Przeczytaj

  • Live From The New Music Cafe

    Geniusze rodzą się rzadko i żyją krótko. Julius Hephill przeżył niespełna 57 lat. Znakomitą większość swej muzycznej przygody połączył z saksofonowymi zespołami: World Saxophone Quartet i Julius Hemphill Sextet (obydwie nazwy niekiedy występują z przedrostkiem "The"), w tym ostatnim częściej będąc dostarczycielem kompozycji, aranży i dyrygując niż grając. To nie koniec artystycznych wizji Hemphilla, który w swym życiu imał się każdego przedsięwzięcia o artystycznym wymiarze.

  • Trzaska/Rychlicki/Szpura w Powiększeniu

    Ostatnimi czasy mam szczęście do koncertów w Powiększeniu, które przypominają bardziej transowo-medytacyjne rytuały niż konwencjonalne występy. Tak było w przypadku Ścianki i tak było w sobotni wieczór, kiedy na scenie spotkał się Mikołaj Trzaska, Łukasz Rychlicki i Paweł Szpura. Mając wciąż w pamięci wyborny koncert jaki dwóch pierwszych panów dało rok temu na tej samej scenie, byłem niezmiernie ciekaw cóż wyniknie z rozszerzenia składu do trio. A wynikło naprawdę sporo dobrej muzyki.

  • Dni Muzyki Nowej 2014: Piano Interrupted i Kimmo Pohjonen

    Choć właśnie zakończona, zimowa edycja Dni Muzyki Nowej nie obfitowała w koncerty wybitnie spektakularne (bo też i nie taka jest misja festiwalu) to zamykający imprezę niedzielny wieczór amatorom silniejszych wrażeń te braki po części zrekompensował. Swojego rodzaju wydarzeniem był występ szalonego akordeonisty Kimmo Pohjonena, zaś trio Piano Interrupted zaprezentowało bodaj najbardziej spójną i indywidualną wizję własnej muzyki spośród wszystkich występujących podczas Dni Muzyki Nowej artystów.

  • Dni Muzyki Nowej 2014 – Cikada Quartet, Leszk Możdżer i Dominik Bukowski

    Kwartety smyczkowe od kilku edycji Dni Muzyki Nowej stały się swoistą domeną festiwalu, toteż w zaproszeniu Norwegów z Cikada Quartet nie było nic osobliwego. Jako jednak że każdy z nich był do tej pory „jedyny w swoim rodzaju” (nawet biorąc pod uwagę kwartety wykonujących muzykę współczesną) – także i tym razem występ string quartetu musiał być wzbogacony o coś ekstra. A czy można sobie wyobrazić coś bardziej atrakcyjnego niż gościnny występ kuratora festiwalu, Dominika Bukowskiego a zwłaszcza - Leszka Możdżera? No właśnie.

  • Polonezy

    Zacznijmy wzniośle - wszak polonez to taniec narodowy i swego czasu tańczyło go prawdopodobnie ok 90% osób czytających tę recenzję. Czy płyta z muzyką instrumentalną wydana w 2013 roku może być świadectwem patriotyzmu? Za przykładem Leszka Możdżera, śmiało można powiedzieć: „można”? Można (tutaj jedno oko mimowolnie przymyka mi się i nic na to nie poradzę). Tak jak Możdżer - w świadomości mas reinkarnacja wrażliwości Komedy i talentu Chopina - stworzył sobie Polskę, tak w trochę inny sposób potraktował temat jego alternatywny odpowiednik - Marcin Masecki.

  • Twine Forest

    Mniej znaczy więcej. Zasada tyleż prosta w teorii, co nastręczająca nierzadko wiele trudności w praktyce – muzyka improwizowana nie jest tu żadnym wyjątkiem. No bo jak tu do tego „mniej” przejść na porządku dziennym, jeśli na ten przykład nagrało się właśnie rozpisaną na improwizujący kwartet/kwintet i kameralną orkiestrę muzyczną opowieść, inspirowaną historią walki o prawa Afroamerykanów, opus magnum, nad którym pracowało się latami, a następnie zrealizowało kolejny niezwykły, tym razem  orkiestrowy projekt?

  • Erik Friedlander w Studiu Lutosłwskiego: muzyka nie musi krzyczeć

    Erik Friedlander – wiadomo, wiolonczelista, improwizator, kompozytor, człowiek, któremu muzyka przychodzi z zadziwiającą lekkością i który ma czarną wiolonczelę. Widzieliśmy i słyszeliśmy go w Polsce wiele razy. Z zespołem Bonebrigde (Doug Wamble – gitara, Trevor Dunn – kontrabas i Michael Sarin – perkusja) także, ale do Warszawy przyjechał z nim pierwszy raz, aby zagrać materiał z dwóch jak do tej pory wydanych płyt - "Bonebridge" i "Nighthawks".

  • Fatalist: The Repetition of History

    Romantyczne inklinacje niemieckich artystów znane są co najmniej od wieku XIX, ale ciekawe, co powiedzieliby Brahms, Wagner czy Ryszard Strauss gdyby przyszło im tworzyć w obecnym stuleciu? Może zmuszeni do żmudnej mieszczańskiej egzystencji typu middle-class, żyjąc w małometrażowych domkach jednorodzinnych, zamiast zapełniać nutami długie arkusze wklepywaliby je pochyleni nad laptopami, a zamiast oper, koncertów czy symfonii komponowaliby muzykę choćby taką, jak  ich współczesny kolega po fachu Christoph Berg?

  • Dni Muzyki Nowej 2014: Kalaschnikov feat. Reactive Ensemble / Field Rotation

    No i proszę. Dni Muzyki Nowej dotarły dopiero do półmetka a już widać, jak radykalnie różne projekty mogą się w ich ramach na scenie pojawić – a także to, że nawet w dążeniu do nowatorstwa, które pozornie nie powinno być niczym ograniczane, trzeba być ostrożnym i robić to z głową, bo bardzo łatwo zapędzić się w kozi róg.

  • Dni Muzyki Nowej 2014: Sinfonietta Pomerania

    Klub Żak od dłuższego już czasu pozostaje jedną z nie tak znów wielu instytucji w Trójmieście, które w program na stałe wpisane mają prezentację i promocję muzyki dla szeroko rozumianej grupy odbiorców nieco bardziej wymagających. Podczas gdy w listopadzie odbył się jak zazwyczaj pełen niezwykłych chwil festiwal Jazz Jantar, nowy 2014 rok Żak koncertowo otwiera Dniami Muzyki Nowej.

  • Złapać chwilę - Marc Ducret w Pardon To Tu

    Kto był na wtorkowym występie Marca Ducreta, ten wie jaki to był koncert. Jeśli miałbym określić go po angielsku, to napisałbym bez zastanowienia „extraordinary”. Skoro piszę po polsku, w jednym słowie zamknąć się nie mogę i w zasadzie nawet nie chcę.

  • No End

    Jazz potrzebuje ikon, którymi żywić będzie się popkultura. Ikona, z założenia nie może być zwyczajna. Musi przyprowadzić do studia nagraniowego lamę - jak Michael Jackson podczas sesji z Freddiem Mercurym, musi mieć sukienkę z surowego mięsa jak Lady Gaga, albo obsesyjnie nie tolerować kaszlu na swoich koncertach - jak Keith Jarrett.

  • Live in Wroclove

    Mówienie i pisanie o Williamie Parkerze  jedynie jako o wybitnym improwizatorze odziera w pewnym sensie jego osobę z właściwej jej nietuzinkowości.  Pisząc te słowa nie mam wcale przede wszystkim na myśli innych aniżeli muzyczny wymiarów jego działalności – poetyckiego, edukacyjnego czy politycznego.  To jedynie (lub może raczej aż) konsekwencja pewnej bardzo świadomej filozofii, która leży u podstaw tych poczynań.

  • Dni Muzyki Nowej 2014: Leszek Możdżer

    Niedawno zapowiadaliśmy na naszych łamach koncert o Cikada String Quartet, na którym - w ramach Dni Muzyki Nowej - wraz z Dominikiem Bukowskim wykonany zostanie po raz pierwszy, stworzony na zamówienie festiwalu utwór Leszka Możdżera. Dziś wiemy, że kompozytor nie tylko wysłucha prawykonania swojego utworu, ale także sam wykona zapisaną w nim partię fortepianu. Z tej okazji przypominamy naszą rozmowę z Artystą. A koncert Cikada Quartet + Dominik Bukowski + Lekszek Możdżer już 18go stycznia w Klubie Żak!

  • IN THIS LIFE

    Jamie Baum należy postrzegać w kategoriach swoistego fenomenu w świecie jazzu. Amerykańska flecistka, autorka wyrafinowanych, przy czym szalenie subtelnych kompozycji od kilkunastu lat z powodzeniem realizuje swoje artystyczne wizje jako silny lider kameralnego zespołu Septet+. Płyta „In This Life”, wydana nakładem Sunnyside Records, która ukazała się w październiku tego roku, miała być objawieniem. Krytycy żywili wobec niej wielkie nadzieje na spektakularny, pełen natchnienia zbiór utworów inspirowanych podróżami Baum po Południowej Azji. I oto jest.

Strony