Drugi dzień na Jazz Jantar będzie wyglądał tak: Hely to szwajcarski duet stworzony przez pianistę Lucca Friesa (Ikarus) i perkusistę Jonasa Ruthera (m.in. Lucerne Jazz Orchestra, FrancePorter, Simon Spiess Quiet Tree, Sniff, Straymonk, Woodlander). Debiutowali w 2011 roku płytą „Rapture”, a łącznie mają na koncie cztery wydawnictwa, z czego najnowsze „Plode” ukazało się wiosną 2023 roku nakładem Ronin Rhythm Records. Ich wyjątkowe brzmienie uzyskane z połączenia riffów granych staccato na fortepianie oraz transowego minimal groove’u perkusji doprowadza jednocześnie do obcowania z emocjonalną i hipnotyczną, jaki i szalenie precyzyjnie zagraną muzyką. – „Intensywność dźwięku, którą tworzy ten akustyczny duet, jest niezwykła” – pisał Frank von Niederhäusern (Kulturtipp).
To wszystko skupia się na ich albumie „Plode”, o którym opowiada m.in. perkusista Jonas Ruther: „Stworzyliśmy koncepcję rytmiczną dla każdej melodii, coś w rodzaju reguł gry, w które gramy. Na przykład może być tak, że bębny są nieprzewidywalne i chaotyczne, ale fortepian trzyma się z góry określonego schematu. Bawiliśmy się również tym, co nazywamy „energią kinetyczną”: efektami, które można uzyskać, wykorzystując określone dźwięki, tempa lub rodzaj dynamiki, który wyraża się za pomocą bardzo specyficznych ruchów ciała. Nie zawsze ładnych. Każdy z nas stworzył od dwóch do trzech z nich w jednym utworze, albo po to, by wesprzeć to, co grała druga osoba, albo by stworzyć namacalne napięcie poprzez kontrast. W ten sposób każde nagranie stało się swoim własnym światem. Ale niezależnie od podejścia, zawsze zwracaliśmy uwagę na płynność i rytm kompozycji”.
Saksofonista James Brandon Lewis znany jest festiwalowej publiczności z koncertów w 2017, 2018 i 2022. Tym razem przedstawi swój projekt dedykowany twórczości Mahalii Jackson.
„Muzyka 40-letniego saksofonisty jest pomostem łączącym religijną tradycję czarnego Południa, spuściznę wspaniałych jazzowych tenorzystów i freejazzowy ogień. Stoi nie tyle na pograniczu jazzowej klasyki i tak zwanej awangardy, co ponad tym – coraz bardziej dziś sztucznym – podziałem. W kwintecie Red Lily liderowi udało się zgromadzić muzyków podobnie do niego myślących, prawdziwy kwiat pokolenia wielkiej syntezy.” – pisze Tomasz Gregorczyk w Jazzpress.pl
„Mahalia Jackson stała się uosobieniem czarnej muzyki kościelnej, ale jak pokazała w swojej przełomowej współpracy z Duke'em Ellingtonem – albumie Black Brown and Beige – miała całą finezję śpiewaczki operowej. Muzyka Lewisa to trafne połączenie pasji, inteligencji i wdzięku, które definiowały kobietę, której duch jest wieczny, a talent pozostaje pomnikiem współczesnej muzyki.” - Kevin Le Gendre / jazzwise.com