Features
Są takie wielkie trzyosobowe zespoły, które gdy wydają płyty to recenzent zostaje niemal postawiony pod ścianą. Nie dlatego, że są to prawdziwie wybitne formacje, złożone z prawdziwie wybitnych artystów, którzy sami w sobie budzą podziw, a wielkości przez świat uznanej szargać nie wolno bezkarnie, ale także dlatego, że ich zdolność kreacji najczęściej obezwładnia, a muzykalność onieśmiela. Takim bandem było trio wielkiego Billa Evansa, w szczególnie w czasach, gdy towarzyszyli mu Paul Motani i Scott LaFaro. W ten obraz wpisuje się również trio Keitha Jarretta, z młodszych trio Brada Mehldau’a, Matthew Shippa, a niektórzy chcą dostrzegać je w poczynaniach Vijaya Iyera.
Są jednak także tria, które swą wielkość, może nie tyle ukrywają, co pielęgnują troskliwie z daleka od telewizyjnych świateł, kamer, okładek popularnych magazynów i czerwonych dywanów. Nie dostają za swoją muzyką, ani zasłużonych, ani niezasłużonych nagród, ale trwają przy swoim od dekad i z płyty na płytę przeprowadzają siebie samych i swoich słuchaczy przez kolejne kręgi wielkiego artystycznego wtajemniczenia. Takich grup jest kilka, takim triem jest działające od 43 lat, trio Alexandra von Schlippenbacha.
W ostatnich miesiącach zespół ten wydał album „Features” i nie ma ani grama przesady w stwierdzeniu, że oto dostaliśmy szansę zetknąć się z płytą wybitną. „Features” to realizacja studyjną, będąca efektem szczególnego Winterreise, w jaką band rusza każdej zimy od dobrych kilku lat. Nagraniowy przystanek tym razem wypadł w radiowym studiu w Zurychu. Nie był długi. Ledwie dwa dni. Połowa materiału muzycznego nagrana została pierwszego dnia, pozostała cześć dnia drugiego. Trio Schlippenbach / Parker Lovens zagrało niepoliczalną ilość koncertów i ci, którym ich kunszt stał się przez lata stał się bliski, wiedza, że przyłapanie ich na nagraniu bez publiczności to wcale nie jest taka łatwa sprawa.
Niezależnie jednak czy w gronie słuchaczy czy zaciszu studyjnym Schlippenbach trio to dalej ten sam olśniewający zespół. Przekonać się o tym w tym roku będziemy mieli w tym roku okazję nie raz.
A na „Features”, pozostawiając za sobą dywagacje czy lepiej w studio czy „na żywo”, mamy koncentrat tego, co nieść może wspólne granie trzech doskonale znających się instrumentalistów, którzy dokładnie wiedzą co chcą powiedzieć i w jaki sposób mówić. Być może najnowsze ich dzieło nieco zaskoczy niektórych słuchaczy, szczególnie tych którzy przyzwyczaili się do rozmachu języka wypowiedzi, do swobodnego korzystania z całej palety estetycznych rozwiązań i szybowania na ich skrzydłach, bez żadnych nieomal limitów. Myślę tu o słuchaczach mających nieustannie w pamięci legendarny „Birthday Koncert” zagrany na 50 urodziny Schlippenbacha, a wydany przez Leo Records, ale również i miłośników nie tak dawnej, bo sprzed pięciu lat, koncertowej płyty „Bauhaus, Dessau” (Intakt 2010).
Tutaj tej strzelistej zamaszystości jest w moim odczuciu trochę mniej, ale też w zamian dostajemy coś, czym nie sposób się nie zafascynować. „Features” to przykład wielkiej sztuki rozmowy ujętej w 15 krótkich rozdziałów. Przykład głębokiego wsłuchiwania się w to, co mówią pozostali, to także doskonały pokaz współodczuwania nawet najdrobniejszych zmian wagi i nastroju poszczególnych muzycznych zdań oraz perspektyw poprowadzenia rozmowy, jakie rysują się niemal w każdym momencie tego trzyosobowego dyskursu.
Głosy trzech wielkich improwizatorów, splatają się tu jednak w jeden wspólny głos i, choć nie mają temperatury płomiennego manifestu, to jednak są mocnym sygnałem, gdzie skąd bierze się prawdziwie fascynująca i wielka muzyka.
Feature 1; Feature 2; Feature 3; Feature 4; Feature 5; Feature 6; Feature 7; Feature 8; Feature 9; Feature 10; Feature 11; Feature 12; Feature 13; Feature 14; Feature 15.
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.