Between Us And The Light
„Between Us And The Light” to drugi album Możdżerowskiego, jak to zwykło się określać, dream teamu z Larsem Danielssonem na kontrabasie i wiolonczeli oraz Zoharem Fresco na wszelkiego rodzaju instrumentach perkusyjnych. W chwili kiedy ukazywała się pierwsza płyta tej formacji zespół był już przebojem koncertowym, wraz z wydaniem drugiej statu ten zmienił się ewidentnie na gwiazdorski. Trzej dżentelmeni objechali Polskę wzdłuż i wszerz niosąc ze sobą kaganek jazzowej wrażliwości nieobciążonej co więcej bluesowym odium, uwolnionej od swingowej rytmiki, za to w imponujący sposób skrojonej na wymiar zapotrzebowania na tzw. europejskość jazzową. Cóż to takiego nie wiadomo za bardzo, dość jednak, że muzyka tria nasycona jest mile gładzącymi narządy słuchu tematami, balansującymi pomiędzy ascetyczną melodyką, a wirtuozerską rozwiązłością improwizacjami oraz rytmiką typu world music. Niebagatelne znacznie ma tu cisza, której w kompozycjach zespołu jest na tyle dużo, że stanowi on bardzo ważną cześć kreacji.
Tak sporządzona mikstura, w wersji płytowej, a tym bardziej koncertowej może bardzo silnie podziałać na skołataną duszę współczesnego słuchacza i dostarczać przekonania, że słuchając jej bierze się udział w ze wszech miar oryginalnym artystycznym przedsięwzięciu. Sądząc po reakcjach na tę muzykę można podejrzewać, że Leszek Możdżer znalazł receptę jak wyrwać możliwie największą liczbę ludzi z muzycznego stuporu. Nie można dziś jasno określić czy „Beetween Us And The Light” zastanie zapamiętana przez historię jako wiekopomne dzieło, ale sądzę można śmiało wyrokować, że w wielu tysiącach domów będzie dla czystej przyjemności regularnie pobrzmiewać.
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.