Polwechsel 3
Płyta ta może się wydać irytująca. Ogromna konsekwencja w omijaniu tradycyjnych rozwiązań brzmieniowych i kompozycyjnych może być odebrana jako nazbyt hermetyczna. Faktycznie mamy tutaj do czynienia ze swego rodzaju intelektualnym projektem. Nawet, jeśli jest on interesujący, wielu pozostawi w stanie głębokiej konfuzji. Płyta to bowiem niesłychanie powściągliwa jeśli chodzi o zaspakajanie przyzwyczajeń odbiorców.
Polwechsel tworzą kontrabasista Werner Dafeldecker, wiolonczelista Michael Moser, gitarzysta Burkhard Stangl oraz saksofonista John Butcher (który zastąpił Radu Malfattiego) i to już powinno nam sugerować, że muzyka będzie podporządkowana pewnej koncepcji. Dwie kompozycje Dafeldeckera mogą być lekcją przekraczania linearności kompozycji. Zestawienie fragmentów – fraz, pociętych dźwięków i wreszcie ciszy – których zasada następstwa nie jest przejrzysta. Raczej zyskuje pewną spójność dzięki ciągłym odniesieniom do innych części utworu. Nieco inaczej wyglądają kompozycje Mosera: eksperymenty z różną długością trwania poszczególnych dźwięków sugerują pewne rozwiązania rytmiczne, które dopowiada Stangl na akustycznej gitarze. W końcu okazuje się jednak, że te proste zabiegi mogą prowadzić do zaskakujących i bardzo złożonych struktur harmonicznych.
Cała płyta jest bardzo spójna: kolejne utwory zdają się być zestawianiem różnego rodzaju elementów składających się w niekonwencjonalną całość. Ta ascetyczna muzyka opiera się na geometrycznych niemalże przesunięciach, które – jak się zdaje – uczyć mają tego, jak mało muzyka może mieć wspólnego z dźwiękiem. Z tego właśnie powodu Polwechsel jest jedną z ważniejszych formacji muzyki eksperymentalnej. Nawet pomimo swej hermetyczności.
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.