Popular Music
Minimalistyczne granie w sekstecie, fuzja dźwięków, dojrzałe kompozycje i do bólu nowoczesne, choć bardzo emocjonalne brzmienie. Tak w jednym zdaniu opisać można drugi album Kamila Piotrowicza – młodego pianisty i kompozytora z Gdańska. 24-latek materiałem z „Popular Music” skłania słuchacza do serii ważnych, ale nie zawsze prostych pytań. Jednak gdy znajdziemy na nie odpowiedź, odczujemy ulgę, ożywczy powiew — rodzaj muzycznego katharsis. Wszystko za sprawą jednego, wyjątkowego albumu.
Kamil Piotrowicz — student Gdanskiej Akademii Muzycznej w ubiegłym roku pojechał studiować kompozycję do Kopenhagi. Nowe otoczenie dla młodego pianisty okazało się bardzo rozwojowe i inspirujące. Wyzwoliło w nim potrzebę tworzenia muzyki mniej kantylenowej (jak w przypadku jego świetnego debiutu „Birth”, 2015), za to bardziej nieokrzesanej i nieprzepisowej. I tak pod wpływem nowych doświadczeń powstał drugi album Kamila Piotrowicza- „Popular Music”. Na płycie znajduje się 8 kompozycji, z bonusowym niewiele ponad minutowym żartem w postaci utworu „Facebook” - jest to przyspieszona wersja pierwszego utworu z tego zbioru („Idealism”). Wszystkie kompozycje są autorstwa Kamila Piotrowicza. Świetnie zaaranżowane, nieprzekombinowane (o co nie trudno w sekstecie), wyważone, pełne nieoczekiwanych zwrotów, głównie w aspekcie harmonicznym. Niezależnie od charakteru łączy je typowe dla młodego kompozytora gorączkowe uniesienie.
„Popular Music” w historii zespołu Kamila Piotrowicza niesie ze sobą kilka istotnych zmian. Przede wszystkim poszerzył się skład zespołu, co słychać już podczas otwierającego płytę utworu „Idealism”. Kuba Więcek – młody alcista, z niezwykłym wyczuciem i dojrzałością twórczą dołączył do kwintetu Kamila, jako ostatni, szósty element, bez którego obecnie nie sposób wyobrazić sobie brzmienia zespołu. Zmianie uległ również skład sekcji rytmicznej. Tym razem, lider do współpracy zaprosił warszawskich muzyków- Andrzeja Święsa (kontrabas) i Krzysztofa Szmajdę (perkusja). Reszta bez zmian. W sekcji dętej, obok młodego Więcka usłyszymy niezastąpionych instrumentalistów z gdańskiego podwórka: Piotra Chęckiego na saksofonie tenorowym, oraz Emila Miszka na Trąbce.
Materiał płytowy to bardzo inteligentny zbiór kompilacji tytułów, faktur i ukrytych znaczeń. Niektóre utwory stanowią delikatną formę pastiszu. Tak jest w przypadku tytułowego utworu „Popular Music”, który choć awangardowy, jest dość monotonny i nieskomplikowany, tak jak dzisiejsza, nieszczęsna muzyka popularna, w której liczy się właściwie wyłącznie duży wolumen, szybkie tempo i chwytliwy motyw. Oprócz tego zabiegu na albumie „Popular Music” doszukać się można odniesień do twórczości Krzysztofa Komedy. Te elementy najłatwiej odnaleźć w balladach: Forgotten Land Of Blue Eyed Giant, czy Matnia (kompozycja już tytułem nawiązująca do filmu Polańskiego z lat 70, z muzyką Komedy).
Album sekstetu Kamila Piotrowicza to propozycja bardzo zróżnicowana. Znajdziemy tu zarówno przepiękne, głębokie i naprawdę wzruszające momenty (Hypodermia no.2), postbopową gonitwę (Motive II), ale przede wszystkim eksperymentalne rozwiązania i momenty zaawansowanych, świetnych improwizacji (Abstract XII). Wszystkim tym kompozycjom wtóruje wspomniany już intensywny impuls muzyki o zaawansowanej fakturze i silnym charakterze.
W zeszłym roku, po koncercie promującym pierwszy album Kamila Piotrowicza, wraz ze znajomymi chcieliśmy zachowywać się tak, jak po każdym koncercie, na który wspólnie chodzimy. Podeszliśmy więc do lidera z gratulacjami i słowami uznania. Następnie chcieliśmy wybrać się na niezobowiązujące „jedno piwo”, omówić koncert, pogadać i spędzić ze sobą trochę czasu. Wyszliśmy z klubu, ale nikt nie chciał zaczynać dennego small-talku, więc panowała względna cisza. Wszyscy byliśmy poruszeni, trwaliśmy w stanie zawieszenia, bo powoli docierało do nas to w czym przed chwilą uczestniczyliśmy. Każdy z nas w myślach zadawał sobie pytania na temat muzyki, emocji, życia. Ta introspektywna atmosfera udzielała się przez dobre kilkadziesiąt minut. Co wrażliwsi z nas, w tym niecodziennym nastroju pozostali do końca wieczoru. Było to piękne doświadczenie, które wychodziło poza ramy wydarzenia muzycznego. W moim odczuciu „Popular Music”, choć to zupełnie inny materiał od debiutanckiej płyty Kamil Piotrowicz Quintet, stanowi ciąg dalszy tej nietypowej wyprawy w głąb siebie. Nowe pytania, nowe odpowiedzi, nowe przemyślenia – wszystko podane w nieoczywisty sposób, gotowe do otwartej i śmiałej interpretacji. Skoro materiał już w odsłuchu domowym porusza, na żywo będzie przeżyciem niemal ekstatycznym. Doskonale się składa, ponieważ 07.11.2016 rusza druga część trasy promującej „Popular Music”. Obok takiego wydarzenia i takiego albumu nie można przejść obojętnie.
01 Idealism, 02 Song for E, 03 Abstract XIII., 04 Hypodermia no. 2., 05 Popular Music, 06 Matnia, 07 Motive VII, 08 Facebook, 09 Forgotten land of the blue eyed giant
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.