WAW – NYC

Autor: 
Marta Jundziłł
Marek Napiórkowski
Wydawca: 
Agora S.A.
Data wydania: 
29.09.2017
Ocena: 
4
Average: 4 (1 vote)
Skład: 
Marek Napiórkowski - gitara, gitara elektryczna Robert Kubiszyn - kontrabas, bas Clarence Penn - perkusja Manuel Valera - fortepian Chris Potter - saksofon tenorowy, klarnet basowy

Siódmy solowy album Marka Napiórkowskiego „WAW – NYC” to zbiór międzymiastowych, muzycznych konfrontacji.  Nagrany w międzynarodowym składzie, z gościnnym udziałem wielkiego Chrisa Pottera jest albumem hiper poprawnym. Wszystko jest tu na swoim miejscu, wszystko się zgadza i jest wykonane z największą starannością. Jeśli od muzyki oczekujemy czytelnej formy, motywiczności i melodyjności album ten przyniesie nam wiele pozytywnych wrażeń. Bo w końcu, muzyka jazzowa żeby być dobrą, nie musi zawsze zaskakiwać.

Marek Napiórkowski cieszy się olbrzymim uznaniem wśród słuchaczy. Od 2012 nieprzerwanie zdobywa szumny tytuł „Gitarzysty Roku” w plebiscycie, organizowanym przez magazyn Jazz Forum. Ale wartość Marka Napiórkowskiego trudno oceniać przez pryzmat wysłanych SMS-ów, czy wypełnionych ankiet. Marek Napiórkowski to przede wszystkim artysta, z którym każdy polski muzyk chce współpracować. Kochają go wszystkie wokalistki. Począwszy od Anny Marii Jopek, której spora popularność bądź co bądź bazuje na zespole świetnych muzyków, którzy towarzyszyli jej podczas nagrywania historycznego już  „Faratu”, poprzez Dorotę Miśkiewicz, która śmiało kroczy śladami AMJ, na artystkach starszej daty skończywszy, z jazzem niekoniecznie szczególnie mocno związanych (w wersji pop - Maryla Rodowicz, w wersji klasycznej – koloratura Ewa Małas-Godlewska).  Należy pamiętać, że to właśnie Marek Napiórkowski jest filarem polskiej muzyki jazzowej. Od lat współpracuje z jazzową śmietanką: Henrykiem Miśkiewiczem, Robertem Kubiszynem, Czarkiem Konradem, Michałem Tokajem. Jeszcze kilka lat temu, ci panowie tak mocno zmonopolizowali rynek muzyczny, że w projektach zmieniały się tylko nazwy i leader, skład osobowy pozostawał zaś nienaruszony.

„WAW-NYC” to zbiór zaledwie siedmiu utworów, nagranych  w konwencji kwartetowej. Obok leadera i gitarzysty Marka Napiórkowskiego, album współtworzą Manuel Valera na pianie, Clarence Penn na perkusji, niezastąpiony Robert Kubiszyn na basie i gościnnie Chris Potter na saksofonie tenorowym (uświetniający materiał tylko na promującym „WAW- NYC” utworze pt. „The Way”).

Kompozycje na „WAW-NYC” grane są nieustannie w tym samym duchu i tak naprawdę ciężko je od siebie odróżnić. Oczywiście, na albumie mamy wyraźny podział na ballady („Petriolo”, „Therese Dreaming”) i utwory „bardziej żrące” („Joyful Souls”), ale po kilkukrotnym przesłuchaniu scalają się one w jeden długi, mainstreamowy popis. Być może spowodowane jest to brakiem momentów kulminacyjnych na albumie, a być może oklepaniem formy: intro, temat, improwizacja poszczególnych instrumentów, temat.  Na albumie „WAW – NYC” na szczęście są też zabiegi zaskakujące słuchacza i te przypadły mi do gustu najbardziej. Otwierające „Cloud Illusions” składa się z dwóch przeplatających muzycznych segmentów: pierwszego – balladowego z wyraźnym gitarowym tematem, uzupełnianym przez fortepian, i drugiego – dźwiękowo zagęszczonego, nieco przyspieszonego. Te dwie części ładnie z siebie wypływają, tworząc bodaj najbardziej spójny, a zarazem nieoczywisty utwór na całym albumie.

Album „WAW-NYC” doskonale wpisuje się w dotychczasowy styl Marka Napiórkowskiego. Nie ma tu z pewnością przełomowych zwrotów, szalonych aranżacji, skomplikowanych harmonii i niezrozumiałej formy. Wszystko jak najbardziej czytelne i przystępne i po prostu ładne. Dobrze, że Marek Napiórkowski raz na jakiś czas przypomina, jak wielka wartość tkwi w tak zwyczajnie przyjemnej muzyce.

 

1. Cloud Illusions; 2. The Way; 3. Petriolo; 4. Quantum Walk; 5. Therese Dreaming; 6. Letting Go; 7. Joyful Souls;