ECM

Louis Sclavis - muzyk myślący

Znamy go w Polsce szczeglnie w ostatnich latach działaności głównie z występów na scenie Domu Muzyki Bielskiego Centrum Kultury. Był tam dwuktortnie, wcześniej odwiedzał także Warszawę, ale to było dawno. Bardzo dawno temu. O Louisie Sclavisie, jednym z najciekawszych klarnecistów jazzowych w ogóle, wciąż chcemy wiedzieć więcej, w nadziei, że oglądać go będziemy jeszcze nie raz.

Muzyka z Belonging europejskiego kwartetu Keitha Jarretta wypełni debiutancki w barwach Blue Note album Branforda Marsalisa.

Saksofonista Branford Marsalis, jeden z najwybitniejszych współczesnych artystów jazzowych, zadebiutuje w Blue Note Records 28 marca wraz z premierą albumu „Belonging”. Będzie to interpretacja słynnego albumu Keitha Jarretta o tym samym tytule, nagranego z udziałem Jana Garbarka, Palle Danielssona i Jona Christensena, wydanego w 1974 przez ECM Records. W nagraniu albumu „Belonging” wzięli udział członkowie kwartetu Branforda Marsalisa: pianista Joey Calderazzo, basista Eric Revis i perkusista Justin Faulkner.

John Abercrombie - koryfeusz

Gdybym miał jednym zdaniem przedstawić Johna Abercrombie, bez wahania powiedziałbym – był jazzowym koryfeuszem, który przez lata wytrwale krystalizuje swój język muzyczny, zawsze do bólu konsekwentny, nie pozwolił sobie przy tym zejść z wytyczonej ścieżki kariery, by choć na chwilę dać się ponieść dobrodziejstwom sławy. Prawdopodobnie nie było takiego projektu, nagrania, na którym Abercrombie mógł zbudować na trwałe marketingowy sukces. Niewątpliwie osiągnął w zamian wiele, by na przestrzeni lat zyskać miano jednego z najważniejszych współcześnie jazzowych autorytetów.

The Old Country

No to przenosimy się do 1992 roku. Keith Jarret po 30 latach powrócił do klubu w którym jako 16 latek zagrał w trio. Ten klub to Deer Head Inn, jedno z najdłużej działających jazzowych miejsc w USA. W tamtym czasie, latach 90., Jarrett był już wielką gwiazdą jazzowej sceny, owiana nie tylko Davisowskim błogosławieństwem, ale rownież nimbem muzyka, który oparł się milesowskiej idei jazzu jako stylu, który, o ile nie podąża za tym co najbardziej aktualne w muzyce, popada w bolesną atrofię i kompletnie wytraca swoje witalne siły. 

Dominik Wania: „Od Manfreda Eichera dostałem tylko jedną instrukcję: siadaj i graj”

Dominik Wania nagrał swój pierwszy solowy album pt. „Lonely Shadows”. Mimo że z wytwórnią ECM współpracował już przy okazji albumów Macieja Obary, to dopiero ten materiał jest jego osobistą wypowiedzią i dojrzałym debiutem dla niemieckiej wytwórni. Przy tej okazji pianista porozmawiał ze mną nie tylko o współpracy z Manfredem Eicherem, ale też o swoich klasycznych inspiracjach, akustycznych preferencjach i obserwacjach dotyczących młodej sceny: zarówno tej klasycznej, jak i jazzowej.

Arild Andersen – mistrz ze Skandynawii

Sam o sobie mówi: „Moim największym sukcesem jest, to że wciąż jestem na scenie. Mało tego, nadal mam poczucie, że dopiero zaczynam”. Arild Andersen, pomimo 70 lat na karku jest jednym z bardziej kreatywnych, nowatorskich i otwartych kontrabasistów jazzowych. Doskonałe wyczucie stylu i silne, przestrzenne brzmienie to atuty, dzięki którym już lata temu zdominował europejskich kontrabasistów. Obecnie płyty Arilda Andersena ludzie kupują w ciemno. Nic dziwnego, bo każdy projekt z jego udziałem to stylistyczna perełka.

Compassion

Przyznaję, że do twórczości Vijay’a Iyera długo podchodziłem z rezerwą. Po intrygujących początkach i nagraniach w barwach Pi Recordings, nadeszły czasy kontraktu z wytwórnią ACT Music. Albumy powstałe w tamtym okresie, choć można by rzec, że zawierają muzykę ze wszech miar poprawną, nie przekonywały mnie w pełni. Gdy  nowojorczyk uwolnił się spod skrzydeł Siggi’ego Locha jego twórczość wyraźnie nabrała rumieńców i na powrót zaczęła intrygować ucho. Dobrym tego przykładem może być współpraca pianisty z trębaczem Wadadą Leo Smithem.

Tim Berne - człowiek o złożonej osobowości.

Niemal dwumetrowy, potężny, zarośnięty mężczyzna siedzi, choć właściwie już leży rozwalony w głębokim fotelu, nogi opierając o blat niskiego stolika. Nie mówi zbyt dużo. Jest życzliwy, ale nie przepuszcza okazji na cięty, sarkastyczny dowcip. Tak zapamiętałem moje kuluarowe spotkanie z Tim'em Berne'm, jednym z najważniejszych saksofonistów i muzycznych osobowości nowojorskiej sceny downtown. Kiedy jednak Berne wyszedł na scenę Bielskiego Domu Kultury, podczas Jazzowej Jesieni w 2011 roku, od pierwszych tonów słychać było jego klasę, styl, zadziorność i wyobraźnie. Nie spodziewałem się jednak, że jego autorski debiut w wydawnictwie ECM przyniesie muzykę tak delikatną, a jednocześnie szalenie złożoną; pełną harmonii a za razem nieoczywistą, skomponowaną z niezwykłym pietyzmem, a przy tym tworzącą ogromną przestrzeń dla swobodnej improwizacji każdego z członków zespołu. Gdy pytam go o ten dysonans, miedzy jego językiem ciała a muzyką Berne śmiejąc się odparł pobłażliwie: Wiesz, mam złożoną osobowość.

Aaron Parks - muzyk dzisiejszych czasów.

Kiedy zajrzymy do typowego sklepu płytowego i zapytamy o nazwisko Aarona Parksa, albo gorzej jego nagrania, to może się zdarzyć, że poirytowany sprzedawca da tajny sygnał ochronie i ta wyprowadzi nas na dwór żebyśmy a). nie zawracali idiotycznie głowy człowiekowi w pracy, b). zaczerpnęli świeżego powietrza, bo jak mózg dotleniony to dziwactwa do głowy nie przychodzą.

Keith Jarrett / Gary Peacock / Paul Motian - więcej muzyki z Deer Head.

Nagrania Keitha Jarretta z Deer Head Inn zajmują szczególne miejsce wśród jego nagrań poświęconych standardom jazzowym, a The Old Country to dokument o szczególnym znaczeniu historycznym i to z kilku perspektyw.

Strony