Time Before and Time After

Autor: 
Maciej Karłowski
Dominique Pifarely
Wydawca: 
ECM
Data wydania: 
28.08.2015
Dystrybutor: 
Universal Music Polska
Ocena: 
5
Average: 5 (1 vote)
Skład: 
Dominique Pifarély - violin

Napisać, że Doinique Pifarely to artysta o znany i skrzypek o ustalonej w świecie renomie to bezwzględnie prawda. Ale liczyć, że taka konstatacja w Polsce przyjęta zostanie ze zrozumieniem to już wielka fanaberia. Pifarely u nas to postać tajemnicza. Jego muzyka jest nieobecna na antenach nawet predestynowanych do tego rozgłośni. Uchodzi także czujnemu spojrzeniu krytyków działających w mediach pisanych. Wydaje się, że najlepiej przygotowani są do kontaktów z nim słuchacze, którzy już dawno temu wyprzedzili dziennikarską brać w rankingu na najbardziej osłuchanych i zorientowanych w muzycznym rynku.

Z Pifarelym jest dodatkowo tyle gorzej, że nie reprezentuje żadną miarą cenionych u nas francuskich tradycji wiolinistycznych, czyli nie daje się za bardzo umieścić w szeregu za Stephenem Grappellim, Jeanem Luciem Pontym, Diddierem Lockwoodem czy Pierrem Blanchardem. Ale na scenie jazzowej jest już od trzech przynajmniej dekad i bywało, że ściśle współpracował z muzykami, którzy jaką taką renomę zyskali nawet u nas. Bo ostatecznie być współpracownikiem Louisa Sclavisa czy Marca Ducreta to i nie byle co, i także przepustka do jakiej takiej popularności. Pifarely zaskarbił sobie także sympatię i szacunek muzyków Amerykańskich. Bywało, że grywał z takimi liderami jak Tim Berne. To jednak wciąż za mało.

 

Chciałbym wierzyć, że ta sytuacja odrobinę zmieni się teraz, kiedy Francuz znowu wydał płytę w ECM. I tu jednak może być trudno, bo zamiast nagrać ładną płytę, na której ckliwe skrzypcowe pasaże pogładzą skołataną słowiańską duszę, a sekcja rytmiczna ukołysze miło do snu, pan Dominique zdecydował się na album solo złożony z dwóch recitali nagranych w Auditorium Saint-Germain w Poitiers oraz Cave Dimière w Argenteuil. Co gorsza uciekający od brzmieniowego upudrowania i do tego jeszcze będący w zdecydowanej mierze zbiorem impresji literackich, a to jest w stanie skutecznie odstraszyć.  Tytuł płyty Pifarely zapożyczył z poematu TS Eliota  zatytułowanego „Burnt Norton” i prawie wszystkie kompozycje nazwał i zadedykował poetom takim jak Mahmoud Darwish, Fernando Pessoi, André du Bouchet, Henri Michaux, Paul Celan, Juan Gelman czy Bernard Noël. W sumie płyta zawiera 13 kompozycji, tuzin z nich to utwory autorstwa Pifarely’ego. Całość dopełnił natomiast chyba jedynym bezpiecznym utworem, a mianowicie standardem „My Foolish Heart” Victora Younga.

 

Nie czekajcie więc słuchacze, aż na stronach poczytnych mediów, ktoś coś o albumie “Time Before and Time After” napisze. Nie czekajcie, aż pewnie przez pomyłkę płyta wyeksponowana zostanie w sieciowych megastore’ach albo traficie na jej fragmenty w radiowych audycjach. Zajrzyjcie lepiej do Internetu i kupicie sobie ją po prostu, bo tam czekają  Was fascynujące dźwięki, utwory, które bardzo możliwe otworzą przed Wami niecodziennie odwiedzane muzyczne przestrzenie. Spotkacie muzykę zagraną z cudowną wirtuozerią, demonstrującą nie tylko ogromne możliwości brzmieniowe skrzypiec, ale także wyjątkowość muzycznej wyobraźni ich właściciela. Nie lękajcie się, że Pifarelly stoi na scenie sam i nie realizuje spisanej w partyturze kompozytorskiej wizji, tylko całkowicie zawierza swoim talentom improwizatorskim. „Time Before and Time After” to podróż przez fascynujące faktury brzmieniowe, ulotne nastroje, piękne, ale nie banalne melodie. To także znakomity dowód na to, że wyobraźnia jednego człowieka zupełnie wystarczy, żeby powstał nowy wspaniały świat.

 

Time Before and Time After - Teaser - Dominique Pifarély from Jeanne Cousseau on Vimeo.

Sur Terre, Meu Ser Elástico, L'air Soudain, D'une Main Distraite, Avant Le Regard, Gegenlicht, Violin Y Otras Cuestiones, L'oubli, My Foolish Heart