Przeczytaj

  • Special Encounters

    Nie będę udawał dwu rzeczy. Po pierwsze, że znam od podszewki twórczość Pieranunziego. Po drugie, że jestem wielbicielem fortapianowych, jazzowych triów. Podchodzę do tego typu muzyki - niestety - z nastawieniem: będzie źle, będzie tak, jak już było, nic nowego mnie nie spotka, nie urzeknie.

  • Back At The Velvet Lounge

    Delmark przygotował dla fanów chicagowskiego jazzu ucztę. Po dwuletniej przerwie od wydania płyta „On The Run” zagościł w klubie Freda Andersona - Velvet Lounge by zarejstrować i wydać drugi w tej oficynie znakomity koncert saksofonisty.

  • Job

    To już któraś z rzędu propozycja Naftule's Dream, jednak dopiero pierwsza, jaką mam przyjemność słuchać. Naftule's Dream to zespół wpisujący się w krąg muzyki żydowskiej "radykalnego" nurtu. Zanim jeszcze muzyki tej się posłucha, sekstet ciekawi składem instrumentalnym, w którym znajdziemy klarnet, puzon, akordeon, elektryczną gitarę, tubę i perkusję. Przyznam, że nie znam drugiego zespołu, który aranżowałby swą muzykę na taki skład. 

  • Rivers & Tides - Working with Time

    Biorąc pod uwagę podtytuł tej płyty – Working with Time – pisanie poniższej recenzji może się wydać niepotrzebne a nawet nie na miejscu. Jeśli bowiem ktoś zajmuje się pracą z czasem, to nie można zawczasu mówić co robi. Z drugiej jednak strony, jestem pewien, że nie będę w stanie zdradzić niczego z tej muzyki... Chciałbym powiedzieć tylko dwie rzeczy, niejako obok niej.

  • Nieposkromiony barok Adama Bałdycha

    Muzyk: Adam Bałdych. 
    Lat: 25
    Instrument: Skrzypce
    Charakter: Niesforny
    Ksywa: Evil
    Krytycy: Zachwyceni
    Talent: Rzadko spotykany
    Gra: Siarczysta i bogata
    Niedzielny koncert: Czytaj dalej…

  • Rruga

    Muszę przyznać, że na widok płyty nowego klasycznego tria jazzowego nie przechodzi mnie specjalny dreszcz, chyba, że można za takowy uznać lekko uniesioną brew. Zapewne wielu się ze mną nie zgodzi, ale wydaje mi się, że niezwykle ciężko jest wymyśleć w tej dziedzinie coś, czego nie zrobiliby już Bill Evans Trio na jednym skrzydle, czy The Bad Plus na drugim. Zdarzają się czasem wyjątki takie jak zespół Brada Mehldau'a, Vijay'a Iyera, czy - moim zdaniem niedocenione trio Bjornstad/Danielson/Mazur.

  • Bar Torque

    Jazz rodem z Wysp Brytyjskich nie jest częstym gościem w polskich mediach (tak jakby jazz w ogóle był), ani też w polskich salach koncertowych. Wydaje się, że w ogóle znajomość jazzu brytyjskiego jest nikła. Nie ukrywam - także moja. Elton Dean oraz Mark Hewins to weterani brytyjskiej sceny muzycznej, pierwszy był członkiem Soft Machine, współpracownikiem Keitha Tippetta i Carli Bley, drugi natomiast współpracował z takimi muzykami jak Dennis Gonzalez, Andrew Cyrille czy Django Bates, a od 1999 r.

  • Rafał Gorzycki - inspiruje mnie...dużo rzeczy!

    Przed dwoma tygodniami ukazała się na płytowym rynku piąta płyta formacji Ecstasy Project zatytułowana "They Where P". Na tę okazję oraz na okazję rozpoczynającej się w środę trasy koncertowej zespołu, jej lider, Rafał Gorzycki przemówił!

  • Jazzpostpolita 2012 w Cafe Kulturalna

    "Zagramy dziś wiele nowych kompozycji, także będzie to 'Jazzpospolita 2012' " - zapowiedział ze sceny basista Stefan Nowakowski, a chwilę potem Jazzpospolita (jeszcze 2011) rozpoczęła podbijanie warszawskiej Cafe Kulturalnej. Nie było trudno; licznie zgromadzona publiczność od razu dała się przekonać i najechać zespołowi, który podczas sobotniego koncertu próbował na widowni nowy materiał, który ma wypełnić drugą płytę formacji. Płyty, jak zdradzili muzycy, można spodziewać się na "około lutego" (choć fakt - każdy wskazał inną datę).

  • Jazz Jantar: Iyer/Mahanthappa - 15 lat wspólnoty

    Od piętnastu lat grają razem i to słychać. Wczoraj zagrali na festiwalu Jazz Jantar zachwycając swym kunsztem trójmiejską publiczność. Wielki talent światowej pianistyki, pełen elegancji Vijay Iyer w duecie z zadziwiająco energetycznym  i hipnotycznym Rudreshem Mahantappą, na saksofonie.

  • Jazztopad: I cóż, że ze Szwecji? Stenson Fält Duo

    Kolejny jazztopadowy weekend za nami. W sobotę mieliśmy okazję posłuchać znakomitego amerykańskiego pianisty Freda Herscha, który odwiedził Polskę po raz pierwszy. Wczoraj z kolei doskonale wszystkim znany Bobo Stenson pojawił się w Filharmonii Wrocławskiej w duecie z perkusistą Jonem Fältem. Oba koncerty były jedynymi takimi w Europie - repertuar przez nich prezentowany był skomponowany specjalnie na tę okazję.

  • EthnoJazz: Nneka jako piąty element

    Nazwa klubu – Eter - wpasowała się idealnie w wydarzenie jakim był koncert Nneki we Wrocławiu. Starożytni uważali eteryczny "piąty element" za jednoczący cztery podstawowe znane nam żywioły. Taką umiejętność niewątpliwie posiadła artystka, tak wspaniale łącząc muzykę soul z afrykańskimi rytmami.

  • Hello Earth - The Music Of Kate Bush

    Pisaliśmy nie tak dawno o tym jak to zespół Claudia Quintet nagrał swoją najnowszą płytę z dwoma wokalistami. Sensacyjny był rzecz jasna udział w projekcie Kurta Ellinga. Drugi ze śpiewaków do niego zaproszony Theo Bleckmann siłą rzeczy ze sławą Kurta jeszcze mierzyć się nie może więc pozostał na drugim planie krótkiego newsa. Teraz jednak pozostawać tam już żadną miarą nie może, bo oto wydał przed kilkoma tygodniami swoją nową płytę, która co więcej, ma szansę przynieść mu więcej sławy niż wszystkie dotychczasowe wydane pozycje w dyskografii razem wzięte.

  • Jazztopad 2011 - Fred Hersch - styl, elegancja, wiedza i kolor!

    Fred Hersch – pianista, kompozytor, a od wielu lat również i wykładowca w New England Conservatory. Działa na jazzowej scenie od 30 lat. W tym czasie zaznaczył na niej swoją obecność nie tylko ponad 40 płytami, z których wiele doczekało się licznych nagród i wyróżnień, ale również i reputacją jednego z najświetniejszych pianistów współczesnej muzyki jazzowej. Z tej perspektywy fakt, że do wczoraj, czyli 12 listopada 2011 roku, nie odwiedził Polski ani razu, wydaje się już nawet nie tyle zaskakujący, co wręcz napawający lekkim zażenowaniem.

  • Jazz Jantar: Vijay Iyer Solo - spontaniczna architektura

    Vijay Iyer jest wielki. Obserwowanie podróży, jaka zaczyna się wraz z położeniem rąk na klawiaturze, jest czymś fascynującym, skłaniającym nie tylko do zasłuchania, ale także do namysłu nad współczesną muzyką. Piękny solowy koncert, ostatni na swej europejskiej trasie, zagrał wczoraj w Klubie Żak, na Festiwalu Jazz Jantar Vijay Iyer.

Strony