Sundial II
Minęły już dwa lata od momentu, kiedy to trio Jachna/Tarwid/Karch swoim debiutem zatytułowanym “Sundial” zawładnęło jazzową blogosferą. Serwisy muzyczne rozpisywały się w tamtym czasie nadzwyczaj ciepło i zgodnie o albumie obiecującego zespołu. Płyta znalazła swoje miejsce również w rankingach końcoworocznych, a instrumentaliści tworzący ten kolektyw, zebrali pozytywne recenzje zarówno za indywidualne umiejętności, jak i zespołowe podejście do kreowania autorskiej wypowiedzi artystycznej. Czy podobnie będzie i tym razem? Na jaki odbiór może liczyć “Sundial II”?
W 2016 roku trębacz Wojciech Jachna, pianista Grzegorz Tarwid oraz perkusista Albert Karch, bogatsi o nowe doświadczenia, wracają być może nawet mocniejsi. Świadczy o tym zawartość drugiego albumu, którego tytuł wskazuje na chęć kontynuacji zamysłu twórczego z “Sundial”. Kolejna odsłona projektu to zatem następna i zarazem bardzo solidna porcja muzyki łagodnej, melancholijnej i niezwykle wyważonej. Utwory przepełnione są spokojem, naprawdę ładnymi, ale ledwo zarysowanymi liniami melodycznymi, które być może w dalszej perspektywie i w warunkach koncertowych znajdą swoje pełne rozwinięcie. Tak czy inaczej - praktycznie przez cały czas trwania albumu pozostajemy w krainie łagodności i minimalizmu. Członkowie zespołu pozwalają wybrzmieć każdemu dźwiękowi, nigdzie się nie spieszą i zwracają też uwagę na ogromną rolę i znaczenie pauzy w muzyce.
Przy tym wszystkim trudno mówić, by trio operowało wyświechtanymi kliszami, czy banalnymi odniesieniami - a ryzyko związane z obraną przez trio konwencją jest jednak spore. Co jednak jeszcze bardziej istotne - dzięki trudnemu do zdefiniowania wyczuciu - Jachna, Tarwid i Karch jakimś cudem nie popadają w ckliwość nawet w jednym momencie. Być może dlatego, że nie skupiają się tylko i wyłącznie na swoich umiejętnościach, a bardziej na celu, jaki sobie stawiają jako grupa muzyków. A ten zdają się mieć dobrze wykoncypowany.
“Sundial II” jest albumem, który odsłania swoje walory bardzo niespiesznie. Nie oznacza to jednak, że pierwsze przesłuchania mogą przynieść rozczarowanie. Wręcz przeciwnie - każdy odsłuch pozostawia po sobie niedosyt. I przez to właśnie do albumu chce się wracać wielokrotnie. Między innymi po to, by móc napawać się ładnymi melodiami, kameralistyczną atmosferą i duchem swobody artystycznej. Na “Sundial II” żadnego z tych elementów nie zabrakło. Mogę nawet zaryzykować stwierdzenie, że progres w zespole jest zauważalny. Miejmy nadzieję, że taki trend zostanie przez Wojciecha Jachnę, Grzegorza Tarwida i Alerta Karcha podtrzymany jak najdłużej.
Terpsichore's Back; One For Albert; Holmen; Money For AP; Mirror Of A Thousand Flowers; Aftenen; One For Hedgehog; Carol; Spirited Away Song.
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.