Made Possible
The Bad Plus to nie jest jakoś bardzo ceniony zespół w Polsce. Owszem grali tu już kilka razy, ale nie widzę szalu na ich punkcie. Ja tymczasem uwielbiam to co robią od samego początku, a przeróżne zarzuty „płytkości” czy zbytniej „pokazowości” tej muzyki łaskawie wyśmiewam. Bo to jest zespół którego kunszt jest dla większości nieosiągalny, a jego konsekwencja wielka i godna podziwu.
Tymczasem nagrali najlepszą swoją płytę, a przynajmniej jedną z najlepszych, obok genialnego Give. Choć są na tej płycie sprawy kontrowersyjne – użycie elektroniki. Nie do końca wiem czy to żart czy jakaś niezwykle „głęboka” decyzja, która za tym stoi, ale te rzadkie wejścia elektronicznego werbla czy syntezatora bardziej śmieszą niż dodają jakiegoś innego wymiaru tej wspaniałej muzyce. Drażni to szczególnie w perkusji bo inne pady grające akordy czy linie basu są znośne, choć absolutnie - o dziwo - sztampowe.
Ale to margines. Najważniejsze są utwory. Zdecydowanie najdojrzalsze w całej karierze TBP. Choć tym razem jakby mniej chaotyczne i zdecydowanie mniej dekonstruktywne, trochę mniej niebezpieczne i szalone, za to bardziej zamyślone i jakoś kompozycyjnie zbalansowane. Mam nadzieję, że zespół nie traci ostatecznie tego swojego ostrza które uwielbiam, ale w tym przypadku ta dojrzałość jest bardzo interesująca.
„Wolf Out” jest zresztą jedną z najlepszych kompozycji jazzowych jakie słyszałem. Tak, naprawdę tak uważam. Utwór bez cienia oddechu i przystanku, skomponowany właściwie w całości, poraża konsekwentnie budowanym napięciem i rozkręcającą się energią a także niezwykłymi zmianami metrum. To muzyka która wyrywa Ci członki, a Ty, już będąc kadłubkiem, jeszcze okazujesz wdzięczność, nie zwracając uwagi na okaleczenie.
Albo „One Minute Maid”. Minimalistyczny, repetytywny temat z kontrastową, rozciągającą się romantycznie improwizacją opartą na groove. Niby trochę zgrany Plusowy zabieg lecz tu jednak pełniejszy, bardziej wyważony.
Jest w sumie w The Bad Plus być może coś cukierkowego. Ale jest właśnie też jest siła tego bandu, te wszystkie klisze melodyczne których próżno szukać u innych. Dostojna ballada „For My Eyes Only” wymazuje prawie wszystkie wątpliwości. Za to ich podejście to harmonii jest wciąż odrębne i niepowtarzalne, bardzo mocno naznaczone muzyką współczesną i romantyczną.
No dobra, to druga ich „najlepsza” płyta bo Give jest jednak wciąż nie do pobicia.
The Bad Plus - Made Possible EPK from Couple 3 Films on Vimeo.
Pound for Pound", Seven Minute Mind, Re-Elect That, Wolf Out, Sing for a Silver Dollar, For My Eyes Only, I Want to Feel Good, Pt. 2, In Stitches, Victoria
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.