Parede
Saksofonista Martin Küchen powołał do życia już tyle wersji zespołu Angles, że można się w tym wszystkim łatwo pogubić. Było Angles 6, Angles 8, a w zeszłym roku pod szyldem Angles 9 Szwed nagrał bardzo udaną i dostrzeżoną przez szersze grono słuchaczy płytę “Disappeared Behind The Sun”. Eksperymentalny free jazzowy big band skurczył się jednak tym razem do tria, a więc można powiedzieć, że historia zatoczyła koło, bo tak właśnie się to wszystko zaczynało. Na “Parede” u boku spiritus movens Angles pojawia się norweski perkusista Kjell Nordeson oraz szwedzki basista Ingebrigt Haker-Flaten. Reprezentanci Skandynawii nie po raz pierwszy szturmem wdzierają się w szeregi portugalskiej wytwórni Clean Feed i czynią to zresztą z powodzeniem.
Album, którego mamy okazję słuchać, przedstawia koncertowe oblicze Angles 3. A tytuł płyty nawiązuje do nazwy miejscowości pod Lizboną, w której odbył się zarejestrowany na “Parede” występ tria. Od początku “Equality & Death” wiemy, że będzie to bardzo energetyczny, free jazzowy kocioł dźwięków. Na zapowiedziach się nie kończy. Zaczyna się od powolnego wstępu w wykonaniu Ingebrigta Haker-Flatena. Potem jednak dołącza perkusista Kjell Nordeson oraz saksofonista Martin Küchen. Sekcja rytmiczna doskonale ze sobą współpracuje. Przyspieszają bieg wydarzeń, napędzają Szweda do zdecydowanych reakcji na to, co się w danej chwili dzieje. Pierwszy utwór jest jednak wprawką przed “Satan In Plain Clothes”, którego struktura jest podobna: po nieco ospałym początku następuje natarcie. Sekcja chodzi jak w zegarku, a z saksofonu dobiegają mocne dźwięki.
Druga część płyty to z kolei bardziej rozbudowane utwory. Szczególnie “Francisco / By The Way Of Deception” może się podobać. W tym utworze mamy zarówno do czynienia z miarowymi rytmami, jak i improwizacją będącą odejściem od głównej narracji i chwilowym obniżeniem temperatury. Potem jednak znowu zaczyna się robić gęsto. Kjell Nordeson popisuje się znakomitą solówką, na której bazie Martin Küchen, po licznych zawirowaniach i zmianach tempa, buduje nośny motyw główny.
Wydawałoby się, że “Parede” oparte jest na znanych i lubianych sposobach budowania napięcia w muzyce free jazzowej. Prawdopodobnie tak właśnie jest. Przeplatanie momentów wyciszenia z gwałtownymi zrywami całego zespołu przerabiało już wielu artystów przed Angles 3. Nie wszyscy jednak robią to tak dobrze jak Martin Küchen i jego koledzy, a rozważania, czy przypadkiem nie jesteśmy robieni w konia, kończą się w momencie każdego kolejnego odsłuchu “Parede”.
1. Equality & Death (Mothers, Fathers, Where Are Ye?); 2. Satan In Plain Clothes; 3. San Francisco / By Way Of Deception; 4. Don't Ruin Me / Love, Flee Thy House (in Breslau)
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.