Recenzje

  • Threads

    To bardzo zaskakująca płyta szczególnie dla tych, którzy przywykli, że David S.Ware stoi zawsze na czele klasycznego jazzowego kwartetu i gra z nim muzyką natchnioną Aylerem i późnym Coltranem. Zaskoczeniem będzie pewnie także i informacja, że Ware zainteresowany jest także i kompozycją w szerszym znaczeniu tego terminu niż wynikało to z jego dotychczasowych prac.

  • Never Too Late But Always Too Early

    Trio Brötzmann/Parker/Drake jest jak rzeźnia dla niewiniątek. Jeńców nie bierze. Zabija. Bez przebaczenia. Bez rozgrzeszenia. Chyba, że stan nirwany słuchacz osiągnie wcześniej.

  • Open Land

    Skład obecny na „Open Land” jest jakby połączeniem różnych projektów Abercrombiego oraz zespołów, w których uczestniczył. Przede wszystkim w składzie sekstetu jest całe „organowe” trio: Abercrombie-Wall-Nussbaum. Poniekąd zresztą, sekstet można traktować jako właśnie rozszerzenie tego tria.

  • Memories Of You

    Mark Murphy to jeden z najwybitniejszych wokalistów jazzowych posługujących się techniką vocalese. Dzięki naturalnej sprawności ćwiczonego głosu Murphy wyzwolił tę technikę od bezpośredniej imitacji gry jazzowego saksofonu czy trąbki, odkrywając autonomiczne cechy śpiewu pasujące do jazzowej improwizacji ze swingiem i drivem.

  • Time Again

    W swoim gatunku jest to zapewne płytowe wydarzenie, budzące jakieś emocje. Podsyca je zapewne także i skład, no bo przecież jeśli grają m.in. Mike Mainieri na wibrafonach,  Russel Malone na gitarze, Steve Gadd na perkusji i Christian McBride na kontrabasie, Don Alias - na instr.perkusyjnych to źle nie może być. 

  • Revisite

    Płyta „Revisité” to znak naszych czasów, kiedy autorskie utwory z „regularnych” płyt poddawane są następnie procesowi remiksowania, często przez mniej lub bardziej znanych specjalistów, częstokroć nawet nie związanych z muzyką, której miksy robią. Taką właśnie produkcją jest też omawiany krążek cieszącego się w niektórych kręgach sporym uznaniem francuskiego trębacza Erika Truffaza. 

  • Live

    Nie ukrywam, iż Cassandra Wilson jest jedną z bardziej przeze mnie poważanych śpiewaczek jazzowych. Wprawdzie ostatnio jej śpiew ma więcej z folku niż jazzu, to jednak niegdyś wraz ze swoimi kolegami spod szyldu M'Base tworzyła sporo fermentu w zastanym obrazie wokalistyki jazzowej.

  • Sovlanut

    Jamie Saft to muzyk kojarzony zwykle z muzykami o prowiniencji jazzowej, z tym, że nie tej najbardziej ortodoksyjnej. Nie sądzę też, by był on jakoś szerzej w Polsce znany, a szkoda, bo muzyk to wyśmienity. Ci jednakże, którym muzyka nowojorskiego downtownu nie jest obca bez trudu powiążą go z Johnem Zornem, Chrisem Speedem czy Cuongiem Vu, z którym prowadził zresztą zespół Saft/Vu. 

  • Hissy Fit

    Przedstawiana płyta jest pierwszą solową Ralpha Alessi. Wcześniej dał się poznać jako muzyk związany z kręgiem M-Base'owym, grywał bowiem z Stevem Colemanem, Ravim Coltranem, Uri Cainem - ostatecznie w koncertowym wykonaniu "Primal Light", czyli mahlerowskiego materiału Caine'a zastąpił Davea Douglasa. Z nim często też, z uwagi na sposób zadęcia, ogólną technikę gry na trąbce jest porównywany.

  • Deviantics

    To druga płyta Speeda dla Songlinesa pod własnym nazwiskiem. Muzyk ten, znany z wieloletniej współpracy z Timem Bernem (m. in. Bloodcount) oraz z zespołu Human Feel, od kilku lat prowadzi też własny kwartet. Oprócz lidera, grającego na tenorze i klarnecie, zespół ten uzupełniają trębacz Cuong Vu, grający na gitarze basowej Skuli Sverrisson i znany już chyba miłośnikom jazzu perkusista Jim Black.

  • Polwechsel 3

    Płyta ta może się wydać irytująca. Ogromna konsekwencja w omijaniu tradycyjnych rozwiązań brzmieniowych i kompozycyjnych może być odebrana jako nazbyt hermetyczna. Faktycznie mamy tutaj do czynienia ze swego rodzaju intelektualnym projektem. Nawet, jeśli jest on interesujący, wielu pozostawi w stanie głębokiej konfuzji. Płyta to bowiem niesłychanie powściągliwa jeśli chodzi o zaspakajanie przyzwyczajeń odbiorców.

  • About Time

    Judy Niemack reprezentuje unikalny przypadek świetnie przygotowanej wokalistki jazzowej, także o pewnych predyspozycjach głosowych śpiewaczki muzyki klasycznej, uprawiającej zaawansowaną improwizację jazzową nową techniką scatu i vokalise. 

  • Dlaczego nie

    Dagadana to jeden z tych nielicznych zespołów na naszym podwórku, z których można być dumnym. Zarówno w warstwie muzycznej jak i - co prawie się nie zdarza - tekstowej, są świetni.

  • KonKubiNap

    Konkubinat, to jak podaje najbardziej powszechne dziś źródło wiedzy o świecie czyli wikipedia, naturalny związek dwóch osób, podobny do małżeństwa, jednak nieformalny z uwagi na brak rejestracji cywilnej bądź bez religijnego usankcjonowania związku. Nic do tej pory jednak rzeczona wikipedia nie mówi o KonKubiNapie, który jednak być może zostanie wkrótce zdefiniowany. 

  • Luminous Cycles

    James Emery to muzyk chyba najbardziej znany (o ile pojęcie to jest w stosunku do niego adekwatne) z zespołu String Trio of New York. Od czasu do czasu nagrywa albumy firmowane własnym nazwiskiem. Przyznam, że to, co najbardziej mnie zainterosowało w tych projektach, bo zachęciło do zakupu tych płyt, to skład muzyków z nim nagrywających. Pośród stałych współpracowników Emery'ego znaleźć bowiem można bardzo przeze mnie lubianego Marty Ehrlicha.

Strony