Przeczytaj

  • Without a net

    Wayne Shorter wydał po ośmioletniej przerwie nowy album. Właściwie dla przytłaczającej większości fanów jazzu taka informacja zupełnie wystarczy by zamiast dalej czytać dowolną recenzję po prostu udać się do sklepu by na własnej skórze - bo muzykę kwartetu Shortera odbiera się nie tylko uszami - doświadczyć kolejnego fragmentu muzycznego kosmosu tego, jak powiedział o nim kiedyś John Pattitucci: najsympatyczniejszego geniusza jakiego kiedykolwiek poznasz.

  • Jazz na gdańskiej starówce – Quatum Threeory w Teatrze W Oknie

    Gdański Teatr W Oknie rzadziej ostatnimi czasy gości w swych progach muzyków jazzowych, więc nie sposób było nie skorzystać z nadarzającej się okazji usłyszenia koncertu, który został przez tę instytucję zaplanowany na wczesny sobotni wieczór. Tym bardziej, że okazał się on wydarzeniem nader interesującym nie tylko muzycznie, ale także z racji tak zwanych okoliczności przyrody. Grupa Quantum Threeory wystąpiła nie jak to zazwyczaj bywało w ciasnej salce Teatru, a na specjalnie rozstawionej scenie zewnętrznej – w samym środku gdańskiej ulicy Długiej.

  • Circle

    Piotr Wojtasik – według wielu najważniejszy polski trębacz jazzowy. Tym bardziej można się z takim określeniem zgodzić jeśli wziąć pod uwagę estetyczną linię wytyczną przez takich gigantów jak Freddie Hubbard i Woody Shaw. Od lat  Piotr w swoich płytowych, ale także koncertowych projektach zwraca się w stronę amerykańskiej sceny. Rzecz dotyczy zarówno stylistyki, jak również konkretnych muzyków.

  • Marcin Olak - muzyk aktywny zawodowo i zadowolony z życia! w rozmowie z Maciejem Karłowskim

    Marcin Olak - gitarzysta, kompozytor, człowiek oddany muzyce jazzowej i muzyce wpsółczesnej. Pewnie jeden z najjaśniejszych punktów naszej nie tylko gitarowej, ale także w ogóle muzycznej sceny. Wystapi podczas tegorocznej edycji Warsaw Summer Jazz Days obok wirtuoza kontrabasu Reanud Garcii-Fonsa i legendarnego Paco De Lucii. Wystapi z materiałem ze swojej najnowszej płyty "Crossing Borders" I pewnie będzie to jeden z najciekawszych koncertów.

  • Mazzoll / Janicki / Rauschenberg w Galerii Czarna

    Wtorkowy wieczór w Galerii Czarna był drugim z czterech zaplanowanych koncertów Jerzego Mazzolla i zaproszonych przez niego gości. Dwa tygodnie temu spotkał się na scenie przy Sienkiewicza z niebywałą wokalistką - Olgą Szwajgier. Tym razem w roli gościa pojawił się kontrabasista Sławek Janicki, z którym Mazzoll współpracuje od przeszło dwóch dekad. Gdy nie gra jest animatorem muzycznyej sceny - m.in. jako współzałożyciel bydgoskiego Mózgu. Wspólne przedsięwzięcie Mazzolla i Galerii Czarna stanowić ma próbę konfrontacji materii dźwięku ze sztuką wizualną.

  • Nova Express

    „Nigdy nie uważałem się za instrumentalistę. Zacząłem grać na saksofonie po to, aby mieć kontakt z innymi muzykami - zdobyć ich zaufanie i pracować z nimi. Od 8 roku życia interesuje mnie przede wszystkim wyobrażanie sobie muzyki i przekazywanie jej artystom” – przyznaje John Zorn, artysta „nieklasyfikowalny”. Płyta, którą dostajemy do rąk jest jakby potwierdzeniem  tych słów. Zorna na niej nie ma, nie gra na niej; nie zmienia to jednak w niczym faktu, że komunikuje się z muzykami i swoje wyobrażenia przekazuje w sposób jasny i klarowny.

  • Masada String Trio: 50th Birthday Celebration, Vol. 1

    Polscy miłośnicy twórczości Johna Zorna znają projekt Masada String Trio z koncertu podczas Warsaw Summer Jazz Days. Obok tej formacji wystąpiła wówczas Barkokhba oraz Masada i trzeba przyznać, że był to bardzo udany wieczór. Omawiane nagranie także pochodzi z koncertu, tyle że z klubu Tonic. Sytuacja live zdecydowanie służy temu zespołowi, niemniej najlepiej jest być naocznym jej świadkiem.

  • The Marcevol Concert

    A gdyby przemówił bas? W rękach Reanud Garcii-Fonsa bas bez wątpienia przemawia, tym razem podczas solowego występu w pirenejskim, malowniczym opactwie Marcevol. Mówi kwieciście, elokwentnie, wyrafinowanymi słowami, wypowiadanymi z nienaganną dykcją. Jest w tej mowie, chwilami wręcz onieśmielająca erudycja. O, może przemawia tak, jak robi to w swoich powieściach Umberto Eco. Bez błędów idealnie skomponowanymi zdaniami, mającymi swój rytm i nie dającą podważyć się logikę. I tak jak u Eco całość robi piorunujące wrażenie!

  • No Beginning No End

    Ponoć wraz z osiąganiem coraz starszego wieku, człowiek staje się coraz bardziej wyrozumiały. Pewnie jest w tym doza prawdy, zaś postawa niektórych polityków jest tylko wyjątkiem ją potwierdzającym. Może też wraz z wiekiem, człowiek łagodnieje. Faktem jest, że pewnie kilka lat temu, gdyby dane mi było słuchać ostatniej płyty José Jamesa, posłuchałbym, lecz zapewne jednorazowo i nie stanowiłaby ona dla mnie żadnego sensownego doświadczenia w mojej podróży przez muzyczne dźwięki.

  • No Beginning No End

    Ponoć wraz z osiąganiem coraz starszego wieku, człowiek staje się coraz bardziej wyrozumiały. Pewnie jest w tym doza prawdy, zaś postawa niektórych polityków jest tylko wyjątkiem ją potwierdzającym. Może też wraz z wiekiem, człowiek łagodnieje. Faktem jest, że pewnie kilka lat temu, gdyby dane mi było słuchać ostatniej płyty José Jamesa, posłuchałbym, lecz zapewne jednorazowo i nie stanowiłaby ona dla mnie żadnego sensownego doświadczenia w mojej podróży przez muzyczne dźwięki.

  • Zielone wierchy nad Warszawą - The Enigmatics w Pardon, to tu

    Po pierwszych wyśpiewanych wczoraj przez Dominika Strycharskiego słowach „Bema pamięci żałobnego rapsodu” muzyka Czesława Niemena stała się nasza. Choć nigdy nie była „cudza”, miałem wrażenie, że w Pardon, to tu, wypełnionym tak tłumem słuchaczy, jak i energią płynącą ze sceny, wydarzyło się coś ponad-muzycznego.

  • Unknown Known

    Fani jazzu w naszym kraju mają ostatnimi czasy dość często okazję usłyszeć na żywo grę Joshuy Abramsa. Utalentowany kontrabasista wiosną tego roku wystąpił w kilku polskich miastach ze swym projektem Natural Information Society  (w towarzystwie Kuby Suchara i Artura Majewskiego z Mikrokolektywu). Abrams jest również stałym wykonawcą podczas kolejnych edycji poznańskiego Festiwalu Jazzowego Made In Chicago, gdzie grał m.in. w składach Roscoe Mitchella czy Jasona Adasiewicza.

  • Ukrapol w Pardon To Tu – intensywna dzikość pogranicza

    Niedzielny koncert kwartetu Ukrapol okazał się dla mnie bardzo miłą niespodzianką. Jako entuzjasta muzyki synkretycznej, czerpiącej inspiracje z różnych tradycji kulturowych, zdaję sobie sprawę jak ciężko przy tego typu eksperymentach zachować wyrazistość i nie zatracić własnego języka. Muzykom podczas wczorajszego występu nie zabrakło ani pasji, ani umiejętności w przedstawieniu nieoczywistej interpretacji ukraińskich motywów melodycznych, przefiltrowanych przez free jazzową wrażliwość.

  • TAP

    To sobie John Zorn zrobił na sześćdziesiąte urodziny fajny prezent. Sięgnął do szuflady, w której gromadzi napisane przez siebie kompozycje i kilka z nich pokazał pewnie najsłynniejszemu dziś muzykowi jazzowemu Patowi Metheny. A ten, poczytał, przymierzył się do nich, pokombinował jakich gitar, gitaropodobnych oraz innych jeszcze instrumentów użyć. W końcu dał sygnał, że chętnie by je nie dość, że nagrał, to jeszcze gotowy jest potem do ich wydania.

  • Tomasz Kudyk - grać, rozwijać się i nie poddawać się!

    O inspiracjach i muzycznych planach, płycie "Destined" i niewzykłej podróży do Indii Mateuszowi Magierowskiemu opowiada Tomasz Kudyk - leader, trębacz i flugelhornista grupy New Bone. 

    New Bone to formacja istniejąca już od kilkunastu lat na krakowskiej scenie muzycznej. Zmieniali się członkowie zespołu, ale język muzycznej wypowiedzi New Bone pozostał bardzo spójny, zakorzeniony w tradycji bopowej i post-bopowej. Czy do tej właśnie stylistycznej spójności i przekonania o formule muzyki, którą tworzysz nawiązuje tytuł najnowszej płyty formacji – „Destined”?

Strony