dopiero w 2009 roku, kiedy poznałem Yukę [Honda], i pomyślałem: ‚Wow – chyba wreszcie to robię’. Byłem bardzo szczęśliwy, że mogłem być częścią tej społeczności i wciąż się cieszę z tego faktu”.
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.