Przeczytaj

  • Souvenance

    Anouar Brahem, tunezyjski wirtuoz lutni oud, wraca z nowym albumem. Jego ostatnią płytę „The Astounding Eyes Of Rita” z 2009 roku poznaliśmy już dobrze nie tylko wielokrotnie słuchając krążka, ale i spotykając się z tą muzyką na koncertach – Brahem odwiedził Polskę z tym programem kilkakrotnie. I jakże nie byłaby ona zdumiewająco piękna, zawsze ciekawe jest poznanie, co aktualnie taki artysta jak Brahem ma do zaprezentowania.

  • Ad Libitum 2017 – fascynująca podróż w nieznane

    Truizmem będzie stwierdzenie, że tegoroczny program stołecznego festiwalu Ad Libitum zapowiadał się interesująco. Z jednej strony było tak rzecz jasna ze względu na artystyczną rezydencję kontrabasistki Joëlle Léandre, z drugiej – z uwagi na aż trzy koncerty Barry'ego Guya ujęte w kontekst świętowania jego 70. urodzin, z trzeciej wreszcie – zważywszy bogactwo innych nazwisk ze świata muzyki improwizowanej, które w większych i mniejszych składach miały wystąpić: Marilyn Crispell, Agustí Fernández czy Trevor Watts.

  • Per-Ake Holmlander na Krakowskiej Jesieni Jazzowej - relacja

    Po raz 12ty już można z radością napisać – przyszła jesień, Krakowska Jesień Jazzowa. Tegoroczny festiwal rozpoczęła 3dniowa rezydencja orkiestry pod przywództwem starego znajomego Per-Ake Holmlandera – Carliot czyli It’s Never Too Late Orchestra. Starych znajomych, co cieszy, było więcej, do Krakowa powrócili Mikołaj Trzaska, Steve Swell oraz Tim Daisy czy Inner Ear (kwartet, który narodził się onegdaj przy okazji pobytu w Krakowie Resonance pod wodzą Kena Vandermarka).

  • Po premierze albumu „Dark Morning” – rozmowa z Piotrem Schmidtem i Wojciechem Niedzielą

    Dlaczego, grając w większych składach, zdecydowaliście się na formację duetową? Jakie są zalety takiego trybu muzykowania?

  • The Art of the Perelman-Shipp

    Tegoroczna seria siedmiu płyt brazylijskiego saksofonisty Ivo Perelmana i amerykańskiego pianisty Matthew Shippa to z pewnością wydarzenie, które nie pozostawi obojętnym żadnego słuchacza jazzu i muzyki improwizowanej. To także duże wyzwanie, dlatego należy się spodziewać różnych reakcji. Jedni słuchacze zapewne pokręcą głową ze zdziwienia, że artyści w ogóle zdecydowali się na zarejestrowanie tylu wolumenów. No, a poza tym i tak jest czego słuchać, a do tego stos płytowych zaległości stale rośnie, więc szanse na odsłuch całości “The Art of The Perelman-Shipp” topnieją.

  • Not Living in Fear

    Oryginalne, surowe kompozycje, duża doza eksperymentów i klasyczne, kameralne instrumentarium. Tak w skrócie opisać można trio Hear In Now. Ich drugi album - “Not Living In Fear” zaciera granice pomiędzy jazzem, folkiem, muzyką współczesną i improwizowaną. Bardzo ambitny miks, który trafi raczej do małego grona odbiorców, ale za to bardzo ich uszczęśliwi na dużo dłużej, niż standardowe płyty ograniczające się do prezentacji jednego gatunku.

  • Can You Hear Me?

    Artyści improwizujący zmierzają się wielokrotnie z tą samą materią muzyczną. Rzadko kiedy słuchacze mogą towarzyszyć muzykom więcej niż raz, rzadziej jeszczę artyści decydują się więcej niż raz udokumentować swoje zmagania. “Can You Hear Me?” to kompozycja napisana przez Joelle Leandre na dziesięcioosobowy skład, wydana została już przez Leo Records w 2011 roku (dwupłytowe wydawnictwo Live At The "Ulrichsberger Kaleidophon" zawiera też nagranie w trio z Kevinem Nortonem oraz Johnem Tilbury).
  • Symetries

    Barry Guy to bezwzględnie jeden z najwspanial

  • Sopot Jazz Festival 2017

    Za nami drugi Sopot Jazz Festival pod kierownictwem Grega Osby’ego. Myślą przewodnią dyrektora artystycznego podczas tworzenia tegorocznego line-upu była „różnorodność zaproszonych artystów”. Pod tym względem festiwal okazał się sporym sukcesem. Przez trzy dni w Sopocie można było usłyszeć muzykę z całego świata: świeże brzmienie młodych formacji skonfrontowano z odgrzanymi standardami, klasyczną formułą i latino jazzem. Nie zabrakło też elektroniki, awangardy, a nawet elementów rapujących. Dla każdego – coś miłego.

  • Time Stands Still

    Romans wytwórni Marka Winiarskiego Not Two z japońską pianistką Satoko Fuji trwa już ponad 10 lat. W polskiej fonografii to naprawdę ciekawy okaz, o którym przeczytać można chociażby na allaboutjazz.com . Piąty album nagrany z udziałem Satoko nosi nazwę „Time Stands Still” , jest jednocześnie trzecim w kwartecie MADO. Niestety będzie to już ostatni w takim składzie, z powodu śmierci kontrabasisty Norikatsu Koreyasu.

  • Find the Way

    Aaron Parks już po raz drugi realizuje własny album, który wydała monachijska wytwórnia ECM – po płycie solowej z 2013 roku „Arborescence” nadszedł czas na album w nowym trio pianisty. Razem z Parksem do studia weszli o parę dekad starsi artyści: kontrabasista Ben Street oraz perkusista Billy Hart, mając za sobą doświadczenie wspólnej trasy koncertowej.

  • Take Me to The Alley

    To z pewnością najbardziej zmysłowy baryton naszych czasów, a może i w historii muzyki w ogóle. Status Gregory’ego Portera pozostaje niezagrożony. To za sprawą czwartego w karierze, a drugiego dla wytwórni Blue Note albumu „Take Me to The Alley”, na który spojrzeć należałoby co najmniej z dwóch perspektyw.

  • Transylvanian Concert

    Jak by Cię tu Droga Czytelniczko, Drogi Czytelniku przekonać, byś poszedł do sklepu, kupił sobie tę płytę i posłuchał w skupieniu od początku do końca. Zobaczysz, że tylko na tym zyskasz, bo pięknie można na niej ćwiczyć sztukę słuchania. Nawet nie musisz czytać do końca tej recenzji. No dalej, idź! Tylko pamiętaj: „Transylavanian Concert” Lucian Ban i Mat Maneri!

  • WTC 9/11

    Trudno oceniać tę płytę pod względem muzycznym. World Trade Center - 11 września 2001. Te słowa są od 16 lat bardzo intensywnie naładowane emocjami i intencjam. Muzyka Steve'a Reicha - Nowojorczyka, jednego z najważniejszych współcześnie kompozytorów - napisana z okazji 10 rocznicy ataku na Amerykę jest swoistą, subiektywną, prywatną wręcz,  kroniką tych wydarzeń, powstałą z kolażu słów nocznych świadków i muzyki Kronos Quartet, z którymi Reich współpracuje już przeszło 20 lat.

  • Deep Memory

    Co jest takiego fascynującego w takich płytach jak ta? W tym, że aż kipią od pomysłowości, dramaturgii i zwartej narracji. Punktem wyjścia dla twórców jest na “Deep Memory” współczesna jazzowa improwizacja, ale myliłby się ten, kto sądzi, że na tym kontrabasista Barry Guy, pianistka Marylin Crispell oraz perkusista Paul Lytton poprzestają. Wachlarz dźwięków na wydanym przez szwajcarską oficynę Intakt Records albumie należy do tych naprawdę imponujących, a źródło inspiracji wydaje się niemal niewyczerpane.

Strony