Crisis
Dwa muzyczne obszary, które pozornie rezonują w sposób naturalny. A jednak, gdy myślimy o mariażu tradycyjnych brzmień Bliskiego Wschodu i wolnej improwizacji, myśl wypełnia wspomnienie mocno wyeksploatowanej fuzji dźwięków, kolejnych podobnych zabiegów i dawno odłożonych na półkę albumów z zachodzącym nad pustynią słońcem zdobiącym okładkę. Inaczej rzecz się ma, gdy gwarantem jakości jest logo wytwórni PiRecordings. Wówczas mamy szansę zetknąć się z misterną i bogatą różnorodnością, a zarazem kompletnym dziełem, jakim jest bez wątpienia "Crisis" Amira ElSaffara.
"Crisis" jest piątym albumem amerykańskiego trębacza, wydanym przez wyjątkowo interesującą wytwórnię płytową PiRecordings. Podziwiając katalog nowojorskiej oficyny, trudno wątpić, że jest to miejsce gromadzące wyjątkowo płodnych i otwartych twórców. Amir ElSaffar osiągnął coś, co wydaje się być zadaniem niełatwym i wymagającym niezwykłej elastyczności i odwagi. Na grunt niezwykle wymagającego nowoczesnego jazzu wprowadził archaiczny ton muzyki opartej na orientalnych skalach, lub też odwrotnie - wzbogacił tradycję Bliskiego Wschodu o elementy języka współczesnej improwizacji. Niezależnie od tego, jak konstruował swoje kompozycje, od momentu zapisania nut, poprzez zaaranżowanie na sześcioosobowy skład, do zarejestrowania w studiu nagrań, uczynił to bez uszczerbku dla którejkolwiek z tendencji. Utwory wydają się mieć bardzo wyważone proporcje, splatając się w jedną intrygującą całość. ElSaffar nie narzucił słuchaczowi konieczności selektywnego odbioru, ani nie zrzucił na niego balastu poszukiwania ratunku w solowych improwizacjach. Są one raczej ukoronowaniem zderzenia gry poszczególnych instrumentalistów, ich wzajemnego oddziaływania, a przez to stwarzania bardzo intymnego świata, w którym ważna wydaje się być także stojąca za artystycznym wykonaniem refleksja. Znając nieco biografię trębacza wiemy, że jest on synem Irakijczyka i Amerykanki. Arabski rodowód z pewnością wywarł znaczący wpływ na twórczość ElSaffara. Bliskowschodnie podróże rysują cienką linię horyzontu utworów zawartych na płycie; w sposób szczególny odbija się w nich doświadczenie Arabskiej Wiosny i roczny pobyt muzyka w Egipcie. Nawiązanie do sytuacji politycznej w kraju faraonów czytelne jest nie tylko za sprawą tytułów poszczególnych kompozycji (The Great Dictator, Taqsim), ale także nastroju, jaki muzycy budują wykorzystując wszelkie dostępne środki: brzmienie orientalnych instrumentów, wzmaganie napięcia czy uwypuklenie tradycyjnej metro-rytmiki krajów arabskich.
Album jest bardzo dynamiczny, ale nie brak momentów nostalgicznych, transowych, jak choćby Aneen (Weeping), czy Love Poem (Complete.), w których uczucie estetycznej "sytości" potęgują matowe frazy trąbki, a czasem rzewna wokaliza.
Crisis Suite: Introduction – From the Ashes; The Great Dictator; Taqsim Saba; El-Sha'ab (The People); Love Poem; Flyover Iraq; (7. Bass Solo) Tipping Point; Aneen (Weeping), Continued; Love Poem (Complete.)
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.