Looking For Balance
Prawdę powiedziawszy nie mam wiele do powiedzenia w sprawie najnowszej płyty Krzysztofa Herdzina. Lubię ją i tyle. Właściwie więc na tym powinna skończyć się jej recenzja. Ale nie wypada tak nagle zakończyć. Winny więc jestem również kilka słów wytłumaczenia dlaczego ją lubię.
Tak więc podoba mi się sposób w jaki Herdzin komponuje. Jego utwory mają własny rys. Z jednej strony są w jakiś sposób polskie, a może lepiej byłoby słowiańskie cokolwiek by się pod tym nie kryło, z drugiej nie noszą cech natchnionej polskiej prowincjonalności, którą zbyt często i za wszelką cenę chcemy podnosić do rangi ponadczasowej wartości.
Lubię także, może nawet bardziej jeszcze niż jego komponowanie, sposób w jaki Krzysztof pracuje ze skomponowanym już materiałem. I tu również są według mnie dwie strony zjawiska. Pierwsza to eklektyczność rozumiana nie jako sięganie po wszystko co w świecie światowych trendów aranżerskich dostępne i upychanie tego potem w swoich partyturach. Druga to filtrowanie inspiracji i przekładanie ich na własny język, a w końcu też integrowanie ich z własnymi pomysłami.
Nie będę krył również, że jestem pod wrażeniem tego w jaki sposób udaje mu się komponować swoje zespoły, albo inaczej jak potrafi wydobywać z muzyków, z którymi grywa to co w nich najbardziej wartościowe, a często także to czego wcale się nie spodziewaliśmy.
No i tym razem jest tu jeszcze Gregoire Maret, wirtuoz harmonijki ustnej, znakomity muzyk, który jak się okazuje w estetyce dużych ansambli, ktore projektuje Krzysztof brzmi naprawdę imponująco. Czego więcej chcieć?
1. Full Of Life, 2. Consolation, 3. State Of Equilibrium, 4. Peace Of Mind, 5. Uncertain Future, 6. Finding Lovew, 7. Hopin’ For Somethin’
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.