Przeczytaj

  • Sound Travels

    Tytuł albumu zapowiada doskonale jego treść. Jak wielu muzyków dzisiaj, tak i Jack DeJohnette od jakiegoś czasu wybiera się w muzyczne podróże. „Sound Travels“ nie jest jednak długo przygotowaną wyprawą w głąb nieznanego lądu, jak było na przykład w przypadku „Peace Time“. To raczej zorganizowana wycieczka autokarem, dzień tu, dzień tam, trwająca zaledwie 46 minut. Duży jest za to skład.

  • Peter Brötzmann w Pardon To Tu – dzień I

    Frekwencja w środowy wieczór w Pardon To Tu była żywym dowodem na potęgę nazwiska Petera Brötzmanna. Do klubu oprócz stałych bywalców ściągnęły tłumy ludzi, których na koncertach sceny improwizowanej szukać próżno, no ale któż by nie przyszedł na Brötzmanna … W istocie osoba niemieckiego saksofonisty zapisana jest w zbiorowej świadomości dość silnie i jak się okazało zadziałała jak magnes.

  • Yatagarasu

    W 50tce najważniejszych płyt ubiegłego roku wg. magazynu „The Wire” znalazł się tylko jeden (a biorąc pod uwagę kondycję naszej fonografii aż jeden) album z Polski. Choć na zajmującym w tym zestawieniu pozycję nr. 50 nagraniu nie usłyszymy żadnego polskiego instrumentalisty, „Yatagarasu” Petera Brötzmanna, Masahiko Satoh i Takeo Moriyamy nie powstałoby bez udziału naszych rodaków.

  • Going All Fancy

    Spotkanie z innym było dla wielu myślicieli jedną z najwyższych form człowieczeństwa - najcenniejszym co dać możemy sobie na wzajem. Choć zdanie to brzmieć może banalnie, dużo większej wartości nabiera gdy na muzykę przekładają je Peter Brötzmann i Jason Adasiewicz.

  • Spirit House

    Jus Grew Orchestra – dziesięcioosobowy ansambl Jemeela Moondoca – saksofonisty altowego, o którym warto byłoby napisać więcej, bo z jednej strony to pierwszy bodaj przedstawiciel loftowej sceny nowojorskiej, który przyjechał do Polski, z drugiej postać na tamtejszej scenie o wiele bardziej ważna niż świadczyć może jego amerykańska dyskografia. Tu dodatkowo, bo Moondoc działał głównie w małych składach, dostajemy go w wersji "large" i na dodatek w prawdziwie mistrzowskiej formie oraz znakomitej technicznej realizacji.

  • Don't go

    Dla polskiej sceny niezależnej nastał owocny czas. W ostatnich latach do poszukujących jazzmanów, którzy zdążyli sobie jako taką pozycję wywalczyć i na niej okopać, śmiało dołączają muzycy zakorzenieni w brzmieniach rockowych. Jedni i drudzy grając bez kompleksów, świeżo i tak jak chcą, wymieniają się inspiracjami, oddziałują na siebie nawzajem i wspierają. W demokratycznej polityce wydawniczej celuje Lado ABC, której nakładem właśnie ukazał się debiutancki album grupy Hokei.   

  • Hard listening – 4 rundy Mazzolla w Pardon To Tu

    O muzyce Jerzego Mazzolla pisać nie jest łatwo. Zwykle również nie jest jej łatwo słuchać, mimo że artysta nie unika w swej twórczości tematów i melodii na długo zapadających w pamięć. Muzyka Mazzolla jest wyzwaniem rzuconym percepcji słuchacza, widza, odbiorcy. Jedni polegną przez nokaut po dziesięciu sekundach, inni będą broczyć krwią przez wiele rund po czym albo zejdą z ringu zdezorientowani, albo przegrają na punkty. We wtorkowy wieczór w Pardon To Tu sama kwestia ringu okazała się nieoczywista.

  • Mi Casa Es En Fuego

    Trio Ballister jest zjawiskiem, które każdorazowo istnieje tylko „tu i teraz”, wyłącznie wtedy, kiedy Dave Rempis, Fred Lonberg-Holm i Paal Nilssen-Love spotykają się razem na scenie. Nie ma wówczas miejsca ani czasu na przemyślenia czy ustalanie koncepcji, wszystko się po prostu dzieje.  Nie istnieje ciągła linia rozwoju, wzlotów i upadków. Jest wybuch. I nagle dom staje w ogniu. Mi Casa Es En Fuego.

  • Tęsknota, która parzy - rozmowa z Raphaelem Rogińskim

    Nareszcie Wovoka postanowiła wejść do studia. Kajtek w jednej z relacji z Waszego koncertu napisał, że powinniście mieć policyjny dozór, by trafić do studia;) Ile koncertów do tej pory zagraliście?

  • At Home

    Jakbym miał wskazać dziś najbardziej obiecującego trębacza  na polskiej jazzowej scenie wskazałbym na Maćka Fortunę. Jest to muzyk młody, w żadnym wypadku nie leniwy, chcący grać, nie użalający się nad ciężkim losem jazzmana, nie utyskujący na kłopoty, trudy codzienne, słabe płace, nikłe zainteresowanie sztuką wysoką, medialne desintersment. Nie wylewający także żali na forach dyskusyjnych, słowem nie uwikłany w głupie gadanie nikomu niepotrzebnych bzdur.

  • Nie ma „Róży” bez ognia! – Trzaska Mówi Movie w Gdańsku

    Niemal dokładnie rok temu miała miejsce wielka premiera na żywo, później była płyta a teraz – kiedy kurz opadł, wrzawa dotycząca „Róży” Wojciecha Smarzowskiego ucichła, a Mikołaj Trzaska zajmuje się zapewne kolejnymi projektami – ruszyła trasa „Trzaska Mówi Movie”. I choć hasło to jest cokolwiek pretensjonalne, to muzyka, którą w jej ramach można było usłyszeć, do takich nie należała.

  • Babcia's Memory - Riverloam Trio w Pardon, To Tu

    Kolejny raz, chyba już czwarty w tym roku, obecność Mikołaja Trzaski w Pardon, To Tu spowodowała najazd jego wielbicieli. Wypełnili sobą każdą wolną przestrzeń klubu,  podnosząc temperaturę do granic wytrzymałości. Na szczęście nie na tyle,  by koncert się nie odbył. Wszystko poszło dokładnie według planu.

  • The Intimate Ellington: Ballads and Blues

    Z muzyką Duke’a Ellingtona mierzyło się wielu wybitnych i tych bardziej poślednich jazzmanów, z różnym skutkiem i za pomocą różnych muzycznych środków wyrazu. Niektórzy z nich poświęcali aranżacjom muzyki Ellingtona całe krążki.  2013 r. przyniósł kolejny taki tribute, popełniony przez  obwołanego niedawno przez krytyków DownBeatu Puzonistą Roku 2012  Wycliffe’a Gordona.

  • BADBADNOTGOOD2

    Znasz na pamięć solo Coltrane'a w "Giant Steps, Alternate Take"? Obok "Jazz Forum", wsród mediów muzycznych cenisz tylko DownBeat? Nie wiesz co to jest Pitchfork? Posłuchaj tej płyty, potem podrzuć swoim dzieciom i wnukom! Wszyscy skorzystacie!

  • Złota kraina Bester Quartet w Studio Lutosławskiego

    W niedzielę 21 lipca 2013 w Studio Koncertowym Polskiego Radia imienia Witolda Lutosławskiego na warszawskim Mokotowie dał koncert Bester Quartet. Zespół znany do 2012 roku jako The Cracow Klezmer Band wydał właśnie swoją kolejną, dziewiątą płytę zatytułowaną “The Golden Land” zawierającą muzykę inspirowaną piosenkami żydowskiego barda Mordechaja Gebirtiga.

Strony