Powiedziałeś, że nagrywasz każdy swój koncert na kasetę. Czy robisz to dla siebie, aby potem na chłodno ocenić jak wypadł dany występ?
Nie, to jest po prostu bootleg. Są jeszcze tacy, co chętnie korzystają z magnetofonów i to oni kupują takie, nieco ekskluzywne, gadżeciki. Wszystko mam tak zaplanowane, że zaraz po koncercie kaseta jest już gotowa do sprzedaży. Nie jest to oczywiście jakość taka jak na płycie, ale brzmi to bardzo przyzwoicie.