One Atmosphere
Gdyby ta płyta ukazała się w 2005r., czyli w dziesiąta rocznicę śmierci Hemphilla, byłaby z pewnością jedną z najważniejszych pozycji jubileuszowych poświęconych temu nieocenionemu saksofoniście altowemu i kompozytorowi. Gdyby pojawiła się dwa lata wcześniej, mogłaby uświetnić jubileusz sześćdziesięciolecia jego urodzin. Ukazując się w końcu 2003 pozostanie zapewne pozycją mało zauważoną.
One Atmosphere podejmuje jeden z najważniejszych tematów w artystycznym życiu Hemphilla, jakim niemal od samego początku jego kariery była kompozycja. W projekcie wykorzystano utwory z różnych lat jego działalności, jak również kompozycje obejmujące trzy różne konwencje instrumentacyjne. Nie jest zaskoczeniem, że płytę kończy blisko trzydziestopięciominutowy utwór Water Music For Woodwinds.
Kompozycje napisane wyłącznie na instrumenty dęte były głównym nurtem hemphillowskich zainteresowań. Wypływały one wprost z doświadczeń World Saxophone Quartet, którego był współzałożycielem, a także z sekstetów stanowiących w jakiejś mierze kontynuację działań w WSQ. W środkowej części płyty znajdziecie Państwo Savannah Suite - dziełko odwołujące się wprost do słynnych trzyosobowych zespołów (wiolonczela, perkusja, saksofon altowy). Rozpoczyna ją zaś tytułowy One Atmosphere, napisany na kwintet fortepianowy, a zadedykowany Ursuli Opens.
Znakomite wykonawstwo wszystkich zaproszonych do sesji muzyków stanowi największy atut nagrania. Resztę odczuć określiłbym lapidarnie słowami wielki niedosyt. Całość bowiem jawi się jako zapowiedź obszerniejszej antologii. Oby była ona w przygotowaniu. Wszak Hemphill - kompozytor to postać równie fascynująca jak Hemphill - improwizator.
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.