Recenzje

  • Voices Fall From The Sky

    Dobrze być fanem Williama Parkera. Po pierwsze dlatego, że jest czego słuchać. Aby rozeznać się w twórczości amerykańskiego kontrabasisty de facto trzeba jednak tym fanem zostać. W przeciwnym razie można mieć tylko jako taki ogląd na to, co spod palców Williama Parkera wychodzi. Warto jednak zostać fanem Williama Parkera także dlatego, że w tym oceanie dźwięków jego autorstwa naprawdę trudno doszukać się wydawnictw, które rozczarowują swoją zawartością.

  • Venusik

    Czas i miejsce zdarzenia: 2 listopada 2017 roku, Studio Rosazul (Barcelona). Ludzie i przedmioty: Axel Dörner – trąbka i elektronika, Agustí Fernández – fortepian, Ramon Prats – perkusja i instrumenty perkusyjne. Co gramy: muzyka swobodnie improwizowana (all music by the musicians). Efekt finalny: pięć improwizacji z tytułami, łącznie 50 minut i 4 sekundy.

  • Calenture and Light Leaks & The Dogs of Nile

    Duet saksofonu z fortepianem jest równie trwale zapisany w historii gatunku free jazz/ free improv, jak duet tegoż saksofonu z perkusją. Dokładnie 2 marca dwóch kolejnych muzyków poczyni swój edytorski wpis do księgi wspomnień i osiągnięć.

    Evan Parker, który sam jest historią wszystkiego, co istotne dla swobodnej improwizacji i o trzy dekady od niego młodszy, Irlandczyk Paul G. Smyth, dzielny aspirant i niebanalny improwizator, podają nam na tacy dwa swoje duety, który są dla nich otwarciem wzajemnej współpracy.

  • Karuna

    Historia współpracy poszczególnych członków tria Karuna, które dopiero w 2018 roku zalicza debiut fonograficzny, liczy sobie aż 50 lat. Wszystko zaczyna się w 1969 roku, kiedy to Hamid Drake i Adam Rudolph spotykają się w Chicago w sklepie z instrumentami perkusyjnymi. Potem zaczynają razem studiować i tworzyć muzykę. Koncertują między innymi z Donem Cherrym, Fredem Andersonem czy Pharoah Sandersem. W połowie lat 70. Adam Rudolph poznaje z kolei Ralpha M. Jonesa, by podjąć z nim wieloletnią współpracę między innymi u boku Yusefa Lateefa.

  • Karuna

    Historia współpracy poszczególnych członków tria Karuna, które dopiero w 2018 roku zalicza debiut fonograficzny, liczy sobie aż 50 lat. Wszystko zaczyna się w 1969 roku, kiedy to Hamid Drake i Adam Rudolph spotykają się w Chicago w sklepie z instrumentami perkusyjnymi. Potem zaczynają razem studiować i tworzyć muzykę. Koncertują między innymi z Donem Cherrym, Fredem Andersonem czy Pharoah Sandersem. W połowie lat 70. Adam Rudolph poznaje z kolei Ralpha M. Jonesa, by podjąć z nim wieloletnią współpracę między innymi u boku Yusefa Lateefa.

  • SUFIA

    Skale arabskie w muzyce jazzowej to pomysł umiarkowanie odkrywczy.  Zainteresowanie bliskim wschodem od lat cieszy się bowiem powodzeniem, a dla jazzmanów arabskie skale maqam powoli stają się standardowym etapem twórczości. Co więc trzeba zrobić, żeby ożywić tę koncepcję? Odpowiedzi na ten temat poszukuje Dominik Bukowski, który do swojego najnowszego projektu zaprosił amerykańskiego trębacza – Amira ElSaffara. Efekt? Płyta SUFiA to dowód na to, że muzyka arabaska i jazz to połączenie, które wciąż może pozytywnie zaskoczyć.

  • Do Śë Sajd

    Twórcze dokonania Alicji Serowik można skwitować jednym zdaniem: Tam dom twój, gdzie serce twoje. Mimo, że Alicja Serowik od lat związana jest z Trójmiastem, jej serce należy do Kurpiów. Debiutancki album wokalistki pt. „Do Śë Sajd” jest na to najlepszym dowodem. Kompozycje inspirowane folklorem kurpiowskim, jazzowe zabarwienie aranżacji i bardzo osobista liryka wykonawcza sprawiają, że to naprawdę dobry album.

  • Visionary Fantasies

    Czas na prawdziwe spotkanie na szczycie! Eddie Prevost na perkusjonaliach i John Butcher na sopranie i tenorze. Kwiecień 2018 roku, scena londyńskiego klubu IKLECTIK. Panowie spędzą tam prawie 70 minut (plus ewentualne przerwy); najpierw zagrają sety solowe, potem zaś zewrą szyki w duecie. Na krążku CD koncert został podzielony na sześć fragmentów.

  • The Other Side of Air

    Myra Melford obecna jest na nowojorskiej scenie jazzu i muzyki improwizowanej od 30 lat, a jej zakres muzycznych poszukiwań początkowo oscylował wokół twórców awangardowych: Henry Threadgill, Butch Morris, Leroy Jenkins, co i klasyków nowoczesnego jazzu: Don Pullen, Ran Blake, Jaki Byard , spajając w ten sposób doświadczenia zarówno sceny nowojorskiej jak i chicagowskiej AACM.

  • Gemstones

    Moje myślenie o zespole RGG zaczęło się zmieniać, na początku powoli, a potem już szybciej, od wydania przez kontrabasistę Macieja Garbowskiego płyty “Elements”. Chciałem napisać, że solowej, ale w porę ugryzłem się w język i przypominam sobie, że została nagrana w trio równorzędnych muzyków. Pamiętam, że wałkowałem tę płytę niemiłosiernie i w audycji radiowej często sięgałem po tamte utwory. Z RGG raczej łączyła mnie szorstka przyjaźń przyznać to muszę.

  • 3 Times Round

    Posługując się stosowaną gdzieniegdzie w pismach branżowych nomenklaturą, zgodnie z którą przez pierwsze pół życia muzyk jazzowy jest nadzieją gatunku, potem zaś z automatu staje się weteranem, bazującego w Nowym Jorku Jonathana Finlaysona powinno się dziś określać mianem wschodzącej gwiazdy tamtejszej trąbki jazzowej.

  • 26.05.15

    26.05.15 całkiem zaskakujące spotkanie nowojorskiego weterana free Charlesa Gayle’a z jakże kompetentną brytyjską sekcją, doskonale doświadczoną na polu jazzowym, jak i precyzyjnie rozumianym free improv – Johnem Edwardsem i Rogerem Turnerem. Spotkanie doszło do skutku, dzięki inicjatywie londyńskiego Cafe Oto i jego wydawnictwa Otoroku, dokumentującego tamtejsze ciekawe wydarzenia koncertowe. Dokładnie w taki sam sposób, parę lat temu Edwards (i Mark Sanders) zagrali świetny koncert z Roscoe Mitchellem.

  • Mobile

    Urodziła się w Lizbonie, wzrastała w kręgu muzyki fado, ale jej zainteresowania nie ograniczały się do tego muzycznego gatunku. W rodzinnym mieście studiowała także w akademii muzycznej w klasie fortepianu i głosu. Szybko odkryła jazzową pasję, której zasmakowała w Hot Club Jazz de Lisbon. Jej pasje to nie tylko muzyka. Studiowała również z powodzeniem psychologię. Tak, takie właśnie są dziś kobiety jazzu.  Mają szeroki horyzont, rozliczne zainteresowania i erudycję, której niekiedy bardzo brakuje jej muzycznym rówieśnikom.  

  • Product Placement

    Płyta, która w ostatnich tygodniach góruje w jazzowych notowaniach podsumowujących rok 2018 – „Product Placement” – to już trzeci album wydany przez Kamila Piotrowicza i jego zespół. Jest to jeden z tak zwanych „albumów integrujących”. Mamy tu integrację doskonałych muzyków, integrację gatunków muzycznych i form, integrację wielu pozamuzycznych impresji, nastrojów i przemyśleń. Wszystko czytelnie ustrukturyzowane a przede wszystkim bardzo przekonujące.

  • High & Low

    Aga Zaryan to artystka bardzo popularna,  a przy tym bardzo dobra (a te dwie cechy rzadko kiedy idą ze sobą w parze). O jej jazzową identyfikację można się co prawda spierać, bo przecież Aga Zaryan głównie odśpiewuje napisane przez kolegów piosenki, ale z pewnością nie brakuje jej w tym wprawy i wdzięku. Kojąca barwa,  dojrzałe teksty i interpretacje to jej znak firmowy. Wydając swój dziewiąty album Aga Zaryan potwierdza, że wszystko czego się ima, jest na najwyższym poziomie.

Strony