Surge
Główny projekt jednego z ważniejszych polskich muzyków duńskiej sceny jazzowej i muzyki improwizowanej w końcu doczekał się kontynuacji. Perkusista Radek Wośko wydał debiutancki album swojego kwartetu w 2016 roku i od tamtej premiery minęło już sporo czasu. Teraz wraca z nowym materiałem i jak sam zapewnia na swojej stronie internetowej: “Muzyka to dla mnie świetny sposób na odkrywanie siebie i znalezienie połączenia z głosem wewnętrznym. Staram się być uczciwy i podążać za głosem serca w każdym działaniu, które podejmuję.”
Trudno o lepszą rekomendację od słów, które wypowiedział Radek Wośko. Zwłaszcza, że nie są to słowa rzucone na wiatr czy obietnice bez pokrycia. Wielokrotnie mieliśmy już okazję się o tym przekonać. Warto przypomnieć mniej lub bardziej udane wydawnictwa z jego udziałem, które potwierdzają, że faktycznie przyświeca mu ta idea i ją konsekwentnie realizuje. W moim przekonaniu do tej pory od dobrej strony zaprezentował się na płytach nagranych z Entrails United, Entropy, The Beat Freaks, kwartetem z saksofonistą Tomaszem Licakiem w składzie, czy triem z trębaczem Kasperem Tranbergiem i gitarzystą Markiem Kądzielą.
“Surge” to druga i lepsza odsłona jego Atlantic Quartet. Bardziej dojrzała i różnorodna. W stosunku do debiutanckiej płyty nastąpiła zmiana w składzie zespołu. Pochodzącego z Izraela gitarzystę Gilada Hekselmana zastąpił Norweg Stian Swensson i przyniosło to pozytywne efekty. Więcej personalnych zmian jednak nie uświadczymy. Radkowi Wośko towarzyszy kontrabasista Mariusz Praśniewski oraz duński pianista Søren Gemmer. Panowie mieli już ze sobą okazję współpracować i na “Surge” te doświadczenia procentują.
W stosunku do “Atlantic” mamy tutaj mniej klasycznego jazzowego brzmienia, a więcej współczesnej i nowoczesnej improwizacji. Wszystko to podszyte jest skandynawskim chłodem i dystansem oraz słowiańską melodyjnością i melancholią. Artyści pozostawiają też więcej przestrzeni, aby muzyka mogła w pełni wybrzmieć. Operują też szeroką paletą nastrojów: zaczynają od energetycznego “Together Not Together”, płynnie przechodzą do nośnego motywu definiującego utwór “Brynia”, by na koniec urzec wysmakowaną melancholią w “Visceral Journey”.
Nie jestem zwolennikiem opisywania płyt utwór po utworze, ale w przypadku “Surge” można byłoby się o to pokusić. Zespół prezentuje ogrom umiejętności, każda z kompozycji ma coś innego do zaoferowania, a jednocześnie Radek Wośko z kolegami cały czas dbają o spójność materiału i jego wysoki poziom, poniżej którego ani na moment nie schodzą.
1. Together Not Together; 2. Brynia; 3. Vigilant; 4. Autumn; 5. Chords & Discords; 6. Winter; 7. Emerging; 8. Hesitation; 9. Visceral Journey; 10. Abrupt;11. Epilogue;
- Aby wysyłać odpowiedzi, należy się zalogować.