Recenzje

  • Symfonia Fabryki Ursus

    Nie ma chyba takiego drugiego artysty na naszej scenie muzycznej, który do procesu twórczego podchodziłby z takim rozmachem i szerokim spektrum zainteresowań. Jazz, elektronika, eksperymenty wokalne, noise i pewnie wiele innych nurtów są dla Dominika Strycharskiego tylko sposobem na zakomunikowanie własnej artystycznej wizji. A wykracza ona poza standardowe myślenie o muzyce i nie wynika z chęci wpisania się w aktualnie obowiązujące trendy. O tym, jak bardzo złożona to postać, świadczą nagrania jego zespołów: Pulsarusa, Prophetic Fall, czy Myriad Duo.

  • Winns Win

    Evan Parker, najwybitniejszy saksofonista swobodnej improwizacji, wniósł do gatunkowego panteonu całe mnóstwo artystycznych pomysłów, składów, czy stylistycznych rewolucji. Bodaj jako pierwszy zaczął stosować w improwizacji na instrument dęty tak zwany oddech cyrkulacyjny, umożliwiający jednoczesne produkowanie nieprzerwanego strumienia dźwiękowego i swobodne oddychanie. Swój fantastyczny, jakże biologiczny wynalazek, zastosował ze szczególnie imponującym skutkiem w trakcie solowych występów na saksofonie sopranowym.

  • Spontaneous Live Series 008

    W ramach kontynuacji omawiania jesiennych premier serii wydawniczej Trybuny Muzyki Spontanicznej, zatytułowanej Spontaneous Live Series, zapraszamy na spotkanie z płytą numer 008, pod wieloma względami szczególną.

    Przypomnijmy, iż w ramach tej inicjatywy fonograficznej ukazują się nagrania koncertowe, zarejestrowane w poznańskim Dragon Social Club przy okazji kolejnych edycji Festiwalu Muzyki Spontanicznej.

  • Fishwool in Cerkno

    Naprawdę wiele wskazuje na to, iż muzycy z Półwyspu Iberyjskiego stają się powoli niemal stuprocentowymi gwarantami jakości w szeroko rozumianej, europejskiej muzyce improwizowanej. Każdy rok dostarcza nowych dowodów rzeczowych w sprawie, w czym zasługa zarówno krajowych wydawców, jak zagranicznych wielbicieli muzyki z tamtej części świata.

  • En attendant

    Nowa płyta tria Marcina Wasilewskiego zawsze wzbudza w Polsce sensacjeę Do zespołu już od dawna i niestety chyba na trwałe przylgnęła łatka najświetniejszego polskiego jazzowego bandu. Wcześniej laur ten dzierżyły formacje Tomasza Stańko, z którym zresztą MWT spędziło kilka lat w trasach koncertowych, studyjnych nagraniach i muzycznej codzienności. Dzisiaj MWT to produkt zalakowany, ostemplowany niezależnie od tego, co kryje się pod luksusowo zaprojektowanym opakowaniem.

  • Songwrites Apothecary Lab

    Piękna, zdolna, grająca na kontrabasie, komponującą i aranżująca Esperanza Spalding uznana została jakiś czas temu za geniusza i sprawa jest przesadzona. Co dotychczas robiła, z kim zagrała, na jakiej gali wystąpiła, jakie pochwały zebrała i jakie nagrody zgarnęła powszechnie wiadomo wśród jazzowej braci. Nie ma więc powodu żeby teraz o tym jeszcze raz się rozpisywać.

    Warto natomiast wspomnieć, że najnowszy album artystki to w zamiarach coś więcej niż kolejna, tak dla ścisłości ósma, pozycja w dyskografii.

  • Spontaneous Live Series 007

    Kontynuujemy prezentację najnowszych edycji serii wydawniczej Trybuny Muzyki Spontanicznej, zatytułowanej „Spontaneous Live Series”. Przypomnijmy, iż w jej ramach ukazują się nagrania koncertowe, zarejestrowane w poznańskim Dragon Social Club przy okazji kolejnych edycji Spontanicznego Festiwalu.

  • Chicago Symphonies

    Dwa lata temu Wadada Leo Smith obchodził swoje 80 urodziny. Na tę okoliczność fińska oficyna wydawnicza TUM Records zwarła szyki i postanowił ten jubileusz uczcić w sposób spektakularny. Na rynku z jej szyldem ukazało się kilka wielopłytowych albumów w tym zawierający cztery srebrne dyski box Chicago Symphonies.

  • Somewhere Different

    Brandee Younger w przyszłym roku będzie miała 40 lat. Nie można jej więc zaliczać do grona artystów młodego pokolenia. Ma jucz ona na koncie liczne kolaboracje z ikonami jazzu. Pharoah Sanders, Jack Dejohnette, Reggae Workman, Charlie Haden. Jest więc grubo. Dla preferujących odniesienia do muzyki pop sytuacja tez przedstawia się imponująco Lauryn Hill, Johnny Legend, Drake albo Salaam Remi - ten, który produkował muzykę Amy Weinhouse i Fugees.

  • Marching Music

    Na albumy z muzyką Dave’a Douglasa zdecydowanie warto czekać. I to niezależnie od tego, czy akurat trębacz gra z Urim Caine’m, wydaje album z Brass Ecstasy lub współpracuje z Joe’em Lovano pod szyldem Sound Prints. Z tym ostatnim nie tak znowu dawno, bo w maju 2021 roku, wypuścił zresztą na światło dzienne album “Other Worlds”. I jak to zwykle bywa w przypadku Sound Prints, było to sporym wydarzeniem. Amerykański trębacz zazwyczaj trzyma wysoki poziom wykonawczy, więc oczekiwanie na jego kolejne nagrania jest czymś naturalnym i w pełni zrozumiałym.

  • Light Line

    Solowe albumy jazzowych artystów mogą czasami sprawiać wrażenie, jakby były formą ćwiczenia technik gry na danym instrumencie. Słuchacze są wtedy królikami doświadczalnymi, którzy przy okazji mają możliwość poznania wykonawców od nieco innej strony. Tego typu eksperymenty przynoszą różne rezultaty. Czasami efektem są zachwyty, a innym razem rozczarowania. Artyści w repertuarze solowym znajdują się w dużo trudniejszej sytuacji niż wtedy, gdy występują w triach, kwartetach, czy kwintetach. Nie chodzi tu jednak o trudność polegającą na tym, z kim i w jakiej konfiguracji się gra.

  • The Day That Is

    Thomas Heberer - trąbka, Ingrid Laubrock - saksofony i klarnet, John Hebert - kontrabas i Michael Sarin - perkusja. I wszystko wiadomo!Przynajmniej dla tych, którzy załapali się na lata 80. i 90 w nowojorskiej scenie downtownowej, bo właśnie od tamtych czasów na scenie obecni są Michael Sarin i pod względem chronologii John Hebert.

  • Afrofuturism

    Nie lubię myśleć o sobie jak o tradycjonaliści jazzowym i przyznam szczerze mam kłopot z definiowaniem muzyki poprzez takie kategorie, ale kiedy wpadają mi w ręce albumy takie jak ot choćby Afrofuturism gdzieś w głębi powstaje pytanie, dlaczego u licha za recenzowanie ich zabierają się redakcje magazynów, portali czy blogów deklarujących swoją przynależność jazzową.

  • Ten Freedem Summers

    Są artyści, którzy przez całe swoje artystyczne życie, nawet jeśli toczy się ono od wielu dekad nie dopuścili się sprzeniewierzenia idei sztuki i nie zboczyli z drogi, jaką sobie obrali. Owszem nie wszyscy z nich byli tak konsekwentni i radykalni w swojej postawie twórczej jak np. Cecil Taylor, Anthony Braxton czy Peter Brotzmann, ale udawało im się utrzymać ten rzadki rodzaj szlachetności muzycznej wypowiedzi niezależnie od stylistycznych zmian jakim poddawali swoje artystyczne wypowiedzi. Jednym z takich właśnie twórców jest Wadada Leo Smith.

  • Everything Happens To Be

    Nie ma co kryć, nazwisko Bena Goldberga nie jest u nas do szczególnie znane. Bywa więc, że jego działania artystyczne umykają uwadze polskiego miłośnika zarówno jazzu, jak i jego klarnetowego odłamu.

Strony