Kiedy zajrzymy do typowego sklepu płytowego i zapytamy o nazwisko Aarona Parksa, albo gorzej jego nagrania, to może się zdarzyć, że poirytowany sprzedawca da tajny sygnał ochronie i ta wyprowadzi nas na dwór żebyśmy a). nie zawracali idiotycznie głowy człowiekowi w pracy, b). zaczerpnęli świeżego powietrza, bo jak mózg dotleniony to dziwactwa do głowy nie przychodzą.
Terence Blanchard jest muzykiem jazzowym - co w dzisiejszych czasach nie jest wcale deklaracją tak oczywistą. Nie tylko dlatego, że urodził się w Nowym Orleanie, gdzie jego podwórkowym koleżką był m.in. Wynton Marsalis, który parę lat później rekomendował go na swojego następce w The Jazz Messangers Arta Blakey’a. Nie tylko dlatego, że jego płyty ukazują się pod skrzydłami Blue Note Records a on sam pełni zaszczytną funkcję dyrektora artystycznego Thelonious Monk Institute of Jazz.
Najnowsza płyta słynnego Terence'a Blancharda to trzeci krążek nagrany z grupą E-Collective, ale pierwszy, na którym znalazły się wyłącznie wykonania koncertowe. Miejsca występów, skąd utwory trębacz wybrał, nie były obojętne – to trzy amerykańskie miasta, w których w ostatnich latach przydarzyły się tragiczne strzelaniny: Cleveland, St Paul i Dallas. Poprzez ten fakt, ale także wybranie pacyfy na główny element okładki, Blanchard przypomina o ofiarach i wyraża sprzeciw wobec dostępności broni w swoim kraju.
Był trzynaście razy nominowany do Grammy Award, nieskończenie wiele razy doceniały go czasopisma branżowe, za grę na trąbce i talenty kompozytorskie. Od dekad pisze muzykę do filmów, które zbywają sympatie i poważanie zarówno krytyków. jak i widzów, w tym do takich filmów jak Jungle Fever, Malcolm X, Clockers, Summer of Sam, 25th Hour, czy Inside Man.
Pięć razy zdobył nagrodę Grammy, Z niegdysiejszego młodego lwa przemienił się na naszych oczach w gwiazdę i wziętego kompozytora zarówno muzyki jazzowej, filmowej jak i teatralnej. Od kilka lat ma też zespół E-Collective, z którym regularnie pracuje na koncertach i w nagraniowym studio. Terence Blanchard wydał nowy album.
Pięciokrotny zdobywca nagrody Grammy, laureat Emmy i Złotego Globa – Terence Blanchard – wystąpi w Poznaniu, 23 lutego w Blue Note Jazz Club.
Uczeń słynnego Ellisa Marsalisa, grał m. in. w Big Bandzie Lionela Hamptona, z zespołem Jazz Messengers, Herbie Hancockiem. Jest także autorem muzyki do nagrodzonego Pulitzerem obrazu „Tramwaj zwany pożądaniem” oraz filmów Spike’a Lee „25 godzina”, „Malcolm X” i „Plan Doskonały”.
USA Fellows przyznaje doroczne nagrody pieniężne dla szczególnie kreatywnych ludzi sztuki od 12 lat. Na liście nagrodzonych dziwięciu artystów z dziedziny muzyki, znalazły się, doskonale znane ze stron Jazzarium, postaci, m.in. Wayne Shorter, Terence Blanchard, Danilo Perez, Tyshawn Sorey, Amir ElSaffar. Listę uzupełnia wokalista i gitarzysta z Brooklynu, o którym pewnie wiemy nieco mniej.