jazzarium

Święty Graal Święta Krew

Co myślisz o tej ostatniej płycie Johna Coltrane’a? Tej odnalezionej, wiesz? Wiem pomyślałem, ale co o niej myślę trudno oderwać od kontekstu, w jakim pojawiła się na rynku, a raczej bez kontekstu dziennikarskiej euforii. Święty Graal odnaleziony! Epokowe nagranie! Wielka płyta! To tylko niektóre sentencje z reakcji medialnych na niedawną premierę albumy John Coltrane - Both Directions at Once: The Lost Album.

A LOVE SUPREME: LIVE IN SEATTLE już w październiku.

Po prawie sześciu dekadach od powstania, światło dzienne ujrzy historyczne nagranie z występu Johna Coltrane'a. Materiał A Love Supreme: Live In Seattle został zarejestrowany pod koniec 1965 roku, podczas ostatniego wieczoru serii koncertów w The Penthouse w Seattle. To muzyczne objawienie o historycznym znaczeniu. Dokumentuje moment, w którym Coltrane poszerza swój kwartet o drugi saksofon Pharoah Sandersa i drugi bas Donalda Garretta, przechodząc tym samym w ostatnią fazę swojej kariery.

Morphogenesis

Nazwać Steve’a Colemana muzykiem, to wielka obraza. Ten wybitny saksofonista to artysta, filozof, konceptualista i prawdziwy wizjoner pojmowania sztuki. Ze swoim nowym zespołem nagrał właśnie album „Morphogenesis”  - kolejną syntezę współczesnej muzyki, zainspirowaną ruchem ciała, improwizowanymi kompozycjami i wizualizacją. Albo jak ktoś woli bez zbędnych opisów – kolejny muzyczny majstersztyk.

Sacred Ceremonies

18 grudnia 2021 roku Wadada Leo Smith będzie obchodził swoje 80. urodziny. Aby uczcić to wydarzenie, fińska wytwórnia TUM Records przygotowała na najbliższe miesiące serię wydawnictw z wybitnym trębaczem w roli głównej. W maju ukazał się trzypłytowy box zatytułowany “Solo”. Z kolei na jesieni będzie można posłuchać Wadady w innych odsłonach. Lista albumów jest imponująca i należy przygotować się na to, że być może trzeba będzie kilkakrotnie zbierać szczękę.

Swoją uwagę kieruję w różne strony - wywiad z Dominikiem Kisielem

Z jednym z najbardziej aktywnych pianistów ostatnich miesięcy rozmawiam na temat najnowszej jego płyty nagranej z wibrafonistą Dominikiem Bukowskim. Dopytuję o to, jaką ma receptę na zabieganie, będące nierozerwalną częścią naszej rzeczywistości. A także próbuję się dowiedzieć, dlaczego artysta upodobał sobie grę w duetach.

 

W ostatnim czasie wydajesz się być mocno zapracowany. Jesteś też wykładowcą na Akademii Muzycznej w Gdańsku. Jak dzielisz czas między projektami i obowiązkami?

Bamako

Powstanie tej grupy było do przewidzenia. Czterem panom o których tu mowa dość blisko do siebie artystycznie, niejednokrotnie w przeszłości się o siebie w różnych sytuacjach scenicznych otarli, nie raz zdarzało się też wspólnie zagrać. Czym innym jest jednak gra pod wodzą tego czy innego lidera, czym innym - formacja autorskiego kwartetu. Tu, w OGJB Quartet grają u siebie i na swoich warunkach, demokratycznie dzieląc się kompozytorskimi obowiązkami. Mają do siebie pełne zaufanie i nie muszą nikomu niczego udowadniać.

Oliver Lake - w połowie drogi między kompozycją a improwizacją

Są tacy artyści, którzy posiadają szczególny, choć rzadko występujący dar. Jest nim umiejętność odnajdywania się w zaaranżowanych formach muzycznych i pielęgnowaniu tradycji przy jednoczesnym podążaniu za zmysłem do fantazyjnej improwizacji. Jedną z takich postaci, która w różnych proporcjach łączy świat kompozytorskich struktur i niemal bezgranicznej kreatywności, jest urodzony 14 września 1942 roku, amerykański saksofonista Oliver Lake.

Superimpose with John Butcher, Sofia Jernberg & Nate Wooley

Nagrania niemieckiego puzonisty Matthiasa Müllera śledzimy na łamach Trybuny na bieżąco, zatem świetnie są nam znane także jego wspólne nagrania z perkusistą Christianem Marienem, które pod szyldem Superimpose muzycy realizują już piętnaście lat! W tym czasie grali ze sobą więcej niż sto razy, ale płyt dokumentujących te spotkania nie ukazało się zbyt wiele, bo do końca roku ubiegłego raptem trzy.

Stormy Whispers

Trzynasty Festiwal Ad Libitum w roku 2018 odbywał się pod buńczucznym hasłem “Women Alarm!”. Na scenie Cetrum Sztuki Współczesnej warszawskiego Zamku Ujazdowskiego wystąpiły wyłącznie kobiety, a osią drmaturgiczną trzydniowej imprezy były improwizowane sety trzyosobowych składów z udziałem francuskiej kontrabasistki Joëlle Léandre. Pierwszym z nich był wieloletni „working band” Les Diaboliques (z udziałem Irene Schweizer i Maggie Nicols), drugim zmutowana wersja Tiger Trio.

Trzaskowski Rework, zespołu Yes4Jazz już na półakch sklepowych.

Yes4Jazz tworzy piątka muzyków z okolic Zielonej Góry: saksofoniści: Seweryn Graniasty i Robert Chyła, gitarzysta basowy: Bartłomiej Pietsch, pianista: Wojciech Pruszyński i perkusista Waldemar Franczyk.

Zespół istnieje od 2005 roku jako kwartet Hard Work Ensemble. W 2009 roku ostatecznie skrystalizował się jego skład, co wpłynęło na brzmienie i repertuar. Początkowo brzmienie zespołu i sposób gry nawiązywał do tradycji stylów Bebop i Hardbop, a standardy jazzowe były podstawą repertuaru. Obecnie grupa na koncertach wykonuje prawie wyłącznie własne utwory.

Strony