Recenzje

  • DOG/ HUM/ BRAIN

    Trzy w jednym, choć każdy z osobna także! Niemal w cztery lata po powstaniu, nareszcie jest z nami niebywała trylogia swobodnej improwizacji na klarnet, kontrabas i perkusjonalia!

  • The Dream Thief

    Shai Maestro to bez wątpienia jeden z tych pianistów światowego jazzu, który nie tylko został hojnie obdarzony talentem, ale również miał szczęście spotkać na swojej drodze właściwe osoby. Po tym, jak otrzymywał kolejne stypendia w Izraelu i był kilkukrotnym beneficjentem Funduszu Kulturalnego Izraela i Ameryki, wziął udział w pięciotygodniowym kursie letnim bostońskiego Berklee College of Music. Następnie ta prestiżowa uczelnia zaoferowała mu pełne stypendium na studia, z którego Maestro... nie skorzystał.

  • Characters On A Wall

    Od czasu kiedy Louis Sclavis pojawił się na scenie minęło niemal pięć dekad. Tak, tak, pierwsze działania tego wybornego klarnecisty pojawiły się w 1975 roku i są na to dowody płytowe. Wówczas Sclavis oraz gromadka przyjaciół wydawali się młodzianami chcącymi odmienić oblicze muzyki francuskiej, co więcej ludźmi pragnącymi włączyć w jazzową / improwizatorską narrację również francuski folk.

  • Surge

    Główny projekt jednego z ważniejszych polskich muzyków duńskiej sceny jazzowej i muzyki improwizowanej w końcu doczekał się kontynuacji. Perkusista Radek Wośko wydał debiutancki album swojego kwartetu w 2016 roku i od tamtej premiery minęło już sporo czasu. Teraz wraca z nowym materiałem i jak sam zapewnia na swojej stronie internetowej: “Muzyka to dla mnie świetny sposób na odkrywanie siebie i znalezienie połączenia z głosem wewnętrznym. Staram się być uczciwy i podążać za głosem serca w każdym działaniu, które podejmuję.”

  • Rocket Science

    Na samym początku trzeba to powiedzieć, na wszelki wypadek, gdyby ktoś nie wiedział – Bela Fleck jest wirtuozem banjo. A banjo, jak wiadomo powszechnie, jest jednym z najśmieszniejszych instrumentów, na jakim można grać. Fleck więc gra bluegrass na banjo, co samo w sobie jest rzeczą godną uwagi i pełną humoru. Taka jest również muzyka amerykańskiego kompozytora.

  • SuperBigmouth

    Nowojorski basista i kompozytor Chris Lightcap oprócz prowadzenia dwóch własnych zespołów jest również cenionym sidemanem, który w ostatnim czasie nagrywał z wieloma znaczącymi artystami współczesnej sceny jazzowej, m.in.: Craigiem Tabornem, Johnem Medeskim, Jasonem Moranem, Tomaszem Stanko, Chrisem Potterem, Paulem Motianem, Johnem Scofieldem, Anthonym Braxtonem, Benem Monderem, Markiem Ribotem i wieloma innymi. Tymczasem jako kompozytor wyprodukował dotychczas pięć płyt z oryginalną, trudną do jednoznacznego określenia muzyką.

  • The Swim

    Choć zostało nam jeszcze sporo płyt z roku 2019 do omówienia (myślę, że ze stosiku wydawnictw z tą datą wygrzebiemy się nie wcześniej niż w drugiej połowie lutego), czas dziś jak najbardziej odpowiedni, by zaprezentować pierwszą płytę wydaną już z kosmiczną datą 2020! Tym bardziej, iż ma ona właśnie swoją światową premierę!

  • Guided Tour

    „Zespół może być złożony z najlepszych muzyków na świecie, a jeśli nie staną się oni grupą, to nie stworzy nic interesującego” – tak kiedy powiedział jeden z największych na świecie wibrafonistów Gary Burton.

  • Looks of a Lot

    Nowe nagrania Jasona Morana nie są klasyczną autorską płytą amerykańskiego muzyka, są czymś więcej - projektem multimedialnym zamówiony przez Symphony Center w Chicago i zrealizowanym we współpracy z artystą wizualnym Theasterem Gatesem. Całość zdarzenia dokumentuje film, który przedstawia pracę Morana wraz ze swoim The Bandwagon Trio, High School Jazz Band z Kenwood Academy w Chicago oraz solistami: saksofonistą i klarnecistą Kenem Vandermarkiem oraz wokalistką i kontrabasistką Katie Ernst.

  • Diatom Ribbons

    Od kilku lat z wielką uwagą śledzę twórczość Kris Davis, kanadyjskiej pianistki, kompozytorki, a ostatnio także wydawcy (Pyroclastic Records), która w 2001 przeniosła się do Nowego Jorku i w krótkim czasie zaistniała w gronie charakterystycznych muzyków: Tima Berne, Billa Frisella, Johna Zorna, Henry'ego Threadgilla, Craiga Taborna, Tyshawna Soreya, Erica Revisa, Michaela Formanka czy Mary Halvorson. Bardzo podoba mi się jej ostatnia płyta "Diatom Ribbons". Lubię taką muzykę, w której improwizacja podporządkowana jest kompozycji i wpisana jest w jakiś szerszy muzyczny pomysł.

  • Romaria

    Andy Sheppard – „Romaria”. Zalecenia dotyczące stosowania: na noc, deszczowe, zamglone przedpołudnie, leniwe, upalne popołudnie, gdy rodzi się potrzeba oddania melancholii…

  • Blue Cat

    Z historii grupy Detail: Czerwiec 1991, do Londynu przybywa Bobby Bradford i spędza z Detail kilkanaście dni. Obok kilku koncertów w Londynie – Beck Theatre, Albany, Community Music House i Drayton Court Hotel – grupa rejestruje materiał studyjny na płytę. Powstaje dziewięć fragmentów muzycznych (łącznie ponad 2 godziny muzyki!), które nazwano roboczo In Order Of Appearance (pięć utworów w trio, bez Gjerstada, trzy w kwartecie i jeden w duecie sax-kornet). John był dogadany z jakimś wydawcą (nie znamy szczegółów), niestety do dziś nagranie to nie zostało upublicznione.

  • Axiom

    Gdy piszę tę recenzję, mamy mniej więcej czas rozdania nagród Grammy. 63. gala odbędzie się 31 stycznia w Los Angeles i jak zwykle będzie także ważnym wydarzeniem dla światka jazzowego. Ku mojemu zaskoczeniu, które zaliczam jednak do tych miłych, wśród nominowanych znalazł się trębacz Christian Scott. Rzecz jasna, jest to muzyk stosunkowo znany, ale wydawałoby się jednak, że może zbyt bezkompromisowy. Stało się jednak i to za sprawą albumu “Axiom” - chyba najlepszego jak do tej pory w dorobku muzyka.

  • Topographie Parisienne

    Topography Of The Lungs (…) - pierwsza płyta sygnowana nazwiskiem Evana Parkera, pozostaje do dziś znaczącym wydarzeniem europejskiego free improv. Spotkanie trzech wyjątkowych ludzi – osobnego gitarzysty, twórcy kanonu swobodnej improwizacji Dereka Baileya, wyjątkowo sprawnego perkusjonalisty Hana Benninka oraz początkującego i znacznie od kolegów młodszego saksofonisty Evana Parkera. Do kolejnego spotkania w tym składzie nigdy już potem nie dojdzie, co też Topografii Płuc dodaje znamion wyjątkowości.

  • Densities, Forces, Intensities

    Piszę te słowa już w nowym roku, więc przy okazji recenzji płyty Lawaai, pozwolę sobie na krótką reminiscencję. Powodem ku przywoływaniu wspomnień, co jest zupełnie naturalne w tym czasie, kiedy przychodzi nowe, jest jednak nie tylko zmiana daty i rocznika. To byłby zresztą niewystarczający powód.

Strony