Przeczytaj

  • Woody's Delight

    Kilka słów o Woodym. Tytułowy „Woody” to amerykański trębacz, lider, kompozytor i geniusz, Woody Shaw. Nazywany przez niektórych „ostatnim trąbkowym innowatorem”, Shaw rozszerzył i uwspółcześnił obowiązujący słownik. Uznawany był przez krytyków i publiczność za jednego z „ostatnich wielkich geniuszy” muzyki konceptualnej. To oczywiście wszystko kwestia opinii, jednak zdanie amerykańskiego puzonisty, Steve'a Turre jest znane. Turre lubi Woody'ego Shawa.

  • Ramifications

    Tak, wiem - Ellery Eskelin Trio, to z Andreą Parkins i Jimem Blackiem - wielkim zespołem jest! Niestety, jakoś nigdy nie byłem admiratorem ich muzyki, i co się dzieje obecnie w tym zespole, nie wiem. Przestałem go słuchać jakiś czas temu. Błąd! Trzeba zacząć od nowa. Przekonuje mnie do tego m.in. muzyka zawarta na „Ramifications” nagrana przez ten skład rozszerzony o tubistę Joe Daleya oraz wiolonczelistę Erika Friedlandera.

  • Dark Magus

    Był 30 marca 1974 r. Miles Davis chylił się ku upadkowi. Jeszcze kilka miesięcy i miał zamilknąć na lat kilka. Jednak w przedostatni dzień marca tamtego roku jeszcze grał wraz ze swym nonetem i to nie byle gdzie, bo w Carnagie Hall. Nonet skonstruowany według przedziwnej konwencji stylistycznej: perkusja i instrumenty perkusyjne, bas elektryczny, trzy gitary, dwa saksofony i trąbka wymiennie z organami.

  • In Our Lifetime

    Dave Douglas jest wielki. Jest wspaniałym trębaczem, muzykiem, kompozytorem, liderem grup od wszechstronnej stylistyki, od trzeciego nurtu String Quintet, poprzez jazz środka Sextetu i Quartetu po eklektyczną formę Tiny Bell Trio. Nie wolno przecież jednak zapominać o wciąż funkcjonującym awangardowym projekcie Sanctuary i klasycyzującym Charms Of The Night Sky.

  • New Expensive Head

    Kompozytor, aranżer, lider i perkusista Jacek Kochan wciąż zaskakuje. Nie tylko coraz liczniejszą ilością nagrywanych autorskich płyt, koncertów, niewyczerpaną, jak się zdaje, inwencją twórczą, ale przede wszystkim międzynarodową obsadą, którą bez trudu zdobywa do swych projektów. Co istotne, dla nas słuchaczy, artyści ci towarzyszą Kochanowi nie tylko w jego płytowych przedsięwzięciach, ale też w licznych koncertach w kraju.

  • Ode

    Coraz trudniej powiedzieć co kryje się pod słowem “jazz”. Kto jest jeszcze jazzmanem, kto awangardzistą, twórcą muzyki współczesnej a kto wykonawcą pop? Zasięg tego słowa coraz bardziej zawęża się do twórców stojących na straży tradycji. To, że można grać nową, żywą i twórczą muzykę, do której najlepiej pasuje właśnie to miano udowadnia, po raz kolejny, Brad Mehldau. Do naszych rąk trafiła niedawno nowa płyta jego trio pt. “Ode”.

  • Oblique - I

    O ile poprzedni album Soreya, „Koan“, był emanacją wyobraźni medytującego perkusisty, o tyle niniejszy jest rezultatem przemyśleń improwizującego kompozytora erudyty. Jest to płyta dla zaawansowanych melomanów, ale jednocześnie bardzo przystępna. Rzadkość i wielka umiejętność.

  • Portico Quartet w warszawskiej Fabryce Trzciny

    Portico Quartet – zespół mający swoją publiczność, ba nawet zagorzałych fanów, którzy nie dość, że bezbłędnie rozpoznają utwory, to jeszcze sążnistymi brawami nagradzają ich sztukę i domagają się od swoich pupili oczekiwanych kompozycji, w końcu też wiernie śledzą i płytowe, i koncertowe ich poczynania. Nie jest to może publiczność bardzo duża, ale nie tak mała, żeby trasa koncertowa nie mogła zostać uznana za sukces. We Wrocławiu publiczność dopisała, w Warszawie także. I to jest dobre.

  • Jacek Kochan / Piotr Orzechowski - Jazzarium Cafe uchem i okiem Macieja Nowotnego

    Dnia 31 marca 2012 w Cafe Jazzarium w Warszawie odbył się koncert Jacka Kochana i Piotra Orzechowskiego. Wywołał on u mnie wielkie emocje zanim do niego doszło, a to z tej przyczyny, że jestem tyleż miłośnikiem jazzu, co pasjonatem tenisa ziemnego. Agnieszka Radwańska i Maria Szarapowa wyszły na kort o 18.30, a koncert zaczynał się o 21.00. Wydawało się, że te dwa wydarzenia nie powinny wejść w kolizję, a jednak mało brakowało! Pierwszy set bowiem trwał aż 1 godzinę i 12 minut.

  • Directions in Music: Sam Rivers w Harris Piano Jazz Bar

    Po miesięcznej przerwie nadszedł czas na kolejną odsłonę autorskiego projektu Pawła Kaczmarczyka Directions in Music. Utalentowany pianista regularnie prezentuje krakowskim słuchaczom zgromadzonym w Harris Piano Jazz Bar twórczość szeroko rozumianych jazzowych klasyków. Wczoraj wraz z towarzyszącym mu zespołem zagrał utwory z repertuaru zmarłego przed kilkoma miesiącami multiinstrumentalisty Sama Riversa.

  • Portal międzygalaktyczny czyli Portico Quartet we Wrocławiu.

    Już nie Anglicy od hang drumu, a Portico Quartet, w pełni osadzający się w świadomości odbiorców. Pojawili się w 2007 z płytą Knee Deep in the Nordsee, a ich styl rozwijał się stabilnie, dając o sobie znać na płytach Black & White Sessions i Isla. Aktualnie są w trasie koncertowej, prezentując materiał z najnowszego albumu Portico Quartet.  Przyznać trzeba, że fani zaniedbywani absolutnie nie są, a serwowane kolejno krążki zdumiewają za każdym razem.

  • Trying to tell a new story. Shai Maestro Trio w Alchemii

    „We are trying to tell a new story” zaznaczył w pewnym momencie podczas koncertu, jaki dał we wtorkowy wieczór ze swoim triem w krakowskiej Alchemii, znany jazzowemu słuchaczowi przede wszystkim ze współpracy z Avishai’em Cohenem pianista Shai Maestro. Była to bez wątpienia opowieść pełna muzycznej świeżości, pasji i entuzjazmu.

  • Remember Now

    Kiedy usłyszałem fanfarową introdukcję puzonu i saksofonu, po upewnieniu się, że w kieszeń odtwarzacza zawędrowała dobra płyta, pomyślałem, że Steve Swell do spółki z Sabirem Mateenem przeszli na stronę tych jazzmanów, którzy zamiast dąć w swe rury ile wlezie, ku uciesze jazzowej braci zajęli się cyzelowaniem cudnych dźwięków i harmonii niczym z utworów Pendereckiego (chociażby, dla nielubiących Pana Krzysztofa, proszę sobie tu umieścić kogokolwiek Lutosławskiego, Cage'a,

  • HIGH CONTRAST

    Oto mamy płytę nagraną na przełomie lat 70/71  w różnych studiach w Hollywood, będącą efektem współpracy,  a zarazem zderzeniem dwóch indywidualności: mistrza gitary fachowo osadzonego w świecie jazzu, rocka, muzyki latynoskiej, rhythm & bluesa Gábora Szabó oraz Bobby'ego Womacka, gitarzysty czołowego, śpiewaka i tekściarza rhythm & bluesa.

  • Yes!

    Aaron Goldberg jest pilnym uczniem. Odrobił swoje lekcje z historii i dziś w jego grze na klawiszach pobrzmiewają duchy Theloniousa Monka, Duke'a Ellingtona i Ahmada Jamala. Wszystko pięknie. Pianista skrupulatnie przestudiował każdą nutę, jaką zagrali wielcy pianiści jazzu i wyselekcjonował cechy ich gry, które najbardziej mu odpowiadają. Gra świetnie – ręce same składają się do oklasków nad tym popisem erudycji jazzowej. Ali Jackson Jr to świetny perkusista, grający jak Max Roach albo Kenny Clarke.

Strony