Basement Music
Słowo się rzekło, ponownie duet trąbka-kontrabas! Tomasz Dąbrowski i Jacek Mazurkiewicz (ten drugi wspomaga się także elektroniką). Panowie będą improwizować muzykę skomponowaną. Rejestracja z podziemi Fortu Sokolnicki w Warszawie. Jesień 2015 roku.
Siedem zwartych opowieści na dwa instrumenty akustyczne, które w procesie chwilami gęstej i dość kolektywnej improwizacji, zapewne wspierają się odrobiną predefinicji, co sugerować może kompozytorski aspekt powstania tej muzyki (zgodnie z opisem płyty). Dopóki Basement Music bazuje na naturalnym brzmieniu kontrabasu i trąbki, mimo pewnych mankamentów dramaturgicznych (dużo konceptu, mniej emocji), całość nagrania liczyć może śmiało na wysoki poziom akceptacji. Gdy Mazurkiewicz sięga po elektronikę, recenzent nie może odpędzić się od pytania, w jakim celu tak się dzieje i czy aby nie jest to skutek problemów na etapie kreacji.
W najdłuższym fragmencie An Ant Lobotomy (prawie 12 minut) muzyczna opowieść składa się z dwóch nawarstwiających się dronów, jednego akustycznego, drugiego, bardzo niskiego, silnie wspomaganego elektroniką. Jak na długość trwania tej improwizacji, w arsenale artystycznych środków wyrazu chętnie ujrzelibyśmy coś więcej niż konsekwentną repetycję. Oczywiście, i w tym momencie narracja broni się, ale recenzent oczekiwałby większego ładunku ekspresji. Ta zresztą uwaga tyczy się całego nagrania.
1. Dancer in The Dark; 2. Rat Race; 3. Pickled Cucumber; 4. Something Fermented; 5. An Ant Lobotomy; 6. Looking for the Last Jar of Canned Peppers; 7. Plumbing in the Light of the Bulb;
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.