ECM

Marcin Olak Poczytalny: Smutny

Wszystko się kończy. Przecież o tym wiem, tak jest w naturze. Coś jest, potem chwilę trwa, potem się kończy. A potem gdzieś zaczyna się coś innego, ale to już zazwyczaj zupełnie inna historia. Trochę jak taki mały, lokalny koniec świata. Może mały i lokalny – ale jednak jakiś świat się kończy. Zmienia.

Tak, jestem smutny.

Koncert w Budapeszcie - Keith Jarrett już pewnie nie zagra na scenie.

Od wczoraj na rynku muzycznym możemy cieszyć się najnowszym albumem sygnowanym przez największego żyjącego improwizującego jazzowego pianisty Keitha Jarretta. POjawienie się "Budapest Concert" to bardzo dobra wiadomość dla wszystkich miłośników jego talentu niestety publikowana w oparach wieści bardzo smutnych.

Black Orpheus

Przykre to okoliczności, gdy nowo wydany album należy skomentować w kontekście niedawnej śmierci występującego na nim artysty. Komentarz nabiera jeszcze większego ciężaru, gdy dotyczy on płyty stanowiącej zapis jego ostatniego koncertu, który do tego był występem solowym. A w muzyce improwizowanej gra solo to wyjątkowa płaszczyzna dla prezentacji tego, co najbardziej intymne w duszy twórcy. Taki kontekst dotyczy albumu „Black Orpheus” Masabumiego Kikuchi, wydanego niespełna rok po śmierci tego wyjątkowego pianisty.

Songways

Bardzo ważne jest dla mnie by pracować w czystej przestrzeni. Jeśli gdzieś wprowadzony już został język muzyki, to ta przestrzeń nie jest już dla mnie tak niewinna. Malarstwo czy literatura, która nie wywodzi się z języka muzyki jest dla mnie bardzo inspirująca - mówił mi Stefano Battaglia na kilka godzin przed premierowych koncertem jego najnowszej płyty "Songways". Album jest drugą częścią poszukiwań jakie rozpoczął na płycie "River of Anyder" wraz  kontrabasistą Salvatore Maiore i perkusistą Roberto Danim.

Dominik Wania z autorskim solowym albumem dla ECM

W miniony piątek ECM Records ogłosiło wydanie albumu znakomitego polskiego pianisty Dominika Wani !!! Pre – order albumu wraz z tytułowym nagraniem „Lonely Shadows” jest już dostępny w sieci!. Znamy też datę premiery 18.09.2020

Arctic Riff

Arctic Riff” to wspólny projekt  tria Marcina Wasilewskiego i  saksofonisty Joe Lovano. Zderzenie dwóch jazzowych kultur, tradycyji amerykańskiej i słowiańskiej. Kantylena typowa dla polskiego tria jest tu poganiana przez postbopowego wyjadacza. Wszystko zaś spięte przestrzenią typową dla ECM-u. Album zdecydowanie krystaliczny , ale wbrew arktycznym nawiązaniom: gościnny i ciepły.

Big Vicious

Trębacz Avishai Cohen chyba na dobre zadomowił się już w ECM. “Big Vicious” to już czwarty jego album, który został wydany przez monachijską wytwórnię. Tym razem artysta występuje ze swoim elektroakustycznym zespołem Big Vicious, a więc z grupą, która powstała w 2013 roku po tym, jak trębacz wrócił z Nowego Jorku do Izraela. Otrzymujemy album będący podręcznikowym przykładem na to, jak zainteresować jazzem tych słuchaczy, którzy jazzu… nie słuchają.

Big Vicious

Trębacz Avishai Cohen chyba na dobre zadomowił się już w ECM. “Big Vicious” to już czwarty jego album, który został wydany przez monachijską wytwórnię. Tym razem artysta występuje ze swoim elektroakustycznym zespołem Big Vicious, a więc z grupą, która powstała w 2013 roku po tym, jak trębacz wrócił z Nowego Jorku do Izraela. Otrzymujemy album będący podręcznikowym przykładem na to, jak zainteresować jazzem tych słuchaczy, którzy jazzu… nie słuchają.

Amorphae

Z przygotowaniami do pierwszego autorskiego albumu Bena Mondera dla wytwórni ECM wiązały się przykre okoliczności. Otóż rok po zarejestrowaniu z myślą o nim dwóch utworów z Paulem Motianem, muzyk ten zmarł. Na jego miejsce wkrótce zaproszono inną legendę perkusji – Andrew Cyrille'a, który pojawia się w czterech kompozycjach. W dwóch z nich do Mondera i Cyrille'a dołącza keyboardzista Pete Rende, zaś cały materiał stworzony z nimi okala gra solo gitarzysty, który rozpoczyna i zamyka w ten sposób album.

Three Crowns – Macieju nic się nie stało!

I tak oto nastał czas „Trzech Koron” silnej kandydatki do najlepszej jazzowej płyty 2019 roku, która być może też wyniesie autora do rangi jazzowego muzyka roku. Może być też, że umocni go w drodze po laury większe, Fryderyki i Koryfeusze i kto wie czy nie sprowadzi na niego splendoru konkwistadora, który jak husarz podbije zagranicę.

Strony