In Movement
„DeJohnette nagrał płytę z Coltrane’m i Garrisonem. W maju. Tego roku!” Informacja na pierwszy rzut oka, wydawać by się mogła najbardziej szokującą w historii jazzu. Po chwili jednak, emocje opadają, choć nadal jest się czym ekscytować: Wielki perkusista po latach grania z jazzowymi gigantami stworzył album, z synami zmarłych muzyków: Ravim Coltranem i Matthew Garrisonem. Świeżość i doświadczenie połączone z genetycznie odziedziczonym talentem zwiastują dobry materiał. Międzypokoleniowa twórczość zawsze wychodzi na dobre.„In Movement”, bo taki tytuł nosi debiutancki album świeżo powstałego tria to zbiór autorskich kompozycji każdego z członków zespołu, w różnych kompilacjach. Oprócz tego na płycie znajdziemy kilka reinterpretacji. Album otwiera kompozycja Johna Coltrane’a: rozbudowana, ubarwiona elektroniką od Matthew Garrisona, nadal jednak wyraźnie odwołująca się do oryginału z lat 60. Oprócz tego coveru, trio podjęło się reinterpretacji standardu Milesa Davisa i Billa Evansa – „Blue In Green”, w którym to lider popisuje się swoimi umiejętnościami gry na klawiszach, które zazwyczaj przyćmiewa zestawem perkusyjnym. Jednak najbardziej zaskakującym pomysłem na płycie, jak na wykonawców współczesnego jazzu jest interpretacja popularnej piosenki „Serpentine Fire” z repertuaru Earth Wind & Fire - funkowej grupy lat 70. Na albumie znajdują się dwa w utwory, napisane wspólnie przez całą trójkę muzyków: tytułowy „In Movement” i poświęcony pamięci Jimmy’ego Garrisona (ojca Matthew) i Jimmy’ego Hendrixa – „Two Jimmys”. Płyta to zbiór kompozycji minimalistycznych i surowych, jednak cwanie ubarwionych idealnie dobraną do nastroju albumu elektroniką, w wykonaniu basisty. I to właśnie za sprawą Matthew Garrisona „In Movement” zyskuje niepowtarzalny charakter. Zróżnicowane, miejscami mroczne loopy, zmechanizowane arpeggia i nowoczesny syntetyczny dźwięk, w połączeniu z improwizującym saksofonem i czuwającym nad formą zestawem perkusyjnym to interesujące połączenie, zasługujące na miano muzyki co najmniej nowoczesnej.Na „In Movement” znajdziemy zarówno prezentacje melodyjnych, często nawet melancholijnych tematów (Blue In Green), aby po chwili usłyszeć szybko zmieniające się akcenty i lawinę sopranowych dźwięków w wykonaniu Ravi Coltrane’a.Płyta tria Jacka DeJohnette - jak na współczesny jazz przystało- jest w sporej mierze improwizowana. Stanowi jednak pewien dialog z przeszłością, dzięki czemu zyskuje jeszcze więcej. Jack DeJohnette przyciąga ze względu na doświadczenie i historię. Nazwiska młodych muzyków przyciągają ze względu na rodowód. Ta kompilacja zwiastuje duże zainteresowanie. Przy medialnym szumie wokół płyty, pamiętać jednak należy, że Matthew Garrison i Ravi Coltrane są przede wszystkim indywidualnymi muzykami, marką samą w sobie, a nie tylko synami wielkich ojców.
Alabama; In Movement; Two Jimmys; Blue In Green; Serpentine Fire; Lydia; Rashied; Soulful Ballad.
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.