Dark Lady Of The Sonets

Autor: 
Piotr Jagielski
Wadada Leo Smith's Mbira
Wydawca: 
TUM Records
Dystrybutor: 
www.tumrecords.com
Data wydania: 
17.01.2012
Ocena: 
5
Average: 5 (1 vote)
Skład: 
Wadada Leo Smith - trumpet and flugelhorn Min Xiao-Fen - pipa, voice Pheeroan akLaff - drums

Mbira to nazwa afrykańskiego instrumentu, pochodzącego z Zimbabwe. „Mbira” to również nazwa nowego projektu amerykańskiego trębacza i kompozytora Wadady Leo Smitha, współpracującego w przeszłości z Anthonym Braxtonem, Donem Cherrym czy Henrym Threadgillem. Leo Smith jest wielkim trębaczem i wielkim umysłem awangardy. Co prawda sam instrument, od którego formacja bierze swoją nazwę, nie pojawia się na nagraniu, mamy inne ekscentryczne przybory – choćby chińska lutnia, pipa na której gra Min Xiao-Fen. „Mbira” to trzeci ostatnio projekt, w który angażuje się 70-letni już muzyk, który wciąż udowadnia, że posiada umysł młodzieńca pełnego pomysłów i energii.

Płyta zawiera pięć kompozycji, wszystkie autorstwa Smitha. Każda kolejna jest bardziej hipnotyczna i wciągająca – w tę płytę się człowiek zanurza. Trębacz nie gra linearnie, gwałtownie akcentuje i urywa te fragmenty, które na chwilę zdawały się opowiadać jakąś historię. Muzyka wydaje się bardzo nerwowa, może nawet chaotyczna, jednak jest ona dokładnie przemyślana i poukładana. Znakomicie wypala harmonia między pipą a trąbką bądź flugenhornem. Perkusja raczej otacza nostalgiczną grę Smitha i freejazzowe zapędy Xiao-Fen. To bardzo mroczna i smutna płyta, która przynosi wiele radości. Słucha się jej z ogromną przyjemnością – co bardzo dziwne, zważywszy na ogólny nastrój nagrania. Min nawet śpiewa w jednym z utworów fragment poezji, napisany na tę okazję przez Smitha, posługując się głosem na tyle elastycznie, że wprowadza do zespołu dodatkowy instrument. Każda kompozycja rozwija się zgodnie z Coltrane'owskim wzorem – budowanie napięcia i uwolnienie, rozwiązanie. Stąd „Dark Lady of the Sonnets” to płyta wyjątkowa i wspaniała. Siła wyobraźni i pomysłowość leciwego już muzyka po prostu onieśmiela i wpędza w głębokie kompleksy. Jednak nie jest to nagranie, które przyjdzie do słuchacza; wymaga uwagi, cierpliwości i pewnej pracy, którą trzeba i warto wykonać, ponieważ „Dark Lady” to po prostu małe arcydzieło. 

Sarah Bell Wallace 11:53 / Blues: Cosmic Beauty 10:30 / Zulu Water Festival06:28 / Dark Lady of the Sonnets 10:54 / Mbira 16:11 // Total playing time 55:56