Przeczytaj

  • Past Present

    Wszyscy, którzy przed wieloma laty pokochali muzykę DKV musieli potem uzbroić się w cierpliwość. Zespół Hamida Drake’a, Kenta Kesslera i Kena Vandermarka choć nie zaprzestał działalności koncertowej to jednak nie pojawiał się na rynku fonograficznym przez dekadę. Z tymi koncertami też zresztą nie było tak bardzo różowo, przynajmniej w Europie. Posłuchać DKV Trio w Europie to do tej pory prawdziwa rzadkość. W Polsce jeśli nie liczyć ostatniego koncertu podczas Krakowskiej Jesieni Jazzowej, mieliśmy okazję gościć tę grupę dwukrotnie.

  • Age of Everything

    Są tacy muzycy, którzy, gdy ich słucham po raz pierwszy, ich muzyka, sposób gry, artykulacja, sam nie wiem co - nie pasują mi. Z drugiej strony, nie wiem co pcha mnie wciąż do poznawania ich muzyki, do wielokrotnego słuchania ich płyt, chodzenia na koncerty (o ile jest to możliwe). Potem, nagle, okazuje się, że ten muzyk gra właśnie ten rodzaj muzyki, który bardzo mi pasuje.

  • Jazz in Academia: Tomek Grochot Quintet featuring Eddie Henderson

    Nieczęsto Kraków ma okazję gościć tak wybitnego  jazzmana jak Eddie Henderson. Jego pobyt w grodzie Kraka kilka lat temu zakończył się nagraniem płyty z zespołem krakowskiego perkusisty Tomasza Grochota, zatytułowanej „My Stories”.  W czwartkowy wieczór amerykański trębacz zagrał z kwintetem Grochota na scenie Akademii Muzycznej, rozpoczynając trasę koncertową zespołu po Polsce i Ukrainie.

  • Odmienne stany świadomości. Kirk w Kosmos Kosmos

    W mikołajkowy wieczór przeprowadzono na nas niezwykły eksperyment. Na godzinę w klubie „Kosmos Kosmos” z własnej woli zostaliśmy odcięci od reszty świata, a nasze umysły wprowadzone w odmienne stany świadomości. I to nie za sprawą halucynogennych lekarstw czy jakiś używek – skądże znowu! - lecz niepokojącej muzyki zespołu Kirk z ich najnowszej jeszcze niewydanej płyty „Zła krew”. Byliśmy uczestnikami przedpremierowego koncertu. Album światło dzienne ujrzy w styczniu 2013 roku.

  • Najbardziej polski z polskich... - Zbigniew Namysłowski w klubie Łykend

    We wtorek 4.12.2012 wystąpił,  we wrocławskim klubie Łykend  jeden z najznakomitszych polskich jazzmanów, wspaniały kompozytor i saksofonista Zbigniew Namysłowski. Towarzyszyli mu Jacek Namysłowski – puzon, Sławomir Jaskułke – piano, Andrzej Święs – kontrabas oraz Grzegorz Grzyb – perkusja.

  • 36. Jazz Juniors – Jazz-Folk i Europejska Muzyka Improwizowana

    Mimo że punkt kulminacyjny 36. Jazz Juniors, czyli koncert laureatów w studiu Radia Kraków późnym poniedziałkowym wieczorem przeszedł już do historii, krakowskich fanów jazzu zgromadzonych we wtorek i środę w sali klubu Rotunda czekały jeszcze nie lada atrakcje.

  • Taxi

    Gdyby zastanowić się, cechy którego z gatunków muzycznych najlepiej oddają życie centrów współczesnych wielkich miast, jedną z pierwszych odpowiedzi pewnie byłby funk - niemniej jasnym jest, że sprawy w ten sposób upraszczać nie wypada. Wiadomo - mrówczy pęd metropolii w pewnych godzinach i na niektórych przestrzeniach ustępuje i wówczas galopujący groove nie jest w dalszym ciągu jego adekwatną ilustracją.

  • Koncert laureatów 36. Jazz Juniors – Jazz Showcase!

    Rozstrzygnięcia 36. Jazz Juniors zapadły już w niedzielę, ale to poniedziałkowy wieczór w Radiu Kraków miał być świętem laureatów festiwalu. Podczas koncertu zaprezentować mieli się zarówno zdobywcy wyróżnienia - Lichtański Sound Lab i Sound Quality Quartet a także trio Łukowski/Cichocki/Waldowski Trio - a przede wszystkim zasłużeni zwycięzcy 36. Jazz Juniors – formacja N.S.I.

  • Affinity

    Przed Państwem nagranie skompilowane z rejestracji dwóch koncertów: z krakowskiego klubu Bomba i poznańskiego Dragona, które odbyły się w czerwcu i lipcu 2011 roku. „Affinity” to projekt zainicjowany przez Ksawerego Wójcińskiego. Jak czytelnicy Jazzarium doskonale wiedzą, z Postaremczakiem Wójciński grywa regularnie, a z Kugelem miał do czynienia choćby przy okazji płyty „Nuntium” (z Robertem Kusiołkiem i Antonem Sjarovem).

  • 36. Jazz Juniors: Prolog i Inwazja Młodego Jazzu!

    Jazz Juniors – festiwal, który od lat stanowi ważny element tradycji polskiego środowiska jazzowego. Tradycji na nowo ożywianej i redefiniowanej dzięki tym, którzy nie pozwalają polskiemu jazzowi ograniczyć się do bądź co bądź pięknej historii, współtworząc to wydarzenie.

  • Minimalover

    Na początku był dźwięk. Jeden dźwięk, a właściwie Jeden Dźwięk i Pan Bóg, bo tak nazywała się epka anonsująca powrót Jerzego Mazzolla na scenę. Minimalover jest drugim aktem owego gruntownie przygotowanego, a przede wszystkim niezwykle artystycznie spójnego powrotu. Legendarnemu klarneciście towarzyszą tutaj przedstawiciele dwóch pokoleń rodziny Janickich – ojciec i syn. Ten pierwszy grał już z Jerzym w Arhytmic Perfection, najbardziej znanym i zasłużonym składzie Mazzolla z okresu yassowego.

  • Brooklyn Bazaar

    Scott Tixier, uczeń Jeana-Luca Ponty’ego, może pochwalić się rekomendacjami Pata Matheny’ego i Marcusa Millera. W USA jest raptem od kilku lat, a już sam Anthony Braxton zaangażował go w prace nad operą „Trillium J“. Przed nami pierwsza autorska płyta Scotta Tixiera.

  • Rempis/Zimpel/Traczyk/Szpura w Pardon to tu

    Trzeba przyznać, że ostatnio Warszawa ma szczęście do zagranicznych gości związanych z amerykańską sceną improwizowaną. Jedne z ciekawszych koncertów odbywają się, w znanym już dobrze Czytelnikom Jazzarium.pl, klubie Pardon, To Tu. W połowie listopada mogliśmy posłuchać tam gry Joe McPhee, a w poniedziałek i wtorek Dave Rempis'a - chicagowskiego saksofonisty, znanego m.in. zespołu Vandermark 5 oraz własnych projektów takich Triage, The Engines a ostatnio The Dave Rempis Percussion Quartet czy Ballister.

  • KRONIKA POFESTIWALOWA: MADE IN CHICAGO, EDYCJA 7.

    W Poznaniu, już po raz siódmy, tradycyjnie w okolicach ostatniego weekendu listopada -  między 22 a 25  - odbył się festiwal Made In Chicago. Młody i żywotny. Bez dwóch zdań jeden z najlepszych festiwali jazzowych w Polsce. Organizowany z zamysłem, konsekwentny, prezentujący co roku nowe odcienie jazzowej sceny z Chicago. Co więcej – festiwal to nie tylko przyjemność muzyczna, to także zarzewie wielu muzycznych przyjaźni. Tegoroczne występy można podzielić na dwa nurty: jeden, to jazz źródeł – zagrany przez wytrawnych i doświadczonych muzyków.

  • Jazz i okolice: Ircha Clarinet Quartet i David Krakauer Klazmer Madness

    W minioną niedzielę Jazz Club Hipnoza w Katowicach gościł przedostanie spotkanie w ramach Festiwalu Muzyki Improwizowanej JaZZ i Okolice. Tym razem okolicą mogły być wąskie uliczki na Krakowskim Kazimierzu, gwarne stragany starej Jafy czy zaułki Rivington Street na Dolnym Manhattanie. Spójnym tematem wieczoru było swobodne improwizowanie wokół muzyki wywodzącej się z kultury żydowskiej i budowanie pomostu między nowoczesnością, a tradycją określonym, jako „Stara i nowa muzyka żydowska: trans i ekstaza” 

Strony