Rendezvous in New York

Autor: 
Andrzej Wiktorowicz
Chick Corea
Wydawca: 
Stretch Records
Dystrybutor: 
Universal
Data wydania: 
22.04.2003
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Chick Corea – piano; Jeff Ballard – drums; Terence Blanchard – trumpet; Gary Burton – vibraphone; Michael Brecker – tenor saxophone; Avishai Cohen – bass; Steve Davis – trombone; Steve Gadd – drums; Tim Garland – tenor saxophone; Eddie Gomez – bass; Roy Haynes – drums; Christian McBride – bass; Bobby McFerrin – vocals; John Patitucci – bass; Joshua Redman – tenor saxophone; Gonzalo Rubalcaba – piano; Miroslav Vitous – bass; Dave Weckl – drums; Steve Wilson – alto saxophone

Może być zaskakujące, że płytę Chicka Corei , jak głoszą opisy na okładce, nagraną dla jego własnej wytwórni Sketch Records produkuje i dystrybuuje nie firma Cocord, jak dotychczas, ale Universal Music Group. Warto poświęcić tej płycie miejsce na półce. Warto, pomimo że jest składanką koncertową i jako taka nie wnosi zbyt wiele do tematu pt. Chick Corea.

Pamiętajmy jednak, że podczas urodzinowego nowojorskiego cyklu koncertów Corei w słynnym klubie Blue Note nagrano ponad 60 godzin muzyki i podobno komplet nagrań z tej wielkiej i ekskluzywnej uroczyści jest dostępny na specjalne zamówienie w firmie Sketch. Pewnie się znajdą chętni, ja jednak chciałbym zachęcić do tej płyty, do której przyznam podchodziłem na początku z umiarkowanym entuzjazmem. Bo składanka, bo każdy utwór gra inny band, że zamiast prawdziwego jazzu pewnie będzie pokaz jazzowej mody wieczorowej. A tu wcale nie. Można na tę pozycję - będącą prawdę mówiąc pocztówką z urodzinowego bankietu - spojrzeć też w taki sposób.

Wiemy, że słynny człowiek obchodzi jubileusz, wiemy, że nie będzie obchodził go w zaciszu, wiemy, że przydarzało mu się podczas scenicznej kariery pracować albo z innymi podobnie  jak on sam słynnymi muzykami albo z młodzieżą, która po zaliczeniu współpracy stała się automatycznie bardzo słynna. I w ten szczególny dzień, w którym jak zauważył Corea człowiek staje się 18-latkiem z 42-letnim doświadczeniem miło jest obcować z kolegami, z którymi to i owo się w życiu zagrało. Powstaje w takiej sytuacji imponująca lista gości na scenie: Bobby McFerrin, Goznalo Rubalcaba, Gary Burton ( nagrania w duetach ), Miroslav Vitous i Roy Haynes (trio Now He Sings NOw He Sobs), John Patitucci Dave Weck (Akoustic Trio ) Avishai Cohen, Jeff Ballard (Chic Corea New Trio) Joshua Redman, Terence Blanchard, Christian Mc Bride, Roy Haynes ( Remembering Bud Powel Band) oraz Michael Brecker, Eddie Gomez, Steve Gadd (Three Quartets Band).

A muzyka?  Co za pytanie!. Przy takich hitach jak „Spain”, „Concierto d’Aranjuez”, „Armando’s Rumba”, „Armando’s Tango” oraz standardach w rodzaju „Autumn Leaves”, „Blue Monk”, „Bessies Blues” i takich składach wiadomo, że musi być zadawalająco. To zresztą łatwo przewidzieć. Jest jak w luksusowym sklepie Ermenegildo Zegny. Wszystko dopięte do ostatniego szczegółu. Panuje niewymuszona swoboda, wszyscy grają jak należy, bo tak grają od zawsze. Byłoby głupotą oczekiwać po takim koncercie czegoś innego, niż się dostaje czyli świetnego jazzu przeglądającego się w lustrze własnej świetności. Nie chcę rozstrzygać czy to mało czy dużo, ale wiem, że wielu dałaby wiele żeby znaleźć się któregoś dnia w nowojorskim Blue Note.

Disc 1

1. Armando's Rhumba; 2. Blue Monk; 3. Concierto de Aranjuez/Spain; 4. Matrix; 5. Glass Enclosure/Tempus Fugit; 6. Crystal Silence; 7. Bessie's Blues

Disc 2

1. Autumn Leaves; 2. Armando's Tango; 3. Concierto de Aranjuez/Spain; 4. Lifeline; 5. Quartet No. 2, Pt. 1