Morphogenesis
Nazwać Steve’a Colemana muzykiem, to wielka obraza. Ten wybitny saksofonista to artysta, filozof, konceptualista i prawdziwy wizjoner pojmowania sztuki. Ze swoim nowym zespołem nagrał właśnie album „Morphogenesis” - kolejną syntezę współczesnej muzyki, zainspirowaną ruchem ciała, improwizowanymi kompozycjami i wizualizacją. Albo jak ktoś woli bez zbędnych opisów – kolejny muzyczny majstersztyk.
Album „Morphogenesis” to kolejna po „Synovial Joints” płyta, która opiera się na syntezie gatunkowej muzyki, wolności wykonawczej i nawiązaniach do ruchu. Pokręcone idee Colemana dotyczące wyzwolenia ciała poprzez improwizację, w przypadku „Morphogenesis” nawiązują do boksu. Poczucie płynności ruchu wynikające z dźwięków w utworach takich jak: „Dancing and Jabbing”, czy „Shoulder Roll”to oczywiste potwierdzenie bokserskich inspiracji.
Wierzchnie warstwy „Morphogenesis” to elementy muzyki klasycznej, realizowane przez skrzypce (Kristin Lee) klarnet (Rane Moore) i perkusję (Neeraj Mehta). Nieco wgłąb struktury „Morphogenesis” znajdują się muzyczne imitacje ruchu, za który odpowiada Greg Chudzik na basie i Matt Mitchell na pianie. Zaś jądro „Morphogenesis” to nieskrępowana wolność, wyzwolona improwizacja i filozoficzne poczucie wyswobodzenia się z ograniczeń (za tę warstwę odpowiedzialni są niezawodni współpracownicy Colemana: Jonathan Finlayson – trąbka, Maria Grand – saksofon tenorowy i Jen Shyu – wokal). Na czele tej super grupy stoi zaś niemal metafizycznie przenikający ucho słuchacza – mistrz Coleman.
Steve Coleman często powtarza, że jego kompozycje to indywidualne, dedykowane konkretnym muzykom utwory. W przypadku albumu „Morphogenesis” nie mogło być inaczej. Nagranie albumu zostało poprzedzone kilkoma wspólnymi koncertami, aby po jakimś czasie saksofonista mógł napisać konkretne partie dla swoich „wybrańców”. Stworzony na potrzeby albumu skład otrzymał wdzięczną nazwę: Steve Coleman’s Natal Eclipse ( w wolnym tłumaczeniu: Rodzinne Zaćmienie Steve’a Colemana).
Album „Morphogenesis” to ponowne już potwierdzenie wielkości Steve’a Colemana, jako leadera i inspirację dla rzeszy wspaniałych muzyków. Mnogość nawiązań stylistycznych (muzyka afrykańska, klasyczne partie klarnetu i skrzypiec, eksperymentalne free jazzowe polirytmie, muzyka dalekiego wschodu) i zawiłość improwizacyjna, to świetny grunt pod zblendowanie kilkunastu muzycznych światów, na jednym albumie. Gdy dodamy do tego podskórną płynność kompozycji efekt jest oczywisty – powstaje album niecodzienny i wart polecenia wszystkim uważnym słuchaczom. W końcu muzyka, która wynika i jest ściśle zespolona z ruchem, w jakimś stopniu musi przecież przeniknąć każde, nawet najbardziej gruboskóre ciało.
1. Inside Game; 2. Pull Counter; 3. Roll Under and Angles; 4. NOH; 5. Morphing; 6. Shoulder Rol; 7. SPAN; 8. Dancing and Jabbing; 9. Horda
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.