Recenzje

  • Ninety Miles

    Trzech utalentowanych muzyków ze Stanów pojechało do Hawany i z tamtejszymi młodymi gwiazdami fortepianu nagrało album. Tytułowe 90 mil dzieli Florydę od wybrzeży sławnej i egzotycznej wyspy Kuba. Czyli niewiele. A jednak ta odległość dzieli dwa zupełnie różne światy. Jak wynika z liner note autorzy płyty chcieli, by ten album stanowił uniwersalny, bo muzyczny, pomost między owymi światami. Czy im się udało?

  • Wynton Marsalis & Eric Clapton Play The BLues

    Blues to fantastyczna platforma. Może się w jej obrębie porozumieć każdy.  Nawet Wynton Marsalis, kiedy ma pod ręką bluesa odkrywa postawy koncyliacyjne. Apogeum ich było chyba, kiedy wkroczył na scenę z Willie Nelsonem, ale o tym nie teraz. Blues jest w stanie zaprowadzić Wyntona do prawdziwie imponujących spotkań na szczycie. Jedno z takich miało miejsce całkiem niedawno, w kwietniu tego roku w Lincoln Center, a jakże! Prawdziwe muzyczne G3: Wynton Marsalis i Eric Clapton i na końcu, w dwóch utworach Taj Mahal. Czego więcej bluesowo-jazzowa dusza może zapragnąć?

  • My beautiful dream

    Warszawskie, niezależne wydawnictwo LADO ABC słynęło dotąd z nagrań muzyki improwizowanej, alternatywnej kojarzonej z zespołami takimi jak Mitch&Mitch, Cukunft, SzaZa, Paula i Karol. Niepostrzeżenie ich nakładem ukazała się płyta zawierająca kwartet smyczkowy, muzykę współczesną rozpisaną na kameralną orkiestrę i, choć miejscami dowcipny – nie jest to pastisz ani żart. LADO wchodzi do filharmonii – za sprawą Jana Duszyńskiego i jego albumu „My beautiful dream”.

  • Le Voyage

    Pierre Favre - urodzony w 1937 roku perkusista ze Szwajcarii. Na perkusji gra tak, jak jego dużo młodszy rodak skacze na nartach. Artysta jest znany w kręgach improwizatorskich od wielu dziesięcioleci. Pierwotnie samouk, obdarzony niespotykanym zmysłem do melodii, studiował kompozycję klasyczną oraz tajniki perkusji afrykańskiej, hinduskiej i brazylijskiej. Do wspólnej pracy z nim chętni byli między innymi: Paul Motian, Nana Vasconcelos, John Surman, Barre Phillips, Dino Saluzzi, Arvo Pärt oraz Irene Schweizer.

  • The River of Anyder

    Stefano Battalgia jest trochę wykształciuchem... W bardzo dobrym znaczeniu tego słowa. Kolejne jego albumy to nie tylko porcja intrygującej, nieprzewidywalnej muzyki, ale także zagwostka intelektualna, pełna kontekstów i odniesień. To on właśnie w swojej dyskografii ma album "Re"Pasolini", odnoszącą się do twórczości jednego z najważniejszych, a jednocześnie najbardziej kontrowersyjnych reżyserów kina Włoskiego, a właściwie europejskiego i światowego.

  • Jeff Bridges

    Jest całkiem spora grupa aktorów zdradzających poważne zainteresowanie światem muzyki. Woody Allen grywa na klarnecie, Clint Eastwood zasiada za klawiaturą fortepianu, Hugh Laurie i Steven Seagal lubią pograć i pośpiewać  bluesa, a Jeff Bridges co prawda i bluesem nie pogardzi, ale jak widać i słychać wyraźnie jego najnowszy album to muzyczny ukłon w stronę „białego” południa USA.

  • Pursuit Of Radical Rhapsody

    Z Alem Di Meolą to ja przyznam szczerze mam poważny problem. Jest to problem z jednej strony dotyczący świadomości natury jego muzyki, z drugiej wiedzy jak ważna jest ona nie tylko dla fanów, ale także i dla całego okołojazzowego świata skupionego wokół fusion, no i w końcu z trzeciej strony moich własnych odczuć pojawiających się podczas słuchania jego muzyki.

  • A Love Letter To New Orleans

    Mark Samuels, producent i założyciel wytwórni Basin Street Records, powiedział o materiale na tę płytę: „Zebraliśmy utwory które w najlepszy sposób oddają ewolucję artystyczną Irvina Mayfielda”. I mając w pamięci te słowa, trzeba zacząć od tego, że Irvin Mayfield urodził się w Nowym Orleanie. To bardzo ważne, ponieważ cała płyta jest nie tylko zabawą z konwencją lecz również (lub przede wszystkim) hołdem jaki składa trębacz rodzinnemu miastu i jego jazzowym tradycjom.

  • Dual Identity

    Do Polski od czterech, pięciu lat nareszcie zaczynają docierać – czy osobiście, czy za pośrednictwem nagrań –  młodzi muzycy, którzy za granicą znani są od lat jako dojrzali, ukształtowani twórcy z nurtu free. Jednym z nich jest Rudresh Mahanthappa,  którego szczęśliwcy mogli oglądąć 30 września na festiwalu Jazz Jantar. Drugi autor płyty również zdobył sobie za oceanem opinię wyśmienitego saksofonisty altowego. Wraz niebanalnymi muzykami – gitarzystą Libertym Ellmanem, kontrabasitą Mattem Brewerem i perkusistą Damionem Reidem – w 2009 roku wystąpili na portugalskim festiwalu Braga Jazz.

  • Personal Selection

    Choć podwójny album Grażyny Auguścik nie nazywa się "The Best of", po części jest tego typu składanką - i nie ma się czego wstydzić, bo właśnie ta artystka na takie podsumowanie swojej bogatej kariery, bez wątpienia zasługuje. Tym milej, że tego podsumowania artystka dokonała osobiście, układając album w piękną opowieść o muzyce i o sobie. 

  • Coin Coin Chapter One: Gens de Couleur Libres

    To nie jest zwykła płyta. Słychać to od pierwszych minut. Potem jest tylko lepiej. Słowo, śpiew, krzyk. Saksofon i orkiestra. Jazz jako muzyka wolności, w bardzo dosłownym i pełnym sensie. Piękna muzyka i mądre, interesujące, osobiste, oryginalne granie. Oto najnowsza płyta Matany Roberts!

  • One Of Many

    W lutym tego roku włoska wytwórnia CAM Jazz wydała materiał nagrany w 2006 roku w studiu w niemieckim Ludwigsburgu. Trzech tuzów swoich instrumentów, którzy od kilkudziesięciu już lat wielokrotnie udział w projektach awangardowych, tym razem spotkało się w projekcie czysto jazzowym (chociaż w niełatwym zestawieniu fortepianu, basu elektrycznego i trąbki), lirycznym, nastrojowym.

  • Chopin Chopin Chopin

    Młodzi muzycy warszawskiej sceny improwizowanej, związani w dużej mierze z klubokawiarnią Chłodnej25 grają jazz. Tak - jazz; i to osadzony w tradycji lat 30tych, 40tych, 50tych. Marcin Masecki stworzył orkiestrę - sekstet, w którego skład weszli: Jerzy Rogiewicz (dr) i Piotr Domagalski (db) - 2/3 zespołu Levity - Michał Górczyński (klarnet, saksofon), Tomasz Duda (saksofon) i Kamil Szuszkiewicz (trąbka). Właściwie tyle wystarczy, by zarekomendować tę płytę fanom twórczej muzyki. Na płycie "Chopin Chopin Chopin" jest jednak dużo więcej...

  • This is the last song I wrote about Jews, volume 1

    Czegoś takiego nie słyszeliśmy już dawno... Młody zespół (choć niezręcznie nazywać ich debiutantami), grający muzykę improwizowaną, przebojem wchodzi na polską scenę muzyczną. W tym roku pojawili się na większości liczących się festiwali (na czele z Open’er’em) jeszcze przed ukazaniem się ich płyty.

  • Blues & Roots

    W 1959 roku, Charles Mingus miał już na swoim koncie sukcesy takich płyt jak „Charles Mingus Quintet + Max Roach”, „The Clown” czy „Pithecanthropus Erectus” i jego pozycja w jazzowym środowisku już wtedy była trudna do podważenia. Mimo tego, krytycy zarzucali mu pewnego rodzaju ociężałość  - że muzyka „nie buja” wystarczająco. Więc za namową Nesuhiego Erteguna, nagrał dla wytwórni Atlantic płytę, która miała „bujać” wystarczająco. I bujała aż się ściany trzęsły.

Strony